Wpis z mikrobloga

Co łączy Nitrozyniaka i Takefuna z raperami? Raperzy mają hypemenów.

Takich hypemenem dla Mlekołaka jest właśnie Takefun. Pudło rezonansowe, które ma powtarzać wygodne narracje dla Sergiusza, ale w sposób bardziej cywilizowany i elokwentny. To buduje pozory RiGCzu na co złapało się część wykopków. W rzeczywistości Takefun poprawia wizerunek Nitro sprytnie łagodząc jego patusiarskie zachowania, próbując przemycać informacje o tym jaki to Nitro nie jest dobry dla ludzi poza swoją osobowością internetową (sprawa Sentino itp.) i jak bolesne są spory z Murańskimi. Takefun jest odwórczy, nie wymyśla nic nowego i swojego. Robi to co jego łaskawy pan tylko nieco inaczej. Co bawi wyjątkowo to Rafałek mocno zmienił swoją postawę po liźnięciu Fame i fame. Jeszcze po walce z Zabielskim przez jakiś czas utrzymywał pozę skromnego i racjonalnego, wycofanego ze świata influencerów. Ale odrobina rozpoznawalności więcej i kaski wykrzywiła łeb typowi. Doskonale widać to na tripach zagranicę z Mlekozyniakiem. Chęć podgonienia do swojego bossa w sposób żałosny: flexując kasą, robiąc zakupy w LV i Chanel. Przeszczep dobrego samopoczucia. Kolejna żałosna postać.

Ale! Jest gorzej, bo w kolejnym kręgu piekła jest brat Takefunu, który jest kopią kopii. Jeszcze głupszy, jeszcze bardziej bez pomysłu i odtwórczy. Za to od początku pragnący sławy i hajsu.

Ewidentnie Górniaki są uwiązani do swojego Pana i nigdy się od niego nie uwolnią.

Życzę wywalenia się na głupie ryje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#famemma #nitro #polskiyoutube
Pobierz
źródło: comment_1667730882IZayjS93ettZxaHIipCDzL.jpg
  • 3