Wpis z mikrobloga

Od paru dni jestem z powrotem na #carnivore. Można się ze mną kłócić, że bardziej na #keto, bo czasem dodam np. cebulke do śledzia albo kawałek jalapeno do #!$%@?, ale ja się kłócić nie zamierzam. Jest wiele teorii, i podpisuję się pod tą, która mówi, że jeżeli produkty odzwierzęce to minimum 95% twojej diety, to jesteś na carnivore.

Uznałam, że dużo łatwiej mi będzie utrzymać dyscyplinę, jeżeli będę mogła pozwolić sobie na cebulę w żeberkach, ale nie na keto deserki, orzechy, chlebki, itd.

Cel główny: opanować głód i schudnąć parę kilo. Pierwszy cel osiągnięty praktycznie po dwóch dniach, bo mój organizm został zbudowany dokładnie pod tę dietę.
Prawdopodobnie nadal będę się też udzielać na tagu pieczeniowym (specjalnie nie wpisuję, żeby nie rozpoczynać dyskusji o szkodliwości mięsa xD), bo pieczenie jest ostatnio zbawienne dla mojej głowy i duszy, ale po prostu będę piec dla innych :D

Także no, SIEMA KETO ŚWIRY, wiem, że tęskniiście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
BarkaMleczna - Od paru dni jestem z powrotem na #carnivore. Można się ze mną kłócić, ...

źródło: comment_1664362464TOH4nZzNQf1Hjltjm1SUli.jpg

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: A myślałaś nad dietą dr Saladino? Ja jestem na tym od jakiegoś czasu i serio sobie chwalę. To urozmaicenie dużo mi dało. Bardzo dobra i już docelowa dieta. Możesz ogarnąć sie w 1-2 tygodnie carnivore i potem wjechać w to co ja.
  • Odpowiedz
@luk04330: czyli w sumie taki rodzaj keto, ale przyznam szczerze, że owoców to mi najmniej brakuje na takiej diecie eliminacyjnej i szczerze, wolę sobie pochrupać czerwoną paprykę niż jeść banany.

@wtstheone: jasne, że chmurkę będę robić, ale nie uznaję tego nawet za chleb :D
  • Odpowiedz