Wpis z mikrobloga

Natknąłem się na jednej z grupek na fb z takimi doświadczeniami z życia w #dania
Mieszkam tutaj dopiero pół roku i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że jest tak źle, ale dopuszczam myśl, że może to po prostu moja bańka. Bylibyście się w stanie zgodzić z poniższym?

Mieszkałam w USA, Egipcie, UK, spędziłam kilka miesięcy w Grecji - nigdzie nie byłam tak źle traktowana jak w DK i nie będę słodzić jaki to cudowny kraj.

O stereotypie Polki-prostytutki ostrzegła mnie duńska nauczycielka w sprogskole. Wyjaśniła że w latach 90-tych w Odense wybuchła wojna o klientów między duńskimi a polskimi prostytutkami. Polki wygrały. Były tak skuteczne że Duńczycy z całego kraju zjeżdżali do Odense by korzystać z ich usług i tak w duńskiej mentalności zakorzenił się pewien stereotyp. Zresztą zdążyłam się o tym przekonać jeszcze zanim dowiedziałam się powyższego. Dojeżdżałam do pracy autobusem ale zgadałam się z nowym kolega że on mieszka w pobliżu i pracuje w tym samych godzinach więc moglibyśmy jeździć razem. Uzgodnilismy podział kosztów benzyny na pół po czym on stwierdził że teraz czas uzgodnić czy będę mu robić loda raz czy 2 w tygodniu. Nie, nie żartował i nie rozumiał mojego oburzenia bo, cytat: "przecież jesteś Polką, tym się zajmujecie". bynajmniej nie była to odosobniona sytuacja. Żarty w stylu "O, pracujesz tu już x czasu a nam nadal nie zginął żaden komputer" były na porządku dziennym. Podobnie jak przewracanie oczami i teksty typu "tak kaleczysz duński że nie mogę Ciebie słychać, przejdźmy na angielski" A z drugiej strony "czemu nie mówisz jeszcze po duńsku"?

Nie wspomnę jak traktowane były osoby o ciemniejszym kolorze skóry nawet jeśli urodziły się w Danii i były duńskimi obywatelami.

Charakterystyczne że jak opowiadałam o tym kilku przyzwoitym Dunczykom to było im wstyd i przepraszali za zachowanie krajan. A Polacy mieszkający w DK? Totalne wyparcie. Wciąż tylko "kłamiesz, mnie to nie spotkało więc to niemożliwe, jak śmiesz obrażać Danię" itd.

mieszkałam w Kolding. Po 2 latach wyprowadziłam się z Danii, miałam dość. Podobnie jak wszyscy moi znajomi z różnych krajów którzy nie mieli w DK swoich rodzin. Mój bardzo dobry kumpel wyjechał po 10 latach bo stwierdził, że jeśli przez 10 lat nie zdołał zaprzyjaźnić się z żadnym Duńczykiem a jego przyjaciele z innych krajów szybko wyjeżdżają to nie ma sensu dalej tam tkwić w samotności licząc że coś się zmieni.


Jedyna rzecz która dobrze wspominam to sama praca i podejście do pracownika. Mój idealny kraj miałby meksykańską kuchnię, klimat, historię i terytorium, egipską gościnność, brytyjską mentalność i zwyczaje oraz duńska kulturę pracy i prawa pracownicze.
  • 5
@cweliat: Jak dla mnie troche miks przesadzonych rzeczy i troche prawdziwych.
Pytanie o loda i ze Polki to prostytutki i cala ta historia to brzmi jak wyssane z palca. Bylem na grubych popijawach z Dunczykami gdzie gadalismy duzo o kobietach polkach i dunkach i nikt nigdy nie wspomnial cos takiego a byli lekko mowiac wstawieni i mowili co chcieli. Jezeli laska pracowala z kolesiem ktory ja zapytal o loda to sie
@rivui: Dzięki, pocieszające :)

Sam na początku pracy dostałem od szefa żart, że pewnie nie kupuję auta, tylko sobie ukradnę, ale za cholere bym tego nie odebrał jako jakąś obrazę.

Co do przyjaciół to sam się nad tym zastanawiałem i w sumie nie zdarzyło mi się jeszcze będąc w Polsce nawiązać jakiejś głębszej relacji z obcokrajowcem niemówiącym po Polsku. Szczególnie będąc otoczonym przez swoje bliskie osoby raczej nie szukasz aktywnie znajomych.
@cweliat: tak, mają nas tam za złodziei, 2 razy się z tym spotkałem. Ostatnio trochę normalniejszych najechało, więc może jesteśmy nieco lepiej postrzegani, ale do niedawna taki był stereotyp Polaka w DK.
@v-tec przyjechałem do Danii w niedzielę. Wczoraj dostałem klucze i pestkę do alarmu, kod do sejfu gdzie trzymamy kluczyki do aut. Pracuję przy bardzo drogich autach - albo nowych albo klasycznych. Moim zdaniem stereotyp Polaka złodzieja już tu nie istnieje.
Bo i potwierdzam podejście szefostwa do pracownika. Wynajęto mi mieszkanie, wyremontowano, wyposażono nawet w gadżety, których nie potrzebuję, jednak szef twierdzi, że chce bym czuł się jak najlepiej po pracy i dobrze
@cweliat: Jesteśmy z dziewczyną w Danii od roku (mieszkamy w Aarhus), dalszy znajomy który z żoną mieszkał w Danii kilka lat ostrzegał nas, że Duńczycy to ksenofoby, ogólnie zniechęcał do wyjazdu. Mimo to wyjechaliśmy i nie żałujemy, poznałem wielu Duńczyków i jest jak u każdej narodowości, są ludzie i ludziska.
W moim odczuciu jest mocno na plus, mój pierwszy duński pracodawca zbankrutował i potrzebowałem pomocy z całą papierologią aby odzyskać pieniądze