Wpis z mikrobloga

Nudzę się i uznałem, że skrobnę dwa zdania o Jagiellonii. Tak przed ostatnią kolejką i tak przed tą prawie 3 miesięczną przerwą w rozgrywkach ekstraklasy. Chciałbym się wypowiedzieć o kadrze, pomyśle na drużynę, trenerze... Zacznę od kibiców, bo znam sporą grupę młodych ludzi, którzy regularnie jeżdżą na mecze wyjazdowe - no i cóż mi zostaje? Pozostaje mi współczuć bo w tej rundzie Jagiellonia nie wygrała na wyjeździe. Kibicowsko - frekwencyjnie Jagiellonia to taki średniak - daleko nam do czołówki - Lech, Legii, ale też zawsze trzymamy jakiś poziom i nie można nas równać z takimi "tworami" pokroju Zagłębia Lubin, Wisły Płock czy tym podobnych klubów (tak, moje zdanie jest takie, że te kluby nie powinny grać w ekstraklasie ze względu na taki poziom finansowania z budżetu spółek skarbu państwa). Na Jagiellonii stabilne 8k ludzi, chyba że idzie to 11-12k, no i na Legię będzie/było ok. 16k.
Drużyna:
Ivan Runje - nie chce mi się szukać, ale po tym jak podpisał kontrakt na początku roku 2021 to nie wiem czy zagrał w dwóch czy może trzech meczach? Jeden z najwyższych kontraktów w klubie - pisało się, że lekarze nie dają mu szans na powrót. On sam miał się jeszcze próbować leczyć u jakiegoś serbskiego lekarza. Ivan miał już sam rozwiać kontrakt z szacunku do klubu, miał już wracać na boisko i ciągle jest jak jest, a kontrakt ważny jeszcze ponad 1,5 roku. Wiem co zrobił dla klubu, kawał grajka, no ale...
Konrad Wrześinski - zapytacie, ale jak to? No chłopak dostał kontrakt, nikt go w klubie nie chce, więc gra w 3 lidze bodajże na kontrakcie ekstraklasowym. Czyja to wina? No tych, którzy do klubu go ściągali. On tylko wypełnia swoją umowę.
Mateusz Skrzypczak - ex Lech Poznań - no niestety, póki co to "młodość" to jego jedyny atut, bo ten transfer kompletnie nietrafiony. Głupie kartki, brak pewności i rezultat jest jaki jest.
Pospisil i Cernych - kiedyś trzony drużyny, ale te karty chyba się już zużyły. Obaj pod formą od dłuższego czasu i mimo, że stanowili o sukcesach klubu, nie można wiecznie żyć wspomnieniami. Generalnie Jagiellonia ma takie transfery sentymentalne - Quintana (porażka), teraz Kupisz (transfer żart - bez debiutu i już kontuzja)
Wojciech Łaski (ex spadkowicz drużyny z I ligi), Andrzej Trubeha, Camara + może ktoś jeszcze? - nie chce mi się nawet o tych zawodnikach pisać bo szkoda nawet gadać, nie wiem co ci ludzie robią w tym klubie jeszcze.
Mam problem z obroną - zawsze ciężko mi się obrońców ocenia. Lubię Tiru, Israel Puerto jest dla mnie elektryczny i wolny, Nastić chyba nie może rozwinąć swoich umiejętności bo on zawsze miał ofensywne zapędy, ale też jako jeden z najlepiej opłacanych zawodników klubu to tak trochę mało daje od siebie...
Imaz i Gual - sami mogą wygrać mecz, gdyby ich nie było to myślę, że mielibyśmy murowanego kandydata do spadku.
Kowalski - dobrze wszedł, bramka i później równa pochyła. No niestety jeszcze nie ten poziom.
Matysik - już sprzedany, top talent a później kontuzja i trudny powrót. Ale nadzieja defensywy i nadzieja budżetu klubu.
Romanczuk - trochę go brakowało w tej rundzie. Jak wróci na stałe to myślę, że weźmie trochę kolegów za mordy bo on zawsze oddaje dla klubu serducho.
Trenejro Stolarczyk - widziałem wypowiedzi naszego prezesa i uważam go za bardzo bystrego i zdroworozsądkowego człowieka i.... stąd moje podejrzenie, że on sam tego Stolarczyka w Jagiellonii nie wymyślił. Ja jestem zdania, że rzadko się zdarza, że zawodowy piłkarz jest dobrym trenerem. To taki odwieczny błąd w zarządzaniu - ktoś był dobrym zawodnikiem to będzie dobrym trenerem. Duet Stolarczyk - Jop byli świetni na Schalke, Parmę 20 lat temu, ale trenerka to tego no... Ale to może moje uprzedzenia bo zawsze byłem fanem innego rodzaju trenerów. Ktoś może mieć świetny warsztat trenerski, ktoś może mieć mega pokłady charyzmy i tym ciągnąc zespół. Co ma Stolarczyk?
#ekstraklasa #jagiellonia
  • 1
Runje - nie chce mi się szukać, ale po tym jak podpisał kontrakt na początku roku 2021 to nie wiem czy zagrał w dwóch czy może trzech meczach? Jeden z najwyższych kontraktów w klubie - pisało się, że lekarze nie dają mu szans na powrót. On sam miał się jeszcze próbować leczyć u jakiegoś serbskiego lekarza. Ivan miał już sam rozwiać kontrakt z szacunku do klubu, miał już wracać na boisko i