Tak prawdę powiedziawszy, to te obie strzelone bramki padły wbrew taktyce Czesia. Pierwsza, to była klasyczna akcja jak za Nawałki: do boków i gonimy (zamiast kolejnej Lagi na Lewego). Druga: błąd przeciwnika i instynkt Robercika. Resztę meczu Czesioball bardziej rzucał nam kłody pod nogi.
A sam mecz wygrał naszym orłom w 90% Św. Wojciech ze Szczęsnych.
A sam mecz wygrał naszym orłom w 90% Św. Wojciech ze Szczęsnych.
#mecz
#reprezentacja