Wpis z mikrobloga

hej, od kilku miesięcy używam maszynek na żyletki. zacząłem od tego popularnego wilkinsona z rossmana+żyletki muhle. było ok, choć może odrobine zbyt agresywnie wiec ostatnio na promocji wziąłem gillete king c i jestem zaskoczony bo ledwo udaje mi się nią ogolić. zostawia często pojedyncze wloski, co wymaga przejechania jednego miejsca kilkakrotnie i kończy się piekącymi podrażnieniami. mógłbym wrócić do wilkinsona ale najchętniej znalazłabym coś co będzie w kwestii agresywności pomiędzy tymi dwoma. możecie coś polecić?

#golenie #zarost
  • 2
@subcone: Agresywność to nie tylko kwestia maszynki, ale również żyletki. Ta sama maszynka z różnymi żyletkami na różnych zarostach może golić łagodnie, agresywnie, ostro, tępo, na gładź idealną albo zostawiać podrażnienia. Musisz sam przetestować, która ci najlepiej leży. Mi z Gilette C King dobrze współpracują żyletki Gilette Platinum i żółte Feathery (o wiele bardziej ostre), ale popularne są też Astry zielone.

Jeśli chodzi o inną, podobną maszynkę, to możesz jeszcze spróbować