Wpis z mikrobloga

@Tigermass: najwięcej pracy kosztuje udawanie, że się pracuje.

Pamiętam jak sobie dorabiałam w różnych miejscach za studenciaka i zgarnęli mnie na nockę na inwentaryzację. Pracowałam na pół gwizdka parę godzin, bo okazało się, że nie było za dużo roboty. Ok 1-2 w nocy powiedzieli mi, że mam spadać.
I teraz co zrobić: autobusu brak, tramwaj za godzinę a i tak nie dojeżdżał pod dom. Na nogach do domu przez godzinę? Udałam