Wpis z mikrobloga

@zar222: jak jestem w sukience lub spódniczce, to w ten sposób "zahaczam" jedną nogę na drugiej i mogę rozluźnić mięśnie nóg bez obawy, że się rozkraczę i będzie mi można zajrzeć pod kiecę. Po prostu tak jest wygodniej, niż trzymać nogi złączone. W spodniach to już zwykle albo kwestia przyzwyczajenia albo też nie chcę się rozwalać np. na kanapie i zabierać przestrzeń osobie obok.