Wpis z mikrobloga

Hamilton mógłby sobie stworzyć własną serię wyścigów, ściągnąć tam obecnych sędziów i karać każdego kto z nim będzie walczyć. Zyskaliby wszyscy: F1 stałoby się wolne od hamiltoniarzy, a oni sami mieliby wymarzoną sesję wyścigową