Wpis z mikrobloga

Woźnicki jak zawsze spójny z logiką, mówiąc o salezjanach: „Będę się za nich modlił, jakby trzeba życie oddać to je oddaję. To co mam im do przebaczenia - przebaczam z całego serca. O nic nie czuję żalu. […]. Trzeba wybaczać, Pan Jezus nakazał. Pana Boga upraszam, by zesłał na tych salezjanów kary doczesne i na tych, którymi się wysługują.”

Wybaczam ale kary Boże mają być! Dziad nie pojmuje, że chrześcijańskie wybaczenie polega właśnie na rezygnacji z dochodzenia własnej sprawiedliwości. Baran.
#wroniecka9
  • 5
  • Odpowiedz
@horodat: Nie no, tu się z Czcigodnym nie zgodzę - jak najbardziej wybaczenie komuś nie oznacza rezygnacji ze sprawiedliwości. Można po chrześcijańsku komuś wybaczyć, czyli chcieć dla niego jak najlepiej, co nie wyklucza chęci sprawiedliwego ukarania kogoś. Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy jednocześnie, co się przecież nie wyklucza. Oczywiście piszę tutaj in abstracto, nie o konkretnym „kazusie" x. Michała i salezjanów.
  • Odpowiedz
Sprytnie podzielił winy na względem boga i względem siebie i przebaczył tylko te wobec siebie (bo od przebaczania wobec boga jest tylko Bóg) Tak naprawde im nie wybaczył oczywiście. Pełne przebaczenie to darowanie kary, czyli zemsty czy wyrównania rachunków. Wlasnie dokonanie tego jest najtrudniejsze, wymaga od czlowieka najwiecej.
  • Odpowiedz
Pełne przebaczenie polegałoby na modlitwie, aby Bóg darował im wszystkie winy. To byloby dla niego najtrudniejsze - bo cała jego filozofia opiera sie na sile boskiej zemsty. Gdyby uznał, źe Bóg moźe darować aź takie przewinienia jak nowa msza itp, w grunie rzeczy by ptzyznał, że niepotrzebnie sie tyle szarpie - skoro bóg i tak może to darować.
  • Odpowiedz
Najtrudniejsze w przebaczaniu jest darowanie kary, bo trzeba wtedy zdławić własne ego, własny interes, własną "rację". Dopiero wtedy prawdziwie przebaczysz, gdy zabijesz wlasne poczucie słuszności. On nie jest do tego zdolny - w gruncie rzeczy nie przebaczył, ma żal i chce by wszyscy winowajcy cierpieli, na ziemii i w wieczności. Będzie go to zżerało, to poczucie krzywdy, już go zżera zresztą. Jest to w nim bardzo widoczne
  • Odpowiedz