Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 3
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk16x
26.10.2022

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Niepokojące zapowiedzi opozycji o wyprzedaży polskiego majątku.
Szczegóły już za chwilę.
Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na "Wiadomości".

---
Tu skończyłby się świat, kończy się Polska w Bogatyni, jak zamykają kopalnię.
Niemcy z pomocą opozycji w Polsce chcą zamknąć kopalnię w Turowie.

---
Chcą, żebyśmy wywrócili się na zimie.
Otóż nie wywrócimy się na zimie.

---
Jak pan nie otworzy drzwi, to je wybiję i pana zabiję!

---
Czy atak na siedzibę PiS to efekt agresywnych wypowiedzi i zapowiedzi Tuska?
To jest wszystko za przyzwoleniem PO i tej totalnej opozycji.

---
Musimy pokazać naszym kibicom, że potrafimy grać fantastycznie spotkania.
Już za chwilę w Jedynce starcie piłkarskich gigantów.
Robert wszedł do Barcelony razem z drzwiami.

---
Niemieccy ekolodzy wzywają Brukselę do zamknięcia kopalni "Turów".

---
Skarga do Komisji Europejskiej wpłynęła w obliczu kryzysu energetycznego.
Komentatorzy nie mają więc wątpliwości, że to może być kolejna niedopuszczalna próba ingerencji w kompetencje państw członkowskich.
W obliczu nadchodzącej zimy szczególnie niebezpieczna.
Wojna na Ukrainie zdestabilizowała światowy rynek surowców energetycznych.
Polska Grupa Energetyczna, żeby ograniczyć ceny węgla dla Polaków, uruchomiła sprzedaż dla odbiorców indywidualnych.
Kopalnia "Turów" rozpoczęła proces sprzedaży węgla, po to, żeby wspomóc lokalną społeczność.
Dostęp do paliw w tej chwili kopalnych, w związku z tym rozpoczęliśmy sprzedaż paliw, realizujemy ją na bieżąco.
I właśnie teraz niemieccy ekolodzy wzywają Brukselę do zamknięcia kopalni "Turów", co uniemożliwiłoby sprzedaż węgla Polakom - tuż przed zimą.
Tu skończyłby się świat, kończy się Polska w Bogatyni, jak zamykają kopalnię.

---
Opozycja doszła do wniosku że my się na zimie wywrócimy.
Nie wywrócimy się.
"Turów" to nie tylko kopalnia, ale także elektrownia.
Cały kompleks dostarcza blisko 7% krajowej produkcji energii elektrycznej, co pokrywa potrzeby ponad 3 mln polskich gospodarstw domowych.

---
Zamknięcie kopalni oznaczałoby katastrofę nie tylko dla Bogatyni, ale także dla całego regionu.

Dziwnym trafem niemieckim ekologom nie przeszkadzają takie same kopalnie, działające w tym samym regionie po niemieckiej i czeskiej stronie granicy.
Być może, że mają one wspólnego właściciela.
Choć niemieckie organizacje uderzają w "Turów", tłumacząc, że kopalnia rzekomo negatywnie wpływa na środowisko.
To patrząc na rozmieszczenie kopalni w Czechach i w Niemczech, które "Turów" dosłownie otaczają, zdaniem komentatorów w tej sprawie może chodzić o niemiecki interes.
To jedno państwo wykorzystuje organizacje ekologiczne, żeby wyłączyć potencjał innego.
Jeśli chcą marznąć, niech marzną, niech sobie wyłączą, bo ich kopalnie są dużo mniej ekologiczne niż Polskie.
"Turów" chciano zamykać już w ubiegłym roku, po skandalicznym jednoosobowym orzeczeniu TSUE.
Chcą tego także politycy polskiej opozycji.
Trzeba zamknąć "Turów".
"Turów" jest do zamknięcia.
Jest orzeczenie sądowe i rządzący musza się do niego zastosować, niezależnie od tego jak ono jest bolesne i jak trudne.
To jest oczywiście nie do zaakceptowania i myślę, że Polacy doskonale to wyłapują i kiedy przyjdzie czas rozliczeń, rozliczą polityków opozycji, którzy są taką jakąś dziwną partią interesów niemieckich.
Polski rząd orzeczenia TSUE nie wykonał.
Dzięki temu dziś w obliczu wojny na Ukrainie i kryzysu kopalnia pracuje bez zakłóceń, zabezpieczając energetycznie Polaków.

---
Mamy u nas partię polską, czyli Zjednoczoną Prawicę, i niemiecką - opozycję.
Trwają zacięte walki o Bachmut w obwodzie donieckim na Ukrainie.
Rosjanie próbują też atakować cele w głębi Ukrainy, wykorzystując do tego rakiety oraz dostarczane przez Iran drony.
Pojawia się również coraz więcej pytań o losy ukraińskiej kontrofensywy na południu kraju.
W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów.
Z czego wynika brak nowych wiadomości dotyczących ukraińskiego kontrataku w obwodzie chersońskim?

---
Minister obrony przyznał, że kontrofensywa zwolniła.
Ale powoli znów idzie naprzód.
Chersoń - miasto zajęte przez Rosjan w pierwszych dniach wojny.
Teraz jest otoczone przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Nie za bardzo wierzę, że przeciwnik będzie w stanie toczyć w Chersoniu walki uliczne.
Dzięki himarsom i innym rodzajom broni mamy kontrolę ogniową nad wszystkimi mostami na Dnieprze.
Pozostanie w Chersoniu oznacza dla Rosjan ryzyko, że później nie będą w stanie stamtąd uciec.
Rosja kontynuuje ataki na cywilne obiekty.
Tylko ostatniej doby na skutek ataków rakietowych w 20 miastach zginęło kilkunastu cywili.
Kobieta, która zginęła, siedząc w samochodzie w czasie ataku rakietowego, była w ciąży.
Rosja zabija cywilów i grozi, oskarżając Ukrainę o przygotowywanie ataku z użyciem "brudnej bomby", czyli ładunku wywołującego skażenie radioaktywne.
Sojusznicy NATO odrzucają ten jawnie fałszywy zarzut.
Rosjanie często oskarżają innych o to, co sami zamierzają zrobić.
Rosną obawy o to, że Rosja użyje takiego ładunku, przypisując winę Ukrainie, albo zdecyduje się na użycie taktycznej broni jądrowej.
W każdym wypadku to byłby ogromny błąd Rosji - podkreśla prezydent USA.
Rosja popełniłaby niewiarygodnie poważny błąd, jeśli użyłaby taktycznej broni jądrowej.
Nie wiemy, czy Rosja planuje operację pod "fałszywą flagą", ale to byłby bardzo poważny błąd.
"Wojna na Ukrainie potwierdza konieczność inwestycji w zbrojenia" - podkreślił dziś prezes PiS.
To jest dzisiaj nasz priorytet.

---
Muszą państwo o tym pamiętać, bo naprawdę chyba nikt w naszym kraju nie chce, żeby w Polsce zdarzyło się coś takiego jak Bucza, żeby nas spotkało tak wielkie nieszczęście, jakie spotyka dzisiaj Ukrainę.
Zagrożenie ze strony Rosji było jednym z tematów wczorajszej narady w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego zwołanej przez prezydenta.

Ryzyka i poważne konsekwencje, jakie mogą wiązać się z ewentualnymi prowokacjami związanymi z wykorzystaniem jakiejkolwiek formy broni jądrowej, w tym również taktycznej broni jądrowej czy brudnej bomby...
W naradzie obok prezydenta udział wzięli premier, ministrowie obrony oraz spraw wewnętrznych, a także szef sztabu generalnego Wojska Polskiego i dowódca operacyjny.

---
Trwa policyjne dochodzenie po tym, jak młody mężczyzna próbował wedrzeć się do siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Agresor wykrzykiwał, że zabije ochroniarza.
Na szczęście nikomu nie stała się krzywda.
Coraz bardziej agresywny staje też język w polityce.

---
Nienawiść i agresja w czystej postaci.
Mężczyzna siłą próbował wedrzeć się do siedziby PiS, grożąc, że "wszystkich zamorduje".

---
Jako źródło tej szaleńczej agresji wobec polityków oraz sympatyków PiS...

---
...komentatorzy wskazują te wezwania.
Furii dostaję!
Wychodzimy na pole, żeby się bić.

---
Trzeba mieć determinację, mięśnie i gotowość do poważnego starcia.

---
Apeluję do przewodniczącego Donalda Tuska, aby zakończył ten język.
Panie przewodniczący Tusk, proszę wziąć odpowiedzialność za te słowa, które pan wygłasza, ponieważ są ludzie, którzy niestety mogą wziąć te słowa do siebie.
W tym miesiącu zniszczone zostało kolejne biuro poselskiej polityka PiS.
Tym razem Witolda Waszczykowskiego.
Donald Tusk od początku swojego powrotu do krajowej polityki bazuje na negatywnych emocjach i sile.
Dajcie mi sto dni, może 400 dni, żeby zrobić porządek żelazną miotłą.
Ta akcja wywołała reakcję sympatyków opozycji.
To jest na szubienicy.
Ich trzeba moim zdaniem, ku*, po przegranych wyborach ustawić pod ścianą, puścić serię z ciężkiej broni maszynowej i pożegnać ich.
Symbolem Tuska stała się zaciśnięta pięść, którą można zobaczyć niemal na każdym wiecu, w którym udział bierze szef PO.
Zaciśnięta pięść to jest wskazywanie na środki działania, na instrument działania, na stosowanie przemocy Oprócz gestów są słowa.
Gościa wyprowadzić z NBP i ja to zrobię, ja to wam gwarantuję.
Przyjadą silni ludzie i go przekonają to tego, że nie jest prezesem Narodowego Banku.
Niestety na wiecach, do których namawia Tusk...
Na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeśli ta władza nie zniknie.
...dominuje język, który nigdy nie powinien mieć miejsca w przestrzeni publicznej.

Po co tu przyszliście?
TŁUM: Je
* PiS! Je* PiS! Je* PiS!
Tu jest energia, której oni się boją, której się przestraszą, przed którą ustąpią.

Na latarni powywieszać wszystkich pisiorów.
Wypier*!
Niech się spocą, niech się boją.
Żeby się bali.
Wypier
*!
Kiedyś na demonstracjach używało się pewnego języka, ale nie tak wulgarnego, nie tak obrzydliwego i nie tak agresywnego w stosunku do swoich oponentów.
To jest wszystko za przyzwoleniem Donald Tuska, PO i totalnej opozycji.
Siłowe rozwiązania zapowiada także sprzyjająca Tuskowi sędziowska kasta.
Ja będę szczera, ja pragnę zemsty.
Sędzia Kamińska wczoraj debatowała w Senacie, jak bezprawnie usunąć powołanych przez prezydenta sędziów Trybunału Konstytucyjnego specjalną ustawą, którą planuje opozycja.
Żeby oni przestali być sędziami Trybunału.
Z dniem wejścia w życie tracą prawo do orzekania i zasiadania na miejscu sędziego Trybunału.
Tutaj mi kolega podpowiada, że prezes Trybunału może odmówić im wynagrodzenia, miejsca, gabinetu, wejściówki.

Represje wobec części sędziów zapowiada też Donald Tusk.
Potrzebna jest wyobraźnia, determinacja, odwaga i siła.
Jak się pani Przyłębska przykuje do fotela, to co?
To trzeba odkuć. Po prostu.
2 tygodnie - tyle nam zajmie wyczyszczenie tego bałaganu w wymiarze sprawiedliwości, jaki zrobił PiS.
Jeśli ktoś grozi sędziemu, to proszę sobie uświadomić, pod jaką presją jest taki sędzia, pod jaką presją, na ile to wpływa na jego niezawisłość.
Na szczęście sędziowie Trybunału temu nie ulegają, ale mimo że nie ulegają, należy pamiętać o tym, że ten, kto taka presję wywiera, popełnia pewien delikt niezawisłościowy, czyli próbuje ingerować w niezawisłość sędziowską.
Niestety politycy opozycji od lat niebezpiecznie podgrzewają emocje.
Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż.
Strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa pisowską szarańczę.
Wołaj Kaczyńskiego, zabiję was wszystkich!

---
Atakowali coraz ostrzej.
Ogłosili się opozycją totalną.
W ten sposób hodujemy drugiego Cybę.
Musimy podchodzić do takich spraw bardzo poważnie.
Ryszard Cyba, były działacz PO, w 2010 roku zaatakował biuro PiS i zamordował Marka Rosiaka.

---
Donald Tusk straszy Polaków widmem bankructwa Polski.
Przewodniczący PO wykorzystuje obecne zawirowania na rynkach obligacji, by wzbudzić panikę wśród wyborców.
Według analityków Tusk manipuluje danymi rynkowymi.
Wyższe stopy procentowe to nie tylko wyższe raty kredytów mieszkaniowych czy konsumenckich, ale i wyższe koszty pożyczek, które na rynkach zaciągają państwa.
Trudno uwierzyć, by Donald Tusk jako były premier o tym nie wiedział.
Mimo to polityk straszy Polaków.
Dokładnie na kilka miesięcy przed tym kompletnym krachem w Grecji rentowność ich obligacji, to brzmi skomplikowanie, ale była bardzo podobna do tej, którą dzisiaj ma Polska.
Analitycy bardzo szybko wytknęli szefowi PO manipulację.

---
Ten wykres pokazuje rentowności, czyli w uproszczeniu roczny koszt dziesięcioletnich pożyczek dla Grecji.
Na pół roku przed bankructwem tego kraju był on ponad 2 razy wyższy niż w przypadku Polski w ostatnich dniach.
Wtedy jednak większość dodatkowych kosztów, które ponosił rząd w Atenach, była premią za ryzyko, której żądali inwestorzy, a nie kosztem pieniądza wynikającym ze stóp procentowych, bo te w strefie euro były wówczas bliskie zera.
Tymczasem obecne rentowności polskich obligacji odzwierciedlają przede wszystkim poziom stóp procentowych NBP.
Dlatego ekonomiści tłumaczą, że lepszym miernikiem ryzyka bankructwa są tzw. instrumenty CDS, czyli ubezpieczenia od niewypłacalności.
Obecnie są one na poziomach nawet trzykrotnie niższych, niż to miało miejsce 10 lat temu.
Czyli można powiedzieć, że ryzyko bankructwa Polski podczas rządów PO i PSL było trzykrotnie wyższe.
Obecny wzrost kosztu polskiego długu nie odbiega znacząco od ruchów na większości rynków obligacji.
Podobnie wyglądają wykresy rentowności papierów dłużnych Czech, Węgier czy nawet z zachowaniem proporcji USA.
W związku z wojennymi zawirowaniami na rynkach rentowności obligacji zmieniają się też z dnia na dzień.
W piątek koszt polskiego długu przekroczył 9%, a dziś spadł już poniżej 8%.
Podobnie jest z walutami.
Niedawno dolar kosztował już 5 zł.
Dziś nieco ponad 4,70 zł.

Dlatego ważniejszy od tego, co dzieje się na rynkach, jest stan tzw. realnej gospodarki.
Stabilny jest system finansowy, wszystkie te elementy, które podczas okresu międzynarodowego zamieszania są często niestabilne.
Odporność polskiej gospodarki, rynku pracy i systemu finansowego w czasach wojennego kryzysu najwyraźniej nie podoba się Tuskowi, skoro próbuje siać strach wśród wyborców.
Doprowadzenie do tego, aby działo się jak najgorzej, bo wyłącznie w tym widzi szanse dla siebie, szanse własnego sukcesu, nie przedstawiając pozytywnych rozwiązań dla naszego kraju w tej trudnej sytuacji, która nie jest zawiniona.
Tusk straszy wzrostem kosztu polskiego długu, podczas gdy powołana przez opozycję członkini Rady Polityki Pieniężnej chciałaby je nadal zdecydowanie podwyższać.

---
Miesięczna rata kredytu hipotecznego o wartości 300 tys. zł z 25-letnim okresem spłaty już jest dwukrotnie wyższa niż w pandemii, gdy stopy procentowo były bliskie zera.
Gdyby zrealizował się scenariusz proponowany przez prof. Tyrowicz, rata znów podwoiłaby się i przekroczyła 5000 zł.
To dlatego większość członków Rady Polityki Pieniężnej ostrożnie podchodzi do propozycji dalszych podwyżek stóp.
Właśnie dlatego że w tej chwili widzimy oznaki spowolnienia gospodarczego za granicą, zastanawiamy się, czy dalsze podwyżki stóp procentowych nie odwróciłyby trendu, że nasza gospodarka by osłabła.
Groźne dla polskich finansów są też ataki opozycji i powołanych przez nią członków Rady Polityki Pieniężnej na Narodowy Bank Polski, bo w oczach inwestorów podważają wiarygodność instytucji odpowiedzialnej za siłę złotego.

---
Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości".
Zobaczmy, co jeszcze przed nami.

---
Opozycja blokuje starania Polski o uzyskanie reparacji wojennych od Niemców.

---
Senatorowie KO odroczyli prace nad złożonym przez PiS projektem uchwały dotyczącym dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za zbrodnie, których dopuścili się Niemcy w czasie II wojny światowej.
To kolejny sygnał dla Berlina, że w Polsce nie ma jednomyślności w tej sprawie.
Politycy KO po raz kolejny wysłali wiadomość do Berlina, po której są stronie w sprawie starań polskiego rządu o zadośćuczynienie za wojenne zbrodnie.
Zgłaszam, panie przewodniczący, wniosek formalny o odroczenie rozpatrywania tego tematu.
Kto jest za wnioskiem?
Głosami opozycji, która ma większość w Senacie, Komisja Spraw Zagranicznych odroczyła prace nad projektem uchwały w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia od Niemiec.
To zły sygnał, bo osłabia nasze stanowisko negocjacyjne w przyszłości.
Dlatego apeluję do senatorów PO i PSL-u, ażeby się opamiętali.
Ta sprawa dotyczy polskiej racji stanu i Niemcy powinni widzieć w tej sprawie jednolite stanowisko naszego rządu, Sejmu i państwa.

---
Senatorowie KO chcą poznać treść noty, którą polski rząd w tej sprawie wysłał do Berlina, oraz odpowiedzi niemieckiego rządu.
Przed podjęciem decyzji i uchwały senatorowie po prostu chcieli się z tą notą zapoznać.
Treść not pozostaje niejawna.
Jest to pewna formuła działań o charakterze dyplomatycznym, po prostu.
A senatorowie PO mieli zagłosować nie w sprawie noty, ale uchwały, której treść jest tożsama z tą przyjętą przez Sejm - wtedy również głosami wielu polityków opozycji.
Widać jednak, że politycy PO wracają do swojej starej narracji - powtarzania stanowiska Berlina w sprawie reparacji.
Potwierdzają to dokumenty i historia.
Ta sprawa została zamknięta w 1953 roku.

Nici ze starań o polskie jednolite stanowisko.
Żeby wreszcie obie izby polskiego parlamentu w tak zasadniczej sprawie mówiły jednym głosem.
No, oczywiście nie ma na to szans.
Mogę skwitować to działanie Senatu krótko, dwoma słowami: "fur Deutschland".
Korzystają Niemcy i wszyscy, którzy po wojnie przejęli zagrabioną polską własność.
We francuskim Luwrze do dziś znajduje się zrabowany obraz "Holenderski brzeg rzeki" Jana van Goyena.
Co do tego, że jest to obraz z dawnych zbiorów wrocławskich, nie mamy najmniejszej wątpliwości.
Muzeum do dziś nie odpowiedziało na wniosek restytucyjny Ministerstwa Kultury, które powołało specjalny departament zajmujący się odzyskiwaniem skradzionych w czasie wojny dzieł sztuki.
Co roku co najmniej kilkadziesiąt obiektów trafia z powrotem do polskich zbiorów, ale z polskich zbiorów tylko w okresie II wojny światowej zginęło kilkaset tysięcy obiektów.
Jedno mocne stanowisko wysłane do Berlina z pewnością ułatwiłoby nie tylko negocjacje o zadośćuczynienie od Niemiec, ale także o przywrócenie Polakom ich majątku.
Wyprzedaż majątku narodowego i blokowanie nowych inwestycji - tak zdaniem ekspertów będzie wyglądać realizacja programu anty-PiS zapowiadanego przez opozycję.
Donald Tusk publicznie uznał anty-PiS za swój "pozytywny i konkretny program".

---
Politycy opozycji wyjątkowo niechętnie mówią Polakom, co planują zrobić po ewentualnym przejęciu władzy.
Jak mogę odpowiedzieć moim znajomym, przyjaciołom, kolegom, gdy pytają: Co pan Tusk ma w zanadrzu, jeśli chodzi o gabinet cieni?
Dlaczego mówi tylko o tym, że PiS jest niedobry, a nie prezentuje nam tego, co będzie w programie na przyszłość?
Anty-PiS. Chcę państwu powiedzieć, że w tym sformułowaniu kryje się najbardziej pozytywny i konkretny program.
Według ekspertów anty-PiS to rezygnacja ze wszystkiego, co w ciągu ostatnich lat zrealizował rząd PiS.
Jest coś takiego jak totalna opozycja, czyli cokolwiek PiS robi, jest złe, i wtedy robimy, czy proponujemy coś zupełnie odwrotnego, nie patrząc na konsekwencje.
Politycy opozycji proponują m.in. sprzedaż Orlenu, choć polski koncern paliwowo-energetyczny jest liderem wśród przedsiębiorstw petrochemicznych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Uważam, że nie ma potrzeby, byśmy mieli sieć państwowych stacji benzynowych.
Nie ma potrzeby, żeby PGNiG był państwowy, nie widzę sensu, żeby państwowy był PKO S.A.
Dzięki temu, że w udziały w firmie ma państwo, możliwe jest kształtowanie polityki cenowej i ochrona Polaków przed skutkami drożejących w całej Europie paliw.
Na przykład w wakacje Orlen wprowadził promocję obniżającą ceny na stacjach o 30 gr na litrze.
Powinna zostać - uważam - w Polsce, nie powinna być rozprzedawana z tego względu, że - wiadomo - obcy kapitał, jak wejdzie, no to różnie może być.
Dobrze zarządzane firmy państwowe przynoszą Polakom wymierne korzyści i ciągle się rozwijają.
Tak jak PKP Intercity, które podpisało właśnie umowy na zakup nowych lokomotyw.
Polska jest liderem w inwestycjach kolejowych i drogowych w Europie.
I tym liderem, którego chociażby Komisja Europejska stawia za wzór, stawia za przykład.
Kolejny przykład to powołana w maju Krajowa Grupa Spożywcza, która mimo wojny na Ukrainie pomogła ustabilizować ceny skupu zbóż od polskich rolników.
Zapowiedziano na początku żniw, że pszenica nie będzie kosztować taniej niż 1400 zł, rzeczywiście przez całe żniwa tak było, do tej pory tak jest.
Opozycja sprzeciwia się także nowym państwowym inwestycjom takim jak budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.

---
Wyborcy opozycji i część jej polityków domagają się też likwidacji wprowadzonych przez PiS programów społecznych wspierających polskie rodziny czy emerytów.
Może jednak zawiesić czternastkę, piętnastkę?
Tymczasem tak, jak programy społeczne poprawiają jakość życia Polaków, tak spółki z udziałem Skarbu Państwa wpływają na nasze bezpieczeństwo strategiczne, ale też sk
FlasH - #codziennaTranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk16x 
26.10.2022

Oto zapis dzi...

źródło: comment_1666807863R5wv2UNPSTMwLdc7KPAfaH.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz