Wpis z mikrobloga

@annotate: idź w #!$%@?, wściekłem się kolejny raz, nie jestem jakimś power userem, nie znam się na sieciach, potrafię skonfigurować co się da i to qnap powinien sprawić, że usługi z których korzystam są bezpieczne. Korzystam z nasa do backupów, trzymam na nim dane, zdjęcia a nie żadne programy czy inne gówna, które mogą być niebezpieczne potencjalnie.

Przejdę na chmurę chyba od MS albo Google.
U mnie juz od dobrych lat Qnap robi jako offline backup, bez wystawiania NICZEGO na swiat.
I generalnie radze sie tego trzymac.

Jak Ci zalezy na wlasnej chmurze na wlasnym sprzecie to kup jakis minipc/terminal, wsadz dysk ssd takiej wielkosci jakiej potrzebujesz, i postaw sobie Nextclouda.
@Pawliko: no właśnie żaden ze mnie power user, radzę sobie z kompem ale już wiersze poleceń czy inne zaawansowane configi z palca to średnio mi idą. Chciałem rozwiązanie proste, bezpieczne i wygodne, wszystko sie zgadza oprócz bezpieczne.

Walczę teraz z odzyskaniem czego się da, głównie zdjęcia. Trzeba wrócić do backupów na dyskach zewnętrznych po prostu.
@elemenTH: szczerze powiedziawszy rozumiem twoje rozczarowanie, aczkolwiek po stronie Asustora badz tez Synology nie jest lepiej. Tak naprawde to najlepiej miec Qnap'a tylko na lokalu i laczyc sie do niego przez VPN. Niby szalu nie mam i nie mam jakichs ciekawych danych, ot pare filmow i seriali aczkolwiek lacze sie jedynie przez VPN ktore stori na RPI.
@widofmaker: przestanę w ogóle używać qnapa, mam 100GB onedrive, kilka dysków 1TB, dokupię albo z google jakiś większy dysk. Podobało mi się we własnym nasie, że wszędzie miałem dostęp do moich danych wygodny, w kompie nie musiałem mieć dysku 2TB, mam sporo zdjęć bo amatorsko się zajmuję foto, udostępniałem tak foldery żeby tam po rodzinie sobie pobrali w dobrej jakości zamiast whatsapem wysyłać. W #!$%@? dużo pozytywów z posiadania własnego NAS'a
@widofmaker niby tak ale po co mi wtedy qnap, w domu lepsze transfery po dysku na kablu, zdalnie i tak bym korzystał z płatnej chmury. Po co to ma chodzić 24/7 i prąd żreć jak sobie nawet nie można w download station nic do ściągania wrzucić.
@bsl kiedyś raz już złapałem to gówno ale nie zdążyło narobić szkód, zaszyfrowało takie mało znaczące foldery i zaraz wyszła łatka a teraz 100% plików zaszyfrowane.

Po wcześniejszym ataku poczytałem, poustawiałem tam co zalecali i liczyłem na spokój, nie po to kupiłem nasa żeby go odcinać od sieci.
@elemenTH: podejrzewam ze troche sie nie zrozumielismy otoz caly proces wyglada tak

(1) QNAP siedzi w domu. Caly dostep do neta zewnetrznego ma zablokowany ale dziala w domu po LANie normalnie jak dysk sieciowy. Wiec zadna z spapranych uslug QNAPa nie jest wystawiona na zewnetrzne ataki.

(2) stawiasz w domu za grosze (tzn placisz tylko za sprzet wiec jakis malo-prado-zerny zalatwiasz bo soft jest za darmo). Stawiasz na nim VPN i
@widofmaker: no w sumie spoko opcja wydająca się bezpieczna ale to przewyższa moje skile komputerowe ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i na pewno ogranicza mocno funkcjonalność bo wygoda jest właśnie w tych usługach qnapowych, które są dziurawe.

Zastanawiam się czy jak już uporam się z przywróceniem go do życia w sensie znowu wrzucę na niego wszystkie dane (na szczęście @Pawliko: 3-2-1 prawie u mnie działa i
@elemenTH: jakbys mial jakies problemy to pisz. Tak naprawde to cala "konfiguracja" zabiera moze 10 minut a i to niebardzo. Toz to nie musisz odcinac. Dla przykladu moj VPN jest skonfigurowany tak.

(1) Certyfikaty zainstalowane na telefonie/tablecie/laptopie. Kazdy jest zalaczony "na stale". Caly ruch sieciowy idzie normalnie, poza zapytaniami do sieci wewnetrznej (192.168.x.x). Jezeli chodzi o konfiguracje QNAP > chmura to zawsze mozesz uzyc Rsync server (dla jasnosci przyznaje sie ze