Wpis z mikrobloga

Mam taki napad depresji od dwóch tygodni ze nawet do pracy nie wychodzę i zgłosiłem ze jestem chory a lekarz rodzinny mnie przyjmie dopiero we wtorek.
Depresje mam od roku potężna i nie umiem wytrzymać nawet 2 tygodni ciągiem bez dnia wolnego. Uciekam od ludzi w pracy jak tylko mogę. W pokoju mam syf ogromny. Nic nie jem prawie i nie widzę wyjścia z tego
#depresja
  • 8
  • Odpowiedz
  • 0
@hipotrofia: Mieszkam w Holandii i najpierw muszę mieć skierowanie od rodzinnego. Kiedyś dostałem do psychologa ale kazali mi samemu wybrać jednego z listy dostępnych, ale żaden mnie jakoś nie przekonywał by się tam wybrać ze względu na koszt, a wtedy czasy były ciężkie. Ledwo i tak wiąże koniec z końcem finansowo i to jedyna rzecz która zmusza mnie do pracy. Nie mam tez stałego kontraktu, chociaż już pół roku temu powinnienem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Tymariel: jesteś wolny i wszystko możesz. Ze mną się żona rozwodzi za miesiąc, mam z nią rocznego syna i za tydzień rodzi się corka. Czekają mnie z nią srogie walki w sądzie. Nie mam ojca a moja matka umiera na ciężka chorobę. To co ja mam powiedzieć? A mimo wszystko żyje normalnie spotykam się że znajomymi wypełniam czas jak tylko mogę jeżdżę do syna 2 do 3 razy w tyg.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Tymariel: teleporada u psychiatry. Jak napiszesz pw to mogę dać sprawdzony kontakt. Siedź na L4 nawet i pół roku. Po lekach się trochę rozluźni w głowie i wtedy zacznij uprawiać sport lub po prostu wysiłek fizyczny. Pracą się nie przejmuj bo nie warto.
  • Odpowiedz
  • 3
@hipotrofia: I nawet jeśli dostanę wolne na miesiąc to i tak nie sadze bym czuł się lepiej. Chce tylko by trochę mi zeszło i mógł chociaż wrócić do pracy, a najlepiej gdybym dostał pół etatu bo cały dzień wytrzymać jest mi bardzo ciężko.
Po 6h mam ochotę tylko by ukryć się gdzieś i przeczekać, ale lepsze to niż być zamknięty w pokoju i nie wychodzić z niego 20h/dobe
  • Odpowiedz
  • 3
@KrowkaAtomowka: Depresja niekoniecznie jest powodowana tym co dzieje się dookoła i jak życie daje Ci w kość. Ja wiem ze problem jest z moja głowa, moj mózg przestał normalnie funkcjonować. Nie mam siły na najprostsze działania. Nic mnie nie motywuje, wszystko meczy. Ciagle uczucie porażki i brak jakiekolwiek nadzieji na to ze jutro będzie lepiej.
  • Odpowiedz