Wpis z mikrobloga

@PandaCKratka: raczej nie robił co mógł, tylko robił co umiał i co uważał za słuszne. Jakoś ciężko mi wierzyć w to że specjalnie działał na szkodę klubu. A że nie zna się na tym fachu i miał słabych doradców, to sumarycznie wyszło źle.
@PandaCKratka: sportowcy często są bardzo uparci i za bardzo wierzą w siebie. Za dużo tam było wizji i zdań, do tego włączyła się oblężona twierdza, która utrudniała dotarcie opinii z zewnątrz i katastrofa gotowa. Oczywiście nie wybielam Kuby. Klub zarządzany jest źle. Nie da się zbudować drużyny co rok zmieniając sztab i piłkarzy. I mówienie że spadliśmy bo nie było piłkarzy którzy mieli Wisłę w sercu. A jak mają mieć jak
I nie uważam że Jazdzynski i Królewski są super, bo zrobili stand up. A Kuba wszystko psuł, bo się nic nie wypowiedział. Błędem całego zarządu jest zbytnie zaufanie w wiedzę Brzeczka. On tego najnormalniej nie dźwignął. Już nie oceniając jaką ma wiedzę o piłce, po prostu miał za dużo obowiązków. I to jest wszystkich wina, a tłumaczenie się, że czegoś się nie widziało jest słabe. Tam potrzebne jest zbudowanie stabilnego zarządu, zbudowanie
I to co się teraz dzieje to kolejne szukanie jednego winnego. Kozła ofiarnego. Czyli dokładnie to samo się dzieje co się działo już od dawna. Tylko teraz kozłem ofiarnym jest Truskolaska familia.