Wpis z mikrobloga

@Rembrant: wyglądają zajebiście, nie pogardziłby takimi, w sumie nigdy nie jadłem takich prawdziwych ostrych papryczek, zawsze jakieś konserwy z mcd (jalapeno burger np.) albo na fastfoodach (małe kawałeczki na pizzach itp).
  • Odpowiedz
@Rembrant: witam kolegę od dżalapinio. Odnoszę się do komentarza o tym, ze nic lepszego niż marynowanie nie zrobisz. Marynowanie jest super, ale fermentowanie pulpy paprykowej z solą (kiszenie) i potem maceracja z octem i przesianie przez sitko na sos i paste jest król dżungli.
Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@Rembrant: to jeszcze Ci się pochwalę, że w tym roku zbiór wszystkich papryk ktore poradziłem to będzie kilka kilogramów. Dżalapinio niestety nieostre znowu mimo selekcji na zimowanie tych krzaków, które w zeszlym sezonie były najostrzejsze, ale smaczne i w przetworach nadrabia cayenne. No i właśnie pytanie do Ciebie Mirek, przy takiej ilości jaką masz to nie bata żebyś zimował krzaczki, wszystko z nasion co sezon?
  • Odpowiedz