Wpis z mikrobloga

Szanowni Państwo

zdecydowałem się napisać do państwa, ponieważ jestem głęboko zszokowany i moralnie zdewastowany decyzją Rady Miasta Krakowa dotyczącą przyznania Nagrody im. Stanisława Vincenza ukraińskiej pisarce, Oksanie Zabużko. Z informacji dostępnych publicznie dowiedziałem się, że uroczyste wręczenie nagrody ma odbyć się podczas tegorocznego Open Eyes Economy Summit, stąd po wysłaniu stosownych pism do Rady Miasta Krakowa, postanowiłem zwrócić się do Państwa.

Ufam, że Rada Miasta Krakowa, a ściślej - jak dowiedziałem się od jednego z radnych – Kapituła nagrody im. Stanisława Vincenza uczyniła to w wyniku niewiedzy, nie zaś z premedytacją, nie znając poglądów i skandalicznych wypowiedzi Pani Zabużko w sprawie dotyczącej Romana Szuchewycza, jednego z architektów ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Pani Zabużko od lat głosiła kontrowersyjne, w mojej opinii pasywno-agresywne poglądy względem Polaków i państwa polskiego. Wielokrotnie wyrażała je na łamach Gazety Wyborczej. Krytykowała m.in. film Wojciecha Smarzowskiego pt. „Wołyń” a także negatywnie wypowiadała się na temat polskiej pamięci historycznej i faktu, że strona polska poruszając kwestie ludobójstwa na Wołyniu „zajmuje się przeszłością”, podczas gdy, w jej opinii, są ważniejsze tematy.
W wypowiedziach ukraińskiej autorki można było wyczuć brak wrażliwości czy wręcz lekceważący stosunek do naszej pamięci historycznej, przez co, w mojej opinii - także i do ofiar ludobójstwa. Niemniej jednak są to jej opinie, które można oceniać pod względem moralnym, natomiast pani Zabużko ma prawo je wygłaszać, niezależnie od tego, co o nich sądzimy.

Nie jest to sedno sprawy i powód, dla którego postanowiłem zwrócić się do Państwa. Jest nim bowiem wpis, który pani Zabużko opublikowała w 2016 roku na jej oficjalnym koncie na portalu Facebook (link zamieściłem na końcu wiadomości), który przyprawia o ciarki na plecach. Jej post jest w gruncie rzeczy jednym wielkim peanem do Romana Szuchewycza, głównego dowódcy UPA, który według wybitnego badacza rzezi wołyńskiej Grzegorza Motyki, cytat: ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za zaakceptowanie rzezi wołyńskiej jako taktyki UPA przeciwko Polakom i przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej, których ofiarą padło około 100 tys. osób, z czego na Wołyniu zginęło 40–60 tys. Polaków, w Małopolsce Wschodniej od 20-25 do 40 tys., zaś na ziemiach współczesnej Polski od 6 do 8 tysięcy Polaków.

Wpis pani Zabużko na facebooku opublikowany został z okazji rocznicy śmierci Romana Szuchewycza. Jest on niczym innym, jak tekstem pochwalnym i czymś w rodzaju aktu uwielbienia tej zbrodniczej postaci, gdzie pani Oksana rozpływa się nad zaletami głównego dowódcy UPA. Poczytna ukraińska autorka nazwała Szuchewycza geniuszem i – ze względu na jego talenty i historie jego działalności zarówno zawodowej, jak i polityczno-wojskowej - idealnym materiałem na hollywoodzkiego bohatera. Ponadto Pani Oksana Zabużko w swojej twórczości literackiej wybielała wizerunek zbrodniczej organizacji UPA, przedstawiając ją w korzystniejszym świetle przy jednoczesnym przemilczaniu wielu zbrodni, których członkowie UPA dokonali – w tym m.in. mordów dokonanych na Żydach.

Wspomniany wcześniej badacz Rzezi Wołyńskiej Prof. Grzegorz Motyka w recenzji książki Oksany Zabużko „Muzeum porzuconych sekretów” podkreślał, że „fragmenty książki które dotyczyły stosunku UPA do Polaków i Żydów są po prostu historycznie fałszywe”, a Polacy w tej książce zostali ukazani w sposób wręcz karykaturalny. W książce tej wyraźnie przemilczano także inny aspekt rzezi, czyli mordy na Żydach. Prof. Motyka w swojej recenzji napisał, że postać sanitariuszki Żydówki w UPA oparta została na rzekomo „autentycznej relacji” uratowanej przez UPA Żydówki Stelli Krencbach, a faktycznie, według prof. Motyki, na podstawie fałszywki spreparowanej przez banderowców w celu ukrycia popełnionych przez nich zbrodni.

Pragnę dodać, że o sprawie i skandalicznych poglądach Pani Zabużko informował ostatnio redaktor Rafał Ziemkiewicz na łamach tygodnika „Do Rzeczy”. Link do artykułu popularnego publicysty i autora książek zawarłem na dole wiadomości.

W związku z powyższym uważam, że osoba o tak haniebnych poglądach, która swoimi komentarzami na temat Romana Szuchewycza niejako uderza w rodziny ofiar pomordowanych, nigdy nie powinna otrzymać jakiejkolwiek nagrody z rąk polskich władz – niezależnie czy mówimy o władzach samorządowych, rządowych, czy o przedstawicielach trzeciego sektora jakimi są organizacje pozarządowe.

W mojej opinii niedopuszczalnym jest, by osoba głosząca tak skandaliczne tezy otrzymała z rąk publicznych nagrodę ufundowaną z pieniędzy podatników. Nigdy nie powinniśmy dopuścić do sytuacji, w której ludzie pozytywnie wyrażający się o ludobójcach otrzymują uznanie i nagrody. Jestem przekonany, że gdyby ktokolwiek negował bądź wychwalał architektów Holocaustu byłby automatycznie wykluczony z dyskursu publicznego i nikomu nie przyszłoby na myśl, by zapraszać taką osobę na publiczne wydarzenia.

W związku z tym nachodzi mnie pytanie: dlaczego można publicznie głosić „geniusz” jednego z architektów ludobójstwa Polaków na Wołyniu i być jednocześnie cenioną, zapraszaną na rozmaite gale osobą w Polsce? Czy nie jest to dzielenie ofiar ludobójstwa na gorsze i lepsze? Dlaczego pamięć o pomordowanych Polakach może być bez przerwy deptana? Co mają czuć rodziny ofiar ludobójstwa gdy widzą, że demokratycznie wybrane władze Miasta Krakowa wręczają publiczną nagrodę osobie, która wychwala człowieka odpowiedzialnego za ludobójstwo?

Mam nadzieje, że państwo zreflektują się i nie przekażą nagrody im. Stanisława Vincenza pani Oksanie Zabużko, bowiem nie jest to osoba godna tak wielkiego zaszczytu. Nie może być zgody społeczeństwa obywatelskiego na nagradzanie ludzi, którzy wychwalają dowódców ukraińskich nacjonalistów, odpowiedzialnych za wymordowanie ok. 100 tys. Polaków.

Z wyrazami szacunku
…..

Link do wpisu Pani Zabużko: https://www.facebook.com/oksana.zabuzhko/posts/10154059436103953/
Link do artykułu redaktora Ziemkiewicza na łamach DoRzeczy:
https://dorzeczy.pl/subotnik-ziemkiewicza/368440/ziemkiewicz-wymiekla-soft-power.html