Wpis z mikrobloga

Mirki, do wyboru mam koronę porcelanową i "na metalu". Pierwsza 1600zł, druga 1100zł, ponoć różnica jedynie w kosmetyce. Jak bardzo jest ta różnica widoczna? Warto waszym zdaniem inwestować w droższą? W moim przypadku ponoć jest jakaś szansa, że za kilka lat korona może okazać się nieszczelna i pójdzie do kosza :/
#dentysta
  • 6
  • Odpowiedz
@SkrytyZolw: Górna czwórka. Powiedziano mi, że z jednej strony mam ząb ścięty na wysokości dziąsła (tak niestety jest) i jest to duży problem własnie. Ogólnie ma starać się ją założyć idealnie, ale musi mnie poinformować o takim ryzyku.
  • Odpowiedz
@Mathas: Alternatywą jest ewentualny implant ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale twierdzi, że na moim miejscu traktowałaby to jako ostateczność i lepiej zaryzykować koronę.
  • Odpowiedz
@Mathas: nadal nie bardzo rozumiem to ryzyko, bo to dalej zależy od wykonania. Przecież zniszczony ząb się najpierw odbudowuje w kołeczka, jak zrobi to w koferdamie, w powiększeniu, a przese wszystkim dobrze, to odbudowa będzie szczelna. Potem koronę cementuje się tak samo jak zawsze ¯\_(ツ)_/¯ Zatem wystarczy zrobić ją tak, żeby była szczelna, a potem dbać o higienę, robić regularnie co pół roku higienizacje i kontrole.Tylko tyle xD

To trochę tak
  • Odpowiedz