Wpis z mikrobloga

Czy macie tak w firmach że skończycie cos robić i zgłaszacie się że możecie zrobić cos kolejnego, ale widzicie że osoby które są odpowiedzialne za to żebyście mieli co robić nie mają zbytnio pomysłu co wam dać do roboty? Sytuacja się powtarza dlatego nie chcecie sprawiać problemu zgłaszając że już skonczyliście to co mieliscie zrobić, bu utrudniacię tym życie innym. Z drugiej strony trzeba mieć czym się pochwalić odnośnie tego nad czym pracujecie. Więc albo sami sobie wymyślacie zadania, albo podpowiadacie czym możnaby się zająć, żeby uwolnić przełożonego od kłopotu i skierować go też na pomyślne dla was tory?

Jak kiedyś zarządzałem to miałem multum rzeczy które były do zrobienia, jedynym problemem było to że nie każdy był w stanie je wykonać tak jak bym chciał zeby były wykonane.

#programista15k
  • 13
@zibizz1: cisnąłem zawsze inicjatywę, żeby dług technologiczny/pomysły na usprawnienia nie były tylko pustymi dyskusjami, ale żeby wpisywać to wszystko jako zadania i trzymać osobny sprint w backlogu z takimi taskami.
Jak ktoś się wyrobi i nie ma czym zająć to sobie podbiera z tego koszyczka jakieś zadania.
@Ekscentryczny_obserwator: no jasne że nie. Już 4 kanal z moejgo stacka na youtubie przerobiem i zabieram sie za poboczne technologie. Pare rzeczy juz z nich wdrozylem jako zapchaj taski które mogą unowocześnić projekt, ale robi sie overenginering.

@re_plenish: placa mu za to a nie mi dlatego nie chce wykonywac roboty za przelozonych i ustawiac co mam zrobić i w która strone projekt ma iść, albo co jest najwazniejsze. Sam delikatnie
nie, jesteś chory, ja przez miesiąc nawet nie otworzyłem służbowego komputera, zadanie zrobiłem, nikt o nie się nie upominał, nie pytał, wysyłałem podsumowanie szefowi i tyle dopiero miesiąc później się skapnął że nic nie robię.


@alteron: ciężko tak bo mam spotkanie na których trzeba updatować co robię. Co mam powiedzieć? Kiedyś mówiem że jestem bardzo zapracowany i zajęty czekaniem na nowe zadania to przynajmniej widzialem pogodne uśmiechy na twarzach wspópracowników a
@Ekscentryczny_obserwator: No wlasnie mi sie to doświadczenie kompletnie nie przydaje. Zdobylem kiedys takie robiac jak wól i teraz zmienilem prace na taka w ktorej mam nadzieje nie zdobywac takiego doswiadczenia.
Oprócz odczucia że firma marnuje zasoby to mi to nie przeszkadza.

Ten wpis to bardziej sprawdzenie jak popularny jest to stan i czy inni staraja sie być w nim aktywni czy pasywni
@zibizz1: jeśli nie ma nic ciekawego w projekcie do zrobienia to robię swoje rzeczy bez wyrzutów sumienia. Jak wiem że jest coś co mi się spodoba to proponuję że się tym zajmę lub ewentualnie komuś pomogę ;). Ale zawsze z tyłu głowy że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu