Wpis z mikrobloga

Trzeci dzień walczę z lapkiem.

Zaczęło się od tego, że nagle zaczął mulić. Co chwilę łapał zwiechy na kilka sekund. Zaktualizowałem sterowniki. Potem zainstalowałem antywira i znalazł jakieś trojanopodobne gówno do kopania krypto, usunął i niby wszystko ok. Wieczór, wyłączam go, następnego dnia włączam i... Znowu muli. Znowu skan, nic nie znajduje to ściągam i odpalam Malwarebytes. Znalazł kilkanaście jakichś syfów, ok, usuwamy i... Teraz zaczyna się właściwa zabawa. Zaczął się wieszać już całkiem, co chwilę. Nie da się już też odpalić żadnego programu z pliku/skrótu. By to napisać musiałem odpalić przeglądarkę z wiersza poleceń, inaczej się nie dało. W menadżerze zadań coś ciągle zajmuje procek na 100%, ale wszystkie procesy biorą 0 albo jakieś kilka % (system). Nie wiem co mam zrobić, bo wszystkie poważniejsze opcje odpadają przez to, że mam od cholery ważnych plików na dysku a próba ich skopiowania na pendrive kończy się kompletnym zawieszeniem lapka i koniecznością fizycznego restartu.
Macie jakiś pomysł co mogę zrobić? Ps. opcji przywracania systemu też próbowałem.

#pytanie #komputery #pomocy
  • 3
@guardofnothingness To, że usunąłeś wirusa nie znaczy, że naprawiłeś system. Co wirusy narobiły to narobiły i usunięcie ich tego nie naprawi. Pobierz i zrób pena z Hiren's albo Strelec, odpal z niego komputer i skopiuj dane. Możesz też użyć Linuxa. Później zrob formata.