Wpis z mikrobloga

@pijmleko: dziwi mnie że coś grzebią w tym Chersoniu, nawalone tyle woja mają że walka frontowa się Ukraińcom nie opłaca. Na ich miejscu bym kierunek zaporoski sforsował, bo to może doprowadzić do kompletnego zawalenia frontu południowego
  • Odpowiedz
@Wykobeczka: nie lubie się powtarzać ale 4: jak masz lepsze rozpoznanie niz Ukraina + nato to może im tam przekaż ichniejszemu dowództwu że są debilami i się nei znają xD
  • Odpowiedz
@Wykobeczka: Wojska rosyjskie w Chersoniu mają ograniczone możliwości dostarczania posiłków, zapasów i amunicji. Do tego łatwo jest ostrzeliwać ciężarówki na tymczasowych przeprawach.

Natomiast rosjanie w zaporoskim są dobrze zaopatrzeni, mają łatwą komunikację i i możliwości przerzutu ciężkich jednostek. Do tego, jeśli uderzenie ukraińskie powiodłoby się, wojska ukraińskie zostałyby wzięte w kleszcze z dwóch stron (co nie grozi im w rejonie Chersonia).
  • Odpowiedz
@Wykobeczka: odbicie całej prawobrzeżnej Ukrainy pozwoliłoby uwolnić część wojsk, bo co innego bronić się na polach, a co innego strzelać do kaczek na Dnieprze.
  • Odpowiedz
  • 0
@Wykobeczka pewnie chcą utrzymać większe siły orków na południu, by osiągnąć pewne cele na Północy przed zima (wg mnie, to kontrola ogniowa lini kolejowej przez Starobielska do Ługańska)
  • Odpowiedz
@Wykobeczka: To o czym mówisz to ruch ryzykowny i grożący kompletnym #!$%@? się ukraińskiego centrum w wypadku ewentualnego kontruderzenia Rosjan. Kacapy w Chersoniu mają problem z logistyką, nie mają opcji odwrotu a jak już ktoś wspomniał szerokiej rzeki broni się lepiej od pola. Po co mieliby Ukraińcy ryzykować jeżeli obecnie mają przewagę i to Rosjanom grozi zamarznięcie z braku solidnej logistyki w zimę?
  • Odpowiedz