Tak tylko powiem, że po tylu setkach lat, gdzie Polska była strefą zgniotu między wschodem i zachodem. Po tylu upokorzeniach, po rozjeżdżaniu przez różne wojska naszych równin i tworzeniu tutaj frontów w dziesiątkach wojen - w końcu jest inaczej.
Dla naszego bezpieczeństwa nie wydarzyło się nic lepszego od setek lat, niż sprawnie broniąca się Ukraina. Nawet przystąpienie do NATO nie dawało nam nigdy tyle, ile teraz daje zatrzymanie ruskich i pokazanie, że Rosja jest słaba. Że nasz największy i zapewne jedyny prawdziwy wróg - może possać pałkę.
W końcu wojna nie toczy się u nas, ale zrozumieliśmy sytuację i pośrednio toczymy tę wojnę razem z nimi. Walczą o swoją niepodległość, ale jest ona nierozerwalnie związana z naszą. Chyba pierwszy raz w najnowszej historii mieliśmy możliwość wesprzeć kogoś, kto walczy przeciwko temu, kto dla nas jest jedynym zagrożeniem. I moim zdaniem spisaliśmy się jako naród, nawet jako państwo, bo choć naprawdę gardzę pisem, to akurat w tym jednym przypadku postąpili właściwie. Zapewne tylko dlatego, że to wyborczo opłacalne. Ale kij w polityków, bo i zwykli ludzie pokazują, że jak chcemy, to możemy.
Setki lat machania szabelką, które nic dobrego nie przynosiło, bo wojna była u nas. Cieszy, że teraz wspieramy, żeby tego uniknąć i że zmienia się w sposób nieprawdopodobny geopolityka w tym regionie. Nasz największy i jedyny prawdziwy wróg - skarleje. Zejdzie do tak niskiego poziomu, że w konwencjonalnej wojnie nie będą nam w stanie zagrozić, a i tak będzie ogromny bufor w postaci przeogromnych połaci Ukrainy i zapewne także wkrótce Białorusi, bo ruscy pociągną za sobą także i ziemniaczaną baćkę.
Właśnie teraz w dniu niepodległości powinniśmy doceniać zarówno ofiarność i walkę Ukraińców, jak i sami sobie przyznać medal (obama dający medal obamie.jpg). Bo się spisaliśmy jako społeczeństwo. W głównej mierze pomogliśmy sobie, na dziesiątki lat do przodu, ale też wiele działań było bez takich myśli, bo po prostu Polacy to dobrzy ludzie. Są frustraci, są ruskie trolle, są debile, jest też nasz rząd, czyli też sam syf, ale jednak wyszło bardzo, bardzo dobrze. Nawet ta ruska propaganda odniosła skrajnie niewielkie sukcesy. Może z 3 razy udało się nagonić na kupowanie paliwa i przez to nasi rodzimi oszuści wykorzystali sprawę i płacimy 1,5x więcej niż powinniśmy. Może z kilka razy nagonili gównopanikę. Ale poza tym to więcej debilizmów się czyta na co dzień w błahych sprawach, a tutaj jakby cicho. Niewiele osób traktuje już poważnie wysrywy korwinów, braunów i innych ruskich lizodupów.
Jakkolwiek to nie zabrzmi, ale w obecnej sytuacji - niepodległa i silna Ukraina, to silna Polska. A im lepiej sobie poradzą po wojnie tym lepiej dla nas. I nie chce mi się słuchać, że Niemcy będą ich odbudowywać i zarobią kasę. W jakimś stopniu zapewne tak, ale gwarantuję, że będą to mniejsze kontrakty niż rodzimych firm. Za dużo tutaj się już ludzi spięło. Pomimo niezbyt miłej historii, możemy to na nowo rozpisać i pomóc sobie nawzajem. I tak będzie.
A wszystkim zjebom, którzy robią z Dnia Niepodległości syf i mówią coś "nie dla ukrainizacji Polski" - wielka mela w pysk. Nikt obecnie nie robi tyle dla naszej niepodległości co ci chłopcy, którzy giną na froncie. Bo choć walczą za swój kraj, to tak naprawdę bronią też nas. I każdy Ukrainiec który zginął w tej wojnie - to jakby zginął Polak. Bo to jest też nasza wojna i nasze bezpieczeństwo. Nie walczą z Egiptem, tylko jedynym gównem które realnie nam zagraża - ruską zarazą.
@onpanopticon: "Nawet przystąpienie do NATO nie dawało nam nigdy tyle, ile teraz daje zatrzymanie ruskich i pokazanie, że Rosja jest słaba."
Po tym zdaniu przestałem czytać ten stek bzdur. A na samej Ukrainie nigdy nie byloby wojny gdyby w 2014 Ruskie zbytnio nie fikały USA, ktora chciała się z nimi dogadać.
@onpanopticon: Z siana spadłeś czy co? xD Nie sledzisz chyba polityki Rosyjsko-Amerykanskiej od 2000roku. Nie wiedziałeś że obama, w 2008 bodajze, zrobil reset w stosunkach z Ruskimi i kiedy nastapił reset tego resetu, nie znasz wszystkich wojen w Libii, Syrii itp. kto tam sie bil i dlaczego.
@kjungst: A no tak. Tylko przez ostatnie 80 lat resetów w stosunkach Stany - Rosja (ZSRR) było kilkanaście.
Fajnie brzmią takie pierdzenia typu reset resetu, bo sobie dłonie ktoś podał. Chociaż ostatecznie wszystko dzieje się wbrew tym wszystkim zacnym deklaracjom i uściskom. Opierasz swoje predykcje na takich rzeczach, że chyba też uznajesz za ważne i wartościowe w kwestii globalnego ładu rezolucje i postanowienia ONZ? ;)
Wszelkie te "ocieplania" i "zamrażania" stosunków są tak naprawdę mało istotną działalnością pod publikę i wyborców. Prawdziwe chęci, potrzeby i oczekiwania widać dopiero właśnie w momentach kryzysowych, jak chociażby
gdyby nie przystąpienie polski do NATO, to bys dzisiaj Ty siedzial w okopie, a nie Saszka na Ukrainie.
@Zielone_Jabuszko_Rosnie_Sobie: Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja napisałem tylko, że realnie i fizycznie więcej dają nam walczący Ukraińcy niż dało NATO. Nie oznacza to jednak, że uważam że przystąpienie do tego było złe, bo to jedna z najlepszych decyzji w historii tego kraju. Nie wiem dlaczego muszę takie oczywistości prostować, bo ktoś
nie 80 lat resetów w stosunkach Stany - Rosja (ZSRR) było kilkanaście.
Fajnie brzmią takie pierdzenia typu reset resetu, bo sobie dłonie ktoś podał. Chociaż ostatecznie wszystko dzieje się wbrew tym wszystkim zacnym deklaracjom i uściskom. Opierasz swoje predykcje na takich rzeczach, że chyba też uznajesz za ważne i wartościowe w kwestii globalnego ładu rezolucje i postanowienia ONZ? ;)
Wszelkie te "ocieplania" i "zamrażania" stosunków są tak naprawdę mało istotną działalnością pod
@onpanopticon: Ty mnie nie zrozumiales, Ameryka chciala sie dogadac z Ruskimi aby Ci jej nie przeszkadzali w wojnie z Chinami. Jednoczesnie, poszerzała swoje interesy na Ukrainie. Tyle John Deerow na Ukrainie to nie jest przypadek.
@onpanopticon: wielki plus za ten tekst, z drobnym zastrzeżeniem: ta szansa, dla małych, polskich przedsiębiorstw, może niestety zostać zaprzepaszczona umiłowaniem obecnie rządzących do państwowych molochów w postaci SSP. Tego się, niestety, bardzo obawiam, bo prezes nie aprobuje niczego, co nie jest "państwowe/narodowe/scentralizowane".
Że nasz największy i zapewne jedyny prawdziwy wróg - może possać pałkę.
Myśl dalej w ten sposób i będziesz ciągnął gaz z druta lokalnego GmbH... Pamiętaj, że ruskie nie byłyby tak silne, gdyby nie pomoc zachodnich cichodajek.
@onpanopticon: Gdzieś niedawno przeczytałem, że Polską Racją Stanu jest "bezzębna, głupia i biedna Rosja". Zgadzam się, i WEDŁUG MNIE, trzeba Ukraińcom pomagać, aby ten cel osiągnąć.
Setki lat machania szabelką, które nic dobrego nie przynosiło, bo wojna była u nas. Cieszy, że teraz wspieramy, żeby tego uniknąć i że zmienia się w sposób nieprawdopodobny geopolityka w tym regionie.
@onpanopticon: Eee, a konkretnie to o jakich wydarzeniach piszesz? Jakie setki lat machania szabelką? Wojny nie było u nas, póki byliśmy mocni, tak do połowy XVII wieku. Potem był upadek państwa, rozbiory, I i II WŚ, ale gdzie
@onpanopticon: Gdzieś niedawno przeczytałem, że Polską Racją Stanu jest "bezzębna, głupia i biedna Rosja". Zgadzam się, i WEDŁUG MNIE, trzeba Ukraińcom pomagać, aby ten cel osiągnąć.
@MarcinHulaka: Najlepiej by było, gdyby Ruscy zostali rozbici na federację/konfederację luźnych republik, jak Niemcy, i żeby Ruscy byli bogaci jak sam #!$%@?.
Wtedy Polska przestałaby być granicą cywilizowanego świata, i moglibyśmy mówoć o tym realnym pomoście wschód-zachód. Bo w dzisiejszych czasach taki
Dla naszego bezpieczeństwa nie wydarzyło się nic lepszego od setek lat, niż sprawnie broniąca się Ukraina. Nawet przystąpienie do NATO nie dawało nam nigdy tyle, ile teraz daje zatrzymanie ruskich i pokazanie, że Rosja jest słaba. Że nasz największy i zapewne jedyny prawdziwy wróg - może possać pałkę.
W końcu wojna nie toczy się u nas, ale zrozumieliśmy sytuację i pośrednio toczymy tę wojnę razem z nimi. Walczą o swoją niepodległość, ale jest ona nierozerwalnie związana z naszą. Chyba pierwszy raz w najnowszej historii mieliśmy możliwość wesprzeć kogoś, kto walczy przeciwko temu, kto dla nas jest jedynym zagrożeniem. I moim zdaniem spisaliśmy się jako naród, nawet jako państwo, bo choć naprawdę gardzę pisem, to akurat w tym jednym przypadku postąpili właściwie. Zapewne tylko dlatego, że to wyborczo opłacalne. Ale kij w polityków, bo i zwykli ludzie pokazują, że jak chcemy, to możemy.
Setki lat machania szabelką, które nic dobrego nie przynosiło, bo wojna była u nas. Cieszy, że teraz wspieramy, żeby tego uniknąć i że zmienia się w sposób nieprawdopodobny geopolityka w tym regionie. Nasz największy i jedyny prawdziwy wróg - skarleje. Zejdzie do tak niskiego poziomu, że w konwencjonalnej wojnie nie będą nam w stanie zagrozić, a i tak będzie ogromny bufor w postaci przeogromnych połaci Ukrainy i zapewne także wkrótce Białorusi, bo ruscy pociągną za sobą także i ziemniaczaną baćkę.
Właśnie teraz w dniu niepodległości powinniśmy doceniać zarówno ofiarność i walkę Ukraińców, jak i sami sobie przyznać medal (obama dający medal obamie.jpg). Bo się spisaliśmy jako społeczeństwo. W głównej mierze pomogliśmy sobie, na dziesiątki lat do przodu, ale też wiele działań było bez takich myśli, bo po prostu Polacy to dobrzy ludzie. Są frustraci, są ruskie trolle, są debile, jest też nasz rząd, czyli też sam syf, ale jednak wyszło bardzo, bardzo dobrze. Nawet ta ruska propaganda odniosła skrajnie niewielkie sukcesy. Może z 3 razy udało się nagonić na kupowanie paliwa i przez to nasi rodzimi oszuści wykorzystali sprawę i płacimy 1,5x więcej niż powinniśmy. Może z kilka razy nagonili gównopanikę. Ale poza tym to więcej debilizmów się czyta na co dzień w błahych sprawach, a tutaj jakby cicho. Niewiele osób traktuje już poważnie wysrywy korwinów, braunów i innych ruskich lizodupów.
Jakkolwiek to nie zabrzmi, ale w obecnej sytuacji - niepodległa i silna Ukraina, to silna Polska. A im lepiej sobie poradzą po wojnie tym lepiej dla nas. I nie chce mi się słuchać, że Niemcy będą ich odbudowywać i zarobią kasę. W jakimś stopniu zapewne tak, ale gwarantuję, że będą to mniejsze kontrakty niż rodzimych firm. Za dużo tutaj się już ludzi spięło. Pomimo niezbyt miłej historii, możemy to na nowo rozpisać i pomóc sobie nawzajem. I tak będzie.
A wszystkim zjebom, którzy robią z Dnia Niepodległości syf i mówią coś "nie dla ukrainizacji Polski" - wielka mela w pysk. Nikt obecnie nie robi tyle dla naszej niepodległości co ci chłopcy, którzy giną na froncie. Bo choć walczą za swój kraj, to tak naprawdę bronią też nas. I każdy Ukrainiec który zginął w tej wojnie - to jakby zginął Polak. Bo to jest też nasza wojna i nasze bezpieczeństwo. Nie walczą z Egiptem, tylko jedynym gównem które realnie nam zagraża - ruską zarazą.
#ukraina
Komentarz usunięty przez autora
Po tym zdaniu przestałem czytać ten stek bzdur. A na samej Ukrainie nigdy nie byloby wojny gdyby w 2014 Ruskie zbytnio nie fikały USA, ktora chciała się z nimi dogadać.
@kjungst: Widzę, że mamy tutaj wybitnego geopolityka z wyższej szkoły chłopskiego rozumu i laureata nagrody "jedynej słusznej prawdy" ;)
Ukraina nigdy by wtedy nawet nie myslala o zwrocie na zachod, a zachód nie miałby jak tego zwrotu wspierać.
Fajnie brzmią takie pierdzenia typu reset resetu, bo sobie dłonie ktoś podał. Chociaż ostatecznie wszystko dzieje się wbrew tym wszystkim zacnym deklaracjom i uściskom. Opierasz swoje predykcje na takich rzeczach, że chyba też uznajesz za ważne i wartościowe w kwestii globalnego ładu rezolucje i postanowienia ONZ? ;)
Wszelkie te "ocieplania" i "zamrażania" stosunków są tak naprawdę mało istotną działalnością pod publikę i wyborców. Prawdziwe chęci, potrzeby i oczekiwania widać dopiero właśnie w momentach kryzysowych, jak chociażby
@Zielone_Jabuszko_Rosnie_Sobie: Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja napisałem tylko, że realnie i fizycznie więcej dają nam walczący Ukraińcy niż dało NATO. Nie oznacza to jednak, że uważam że przystąpienie do tego było złe, bo to jedna z najlepszych decyzji w historii tego kraju. Nie wiem dlaczego muszę takie oczywistości prostować, bo ktoś
Pokój nie jest nadany raz na zawsze patrząc na historię.
Myśl dalej w ten sposób i będziesz ciągnął gaz z druta lokalnego GmbH...
Pamiętaj, że ruskie nie byłyby tak silne, gdyby nie pomoc zachodnich cichodajek.
@onpanopticon: Eee, a konkretnie to o jakich wydarzeniach piszesz? Jakie setki lat machania szabelką? Wojny nie było u nas, póki byliśmy mocni, tak do połowy XVII wieku. Potem był upadek państwa, rozbiory, I i II WŚ, ale gdzie
@MarcinHulaka: Najlepiej by było, gdyby Ruscy zostali rozbici na federację/konfederację luźnych republik, jak Niemcy, i żeby Ruscy byli bogaci jak sam #!$%@?.
Wtedy Polska przestałaby być granicą cywilizowanego świata, i moglibyśmy mówoć o tym realnym pomoście wschód-zachód. Bo w dzisiejszych czasach taki
@onpanopticon: naiwniaku...