Aktywne Wpisy
Baba_Yagi +263
Proszę o pomoc w nagłośnieniu sprawy:
Zostałem wystawiony przez hotel a następnie przez Booking.com w Austrii w miejscowości Graz.
Po bardzo długiej podróży przyjechałem dzisiaj do miejscowości Graz gdzie miały czekać dla mnie i moich przyjaciół 2 osobne apartamenty na 5 osób łącznie. Hotel został przedpłacony ponad miesiąc temu a sam booking został zrobiony ponad 2 miesiące temu.
Dzisiaj
Zostałem wystawiony przez hotel a następnie przez Booking.com w Austrii w miejscowości Graz.
Po bardzo długiej podróży przyjechałem dzisiaj do miejscowości Graz gdzie miały czekać dla mnie i moich przyjaciół 2 osobne apartamenty na 5 osób łącznie. Hotel został przedpłacony ponad miesiąc temu a sam booking został zrobiony ponad 2 miesiące temu.
Dzisiaj
Megasuper +6
Właśnie sobie siedzę w restauracji i Ukraince siedzący obok zamówili sobie ośmiornice. No niezle jaja. Biedni imigranci wojenni xD Wyjurwic to na front #ukraina
The Fable (recenzja mangi)
MAL: https://myanimelist.net/manga/87844/The_Fable
Kitsu: https://kitsu.io/manga/the-fable
AniList: https://anilist.co/manga/94490/The-Fable/
Manga o płatnym mordercy oraz jego kierowcy, którzy przeprowadzają się na wieś i mają przez kolejny rok wieść spokojne życie i nie mogą nikogo przez ten rok zabić. Brzmi jak slice of life i komedia, jednak szybko okazuje się, że w nowym miejscu natychmiast napotykają problemy i muszą porzucić swoje spokojne życie.
Fabuła:
Fable to płatny zabójca, a dokładnie to para złożona z największego koksa w swoim fachu oraz kobiety, która jest jego kierowcą. A jeszcze dokładniej to nazwa całej organizacji składającej się z wielu takich par oraz pojedynczych zabójców, która oficjalnie nie posiada własnej nazwy, a jej członkowie nie wiedzą nic o swoim wzajemnym istnieniu.
Po dotarciu na wieś, bohaterowie dostają 2 domy od lokalnej yakuzy, która wisi im przysługę i mieszkają tam jako rodzeństwo. Chłop idzie do pracy do mini-januszexu za pensję poniżej minimalnej, a baba chleje na umór każdego dnia. Właściwa fabuła składa się z kilku arców. Każdy z nich to osobne problemy ze świata zbirów. Na początku mamy zatargi z zaprzyjaźnioną yakuzą, potem drobny stalking, potem zbir który wyszedł z więzienia się panoszy, ale głównym motywem, który zaczyna się ok. 100. chapteru i trwa do samego końca jest wielowątkowa potyczka z głównym złym i jego koksami. Ale po kolei.
Fabuła - historie poboczne:
Manga ma kilka historii pobocznych, dzięki którym możemy lepiej poznać bohaterów. Protagonista to typ sawanta, który jest świetny w swoim fachu, ale posiada nisko rozwinięte umiejętności społeczne i nie obchodzą go zbytnio konwenanse. Dostajemy sporo, haha, żartów o tym, że je całą rybę z kośćmi, że nie wie co to walentynki, że rysuje jak pięciolatek i że brakuje mu fundamentalnej wiedzy o życiu w społeczeństwie. Żart powtarzany jest do porzygu - z jednej strony nie boli AŻ TAK, ale z drugiej ten żart nigdy nie jest śmieszny i niczemu nie służy, bo już po 1. razie zrozumiałem, że chłopak jest nieco autystyczny.
Mamy też wątek z przydupasem z yakuzy, dla którego sławny asasyn jest idolem i który niczym deus ex machina pojawia się jak potrzebne są ręce do pracy (podobnie jak wiele członków castu). Jest też fajny wątek o biwaku w lesie, gdzie starają się przetrwać mając tylko nóż i walcząc z naturą, ale jest to typowy zapychacz.
Druga osoba w tej patrze to pani kierowca, która uwielbia pić alkohol i na tym kończy się jej charakter. Haha, baba ma mocny łeb i upiła chłopa. Boki zrywać. Również ten żart jest powtarzany 2 albo 3 razy i to niemalże w tej samej formie, tak na wszelki wypadek jakbyście nie załapali od razu. Niemal cały czas jest pijana, żaden wieczór nie może być trzeźwy. No i chłopy jak z nią piją to rzygają. A więc jak mówiłem - kupa śmiechu. W drugiej połowie dostaje swoją historię zemsty, okazuje się, że jest świetnie wyszkolonym asasynem i w zasadzie jest całkiem złożoną postacią. Szkoda, że początkowe zakreślenie postaci przerosło autora.
Fabuła - historia/e główna/e:
Jak mówiłem, zaczyna się niewinnie - od sprzeczki z kolegami z yakuzy. Jest to trochę wprowadzenie do tego mrocznego świata - są strzelaniny, trochę negocjacji, każdy stara się rozwiązać sprawy polubownie jak się da zamiast do siebie strzelać, trochę kontaktów i przysług, które trzeba będzie spłacić. Te początkowe arci były bardzo dobre. Myślałem, że forma mangi będzie się skupiać na 20-30 rozdziałowych wątkach opowiadających osobne historie, dzięki czemu zobaczymy różne aspekty tego mrocznego świata, ale niestety poszło to w inną stronę.
Jeszcze większą chętkę zrobił mi wątek zmuszania do prostytucji, porachunków z gangusem, który wyszedł z więzienia i działa na własną rękę na cudzym terenie, stalking, a to wszystko w idealnym połączeniu i to zaledwie w kilkudziesięciu rozdziałach. Przede wszystkim był to ciekawy miks różnych aspektów świata kryminalnego, umiejętne wykorzystanie zarysowanych już postaci, pokazanie w jaki sposób działa mafia i dobrze poprowadzona fabuła.
W tym momencie trzeba postawić grubą kreskę, bo na scenę wchodzi główny zły, który jest zły, bo nie czuje strachu i dlatego postanawia zabijać ludzi powiązanych ze swoją organizacją i czekać na śmierć z ich ręki. Pomijając motywację, która była tragiczna i bohatera grającego przerysowanego wręcz komiksowego złola, to 140 chapterów poświęcone w większości na jeden i to dość przeciętny wątek to była znaczna przesada. Oczywiście, jest on bardzo złożony, mamy wiele postaci, pojawiają się różni zabójcy, wiele ciekawych walk, negocjacji, sposobów na zabójstwa, powiązanych z głównym wątkiem osób i tak dalej. Jestem zawiedziony, że to nie była podbudowa do czegoś epickiego, tylko zaliczanie kolejnych zabójców i kolejnych pojedynków, tylko po to, żeby zakończyć to takim samym, dość przeciętnym pojedynkiem z głównym złym, który ma coś nie tak z głową.
Kontynuując formułę krótkich arców przedstawiających różne zbrodnie i świat gangów, manga spokojnie dostałaby 7/10. Ze względu na nudnawy i ciągnący się główny arc, muszę zejść oczko w dół.
Walki:
Na pewno jest tutaj trochę kreatywności. Wykorzystanie broni, granatów i otoczenia w kreatywny sposób zależny od miejsca i okoliczności był ciekawy. Często odpowiedni plan przed wykonaniem zadania był kluczowym elementem. Pojawiły się wątki z użyciem trucizny, min przeciwpiechotny, walka wręcz - z tego aspektu jestem zadowolony.
Średnio wypada to, że super skrytobójca jest takim giga koksem, że mając ASG jest w stanie rozwalić trzech profesjonalistów z prawdziwą bronią. Ot, dostajemy sceny rodem z kina akcji, gdzie bohaterów nie imają się kule i samodzielnie rozwalają cały zespół wrogów.
Więc jak mówiłem - pod względem technicznym i pomysłów na walkę jest spoko, ale czasami powerlevel protagonisty za bardzo wywalało do góry i realizm strasznie umykał.
Postacie:
Króciutko - o głównym rodzeństwie już powiedziałem. Siostra z czasem jest ciekawsza, brat jest uber chłodny cały czas, ale nie w cool stylu jak Ayanokoji z CotE tylko dosłownie jest autystyczny i jedną z niewielu rzeczy w których się sprawdza jest zabijanie.
Lepiej wypadają postacie drugoplanowe, a przede wszystkim historie, które stoją za ich tragediami. Stalkowana kobieta z długiem, która pracuje na kilka etatów, ale mimo wszystko stara się z tego wyjść. Kobieta na wózku inwalidzkim utrzymywana przez mafię, która służy wyłącznie do zabaw erotycznych ich szefa. Płatni zabójcy, którzy od małego byli szkoleni do swojej pracy i widzieli jak wiele ich kolegów umierało w czasie szkolenia. I wiele innych pomniejszych historii. To właśnie te postacie w tle kształtują ten brudny, zepsuty i brutalny świat, który przedstawia manga i w większości przypadków ten zabieg jest udany, a same historie wciągające i dobrze poprowadzone.
Kreska:
Twarze z jednej strony wyglądają realistycznie, z drugiej jest to w pewnym sensie uproszczony styl - twarze są głównie białe i są tylko bardzo lekko maźnięte prostymi kreskami. Niby można wyczytać emocje z mimiki postaci, ale jednak jakoś średnio to wygląda. Bohaterowie często mają statyczny wyraz twarzy. Do tego istnieją postacie, które mają niesamowicie zbliżone designy i zdarzało mi się pomylić dwie pary postaci.
Walki nie są złe. Ale zwykle sprowadzają się do machnięcia kilka razy rękami i nogami w przypadku walki wręcz. Strzelaniny to unikanie kul rodem z Matrixa tylko po to, żeby zakończyć wszystko jednym celnym strzałem.
Ot, jest to przeciętna kreska. W żadnym momencie nie otwarłem z wrażenia ust ani nie czułem, że warstwa wizualna jest rzeczą dzięki której dobrze bawię się przy czytaniu.
Podsumowanie:
Jeśli lubicie historie o płatnych zabójcach, gangi i inne nielegalne biznesy, które są skrywane przed zwykłymi ludźmi to Fable na pewno Wam podejdzie. Trzeba się jednak nastawić na to, że wątki opowiadające o półświatku kończą się w połowie mangi i historia skupia się wówczas głównie na asasynach, którzy będą toczyć ze sobą co jakiś czas pojedynki.
=================
#animedyskusja #anime #manga
Jedna rzecz moim zdaniem jest bardziej realistyczna w dużej części mang: przedstawienie yakuzy. W końcu nie są to puchate nieszkodliwe misie czy mistrzowie zbrodni w garniturach, tylko zwyczajne gangusy, tylko że z Japonii.
Osobiście myślałem, że The Fable jest tytułem niszowym (i tylko przez przypadek Netflix zrobił na jego podstawie dwa filmy... tia...). Okazuje się, że