Wpis z mikrobloga

#egzamin #fajki #rzucampalenie

Egzamin za 4 godziny, fajki nie biorę do ust już 4-ty dzień, a ja czuję, że muszę wypalić, ale nie ma mnie kto poczęstować, więc zostaje mi kupić. A potem wypalić tą całą paczkę. A potem zacząć rzucanie jeszcze raz. Czasami to mam wrażenie, że żałosne jest tak szamotać się sam ze sobą, ale dochodzę do wniosku, że szamoczę się się sam z moim nałogiem, a to już co innego.
  • 12
  • Odpowiedz
@teemo: To paradoksalne stwierdzenie. Gdyby tak było to dbałbym o swoje zdrowie. @cielo: to żart? Chyba goldy setki. Ja jestem przy lakach, choć jak rzucam to palę LD cienkie czarne [party czy coś takiego].
  • Odpowiedz
@albert-penrose: Chodzi mi o to że zbytnio koncentrujesz się na sobie i dlatego trudniej ci rzucić, jak rzucasz staraj się skoncetrować myśli na czymś innym, nie wiem nauka,dziewczyna cokolwiek
  • Odpowiedz
@czarny002: Ale ja lubię palić. Wręcz uwielbiam. Każdy papieros to uczta dla mnie - sam mechanizm palenia, uwolnienie myśli, relaks. Traktuje ten nałóg jak toksycznego przyjaciela.

@BlackDave: w wakacje? Ależ wtedy jest właśnie najlepiej sobie palić - drzewka, słoneczko, jeziorko, papieros i ja.
  • Odpowiedz
@czarny002: Po co palić, jak się tego nie lubi? Chcę rzucić palenie bo chciałbym żyć dłużej i mieć mnie zmarszczek i bielsze zęby. Chcę rzucić, ale palę już tak długo, że nie jest to takie łatwe. Dzielenie się swoim problemem daje mi pewną ulgę. Ale z drugiej strony usprawiedliwia mnie trochę i daje przyzwolenie na kupno kolejnej paczki. Ciekawe to doświadczenie - chcieć czegoś, ale nie chcieć. Mogę się tylko domyślać
  • Odpowiedz