Wpis z mikrobloga

@bungaBunga: A właśnie, poruszyłeś aspekt, o którym na wykopie próżno szukać, a który jest w interesie tych najbardziej opornych. Czyli przegląd rezerw i ocena, kto do czego i kiedy się nadaje. Bez tego przeglądu w ramach ćwiczeń ewentualna mobilizacja w przypadku wojny to byłaby typowa łapanka kogo popadnie, w tym tych najbardziej opornych, nienadających się, chorych itd. Przecież państwo nie jest wszechwiedzącym duchem i musi się na jakichś danych opierać.

Niby
@interpenetrate: Ja nie mam pomysłu, bo go nie potrzebuje i nie widzę powodu żeby się migać od szkolenia. Wskazuje jedynie, że zachęcanie wszystkich do protestu i odrzucenia jakichkolwiek szkoleń może się kiedyś skończyć wyjazdem na front bez szkolenia. No takie są alternatywy.
A jakie racjonalne rozwiązania zostają? Zawsze można rozwiązać armię i z góry zapowiedzieć, że my się bronić nie będziemy.


@puszkapandory: nie wiem, może na przykład nie wywalać 2mld na propagandową telewizję i mieć 2mld ekstra na żołnierzy zawodowych i WOT? Albo nie wywalać ponad 40mld rocznie na 500+ i przeznaczyć je jak wyżej? Każde rozwiązanie coś kosztuje tylko trzeba się zreflektować nad wydatkami. Sytuacja jest krytyczna, armii potrzeba więcej ludzi, a