Wpis z mikrobloga

#pnp #printandplay #grybezpradu #hobby #warsztattelucha

Jako że dawno mnie tu nie było, to dziś z grubej rury.
Przed wami Boże Igrzysko od Martina Wallace'a.

Gra obejmuje dzieje I Rzeczpospolitej od czasu panowania dynastii Jagiellonów i wojen z Zakonem Krzyżackim, aż po rozbiory Polski w XVIII wieku.Podczas rozgrywki gracze będą musieli szukać kompromisu pomiędzy interesem własnego rodu, a interesem całej Rzeczpospolitej.Rozgrywka trwa cztery tury, każda z nich jest podzielona na kilka etapów i faz. W każdej turze Rzeczpospolita będzie zmagała się z ościennymi państwami, które będą próbowały dokonać na nią inwazji.Gracz, jako głowa magnackiej rodziny, będzie dysponował rzeszami szlacheckiej klienteli, gotowych do działania na jego rozkazy. Na początku każdej tury gracze decydują gdzie wyślą posłusznych im szlachciców. Za ich pomocą gracze będą werbować wojska, wysyłać zbrojne wyprawy, zdobywać władzę na sejmikach ziemskich i przewagę polityczną na dworze Króla. Szlachcice to najcenniejszy zasób gracza i musi on rozważnie z nich korzystać.Na prestiż rodu wpłynie sława zdobyta w bitwach, nawet jeśli toczone wojny nie zawsze będą wygrane. Prestiż danego rodu będzie wzrastał także dzięki fundowaniu miast, kolegiów, powiększaniu ilości latyfundiów, wydatkom na dobra luksusowe.

Jeden z absolutnych białych kruków, którego zdobycie graniczy z cudem, a jak już się pojawia, to kosztuje krocie. Niestety, Phalanx nie planuje dodruku, dostępna jest jedynie nowa edycja Boże Igrzysko: Magnaci, która powszechnie uważana jest za nieco słabszą od oryginału.
Nie ma co ukrywać, gra jest "ciężka" w przyswojeniu, opcji akcji które może wykonać gracz jest multum, jednakże w przyswojeniu zasad nie pomagają dosyć liczne wyjątki (np Habsburgowie). Pierwsza tura to był dramat, ale im dalej w las tym więcej rzeczy stawało się jasnych, ostatnie dwie poszły mi już całkiem sprawnie. Punktowo jednakże raczej skromnie, ale myślę że kolejna rozgrywka pójdzie już lepiej.
Cała rozgrywka zajęła mi 5 godzin, z małymi przerwami.

Jeśli chodzi o wykonanie, to potrzeba drewna. Mnóstwo drewna.
Samych kosteczek dla graczy i wrogów jest 205, a do tego te kolorowe dyski, 10 pionów Habsburgów...
Co się naciąłem i namalowałem to moje, bo akurat nie miałem gotowców pod ręką. Jako buława hetmańska świetnie sprawdziła się szpatułka do miodu pomalowana na złoto (koszt 2.99pln w Bricko).
Co do planszy, to tym razem dziesięciodzielna, nawet ładnie się składa, wydrukowana na zwykłych kartkach A4, naklejona na tekturę 1,5mm.

Jeśli ktoś chce spróbować swoich sił, to prawie wszystkie pliki są dostępne tutaj
Instrukcja do gry
A kartę pomocy napisałem sobie sam ¯\_(ツ)_/¯
teluch - #pnp #printandplay #grybezpradu #hobby #warsztattelucha

Jako że dawno mni...

źródło: comment_1668186016nfUeQ5VdaIWIhIRh110Kkx.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@Grayish_Starling: Jeśli masz znajomych, to rozgrywka może być całkiem fajna. ʕʔ
Problemem jednak będzie wdrożenie ich jako-tako w zasady, a w każdym razie będzie czasochłonne, bo jednak wymaga skupienia się.
  • Odpowiedz