Wpis z mikrobloga

@mojwa: To radzę przytemperować swojego niebieskiego paska, bo jakby pierwszy zaatakował pracownika uczelni to by nawet nie zdążył usiąść jakby już był z niej #!$%@? ;) Myśleć trzeba czasami bo można się samemu w niezłe bagno wciągnąć. Mnie straszaki od troglodytów nie ruszają - dzielę przez 10 i wylatuje mi drugim uchem ;) A zareagowałem, jak zareagowałem. Jak jestem z dziewczyną to staram się nie prowokować niebezpiecznych i nieprzyjemnych sytuacji
  • Odpowiedz
@2green: na szczęście luby nie studiuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ale tak poważnie takie groźby powinny skończyć się policją, może koleś by się ogarnął jakby trafił na izbę, a potem sprawa i może nawet jakieś zawiasy.

  • Odpowiedz
@mojwa: No i co by mi to dało? Miesiące jak nie lata szarpania się po sądach. Byłoby słowo przeciwko słowu. On by może wyleciał a może dostałby tylko pouczenie lub naganę na uczelni. Jakby był trzeźwy i takie rzeczy mi mówił to pewnie sprawa by poszła dalej. Sam po pijaku robiłem czasami głupie rzeczy i ludzie mi odpuszczali - staram się postępować w ten sam sposób. Nie wiesz co ci
  • Odpowiedz
@2green: widzisz, ja nie uznaję "a bo to było po pijaku". A jak ktoś nad sobą nie panuje po % nie powinien pić, w związku z tym powinien być tym bardziej ukarany.

No fakt, zamieszanie by było a to że to pracownik uczelni wiele utrudnia... Aczkolwiek za zgłoszenie go na policję nie mogliby CIę #!$%@?ć z uczelni, no bo za co?

Aczkolwiek rozumiem niechęć, bo nie każdemu chce się walczyć i użerać z
  • Odpowiedz
@mojwa: Uwierz mi, że walka z systemem i próba ukarania prowodyra byłaby dla mnie męczarnią. Nie mam czasu an takie pierdoły. Mam to w nosie. Dostał za swoje przy wszystkich tak więc maksymalne poniżenie.
  • Odpowiedz