Aktywne Wpisy
Larsberg +148
Haerbin +59
Mam problem z moim chłopakiem. Mianowicie bawi się w jakiegoś szeryfa dzielnicy. Codziennie wieczorem mówi, że idzie na obchód. Chodzi pół godziny po osiedlu i sprawdza jak ludzie zaparkowali auta. Jak coś mu się nie podoba to dzwoni na straż miejską. Dzieje się tak dzień w dzień dosłownie. Nawet w naszą rocznicę nie odpuścił i jak wróciliśmy do domu z kolacji to on poszedł na tej swój obchód. Dodatkowo jeszcze jego ojciec
Zastanawiam się kolejny raz, jak oni wgl poznają te osoby do programu i wybierają je, bo wydaje mi się że osoba taka jak Justyna z jej problemami wgl nie powinna się w tym eksperymencie znaleźć a nie wierzę, że psycholog nie wyłapał tego, że problemy mogą być bo imo ona ma bardzo dużo nieprzepracowanych rzeczy, które rzutują na jej zachowanie.
Nie mówiąc już o Maćku i Marcie, bo nosacze wydają mi się normalni tylko mają problemy z komunikacją.
W jednej z poprzednich edycji była
Uczepię się przykładu Justyny znowu, no ale to jest niesamowite ile ona ma do "zrobienia" ze sobą a totalnie nie zdaje sobie
Ostatnio koleżanka mi się żaliła, że poznała super fajnego gościa, który w ogóle jej nie pociąga. I pyta mnie co robić, jakbym miała jakieś remedium skitrane na taką okoliczność.
No nic się nie da zrobić, trzeba odżałować sprawę i chłopu nadziei nie robić.
Komentarz usunięty przez autora
Nie jestem wyznawczynią pioruna sycylijskiego i wiem, że czasem atrakcyjność seksualna pojawia się trochę później niż na pierwszej randce, ale roku to raczej nie ma sensu czekać i trzymać faceta we friendzonie. Sama bym czegoś takiego nie chciała i innym również tego nie funduję. Moja koleżanka uważa podobnie, zresztą inaczej byśmy