Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 61
@wrocilem_bo uwierzyłabym w to, gdyby co druga podróż pociągiem nie była katorga głównie za sprawą dziecięcego wycia ;_; muszę mieć strasznego pecha. Żeby nie było, nie lubię małych dzieci, ale są takie, co zyskują moja sympatię, bo są zwyczajnie fajne i dobrze wychowane. Jednak zdecydowanie mocniej gardzę ludźmi, którzy są rodzicami, a być nimi nie powinni.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@wrocilem_bo: @ririsu12:

Male dzieci nie kumaja zatykania uszu przy starcie i od tego najczesciej zaczyna sie ryk. Dziecko tak do 1,5-2 lat ma potrzebe ruchu i ryczy jak mu sie zabrania raczkować. Dlatego IMO do samolotu dzieci chodzące już.
  • Odpowiedz
@Atreyu: dam Ci radę - unikaj tanich linii i nie będziesz miał problemu. Latałem Deltą, Swiss, LOTem, Brussels, Lufą i kilkoma innymi regularnymi liniami i serio ani razu ani moje dziecko, ani żadne inne nie płakało - przypadek?
  • Odpowiedz
@wrocilem_bo: tak, przypadek

Cena biletu nie ma nic wspólnego z tym czy gówniak płacze czy nie

W drogich liniach, a szczególnie klasach biznesowych jest tylko mniej wielodzietnych rodzin (mniejsza szansa na dużą ilość małych kaszojadów) i ludzie są z natury trochę bardziej odpowiedzialni i biorą punkty które powyżej wymieniłem - szczerze do serca

To nie ja powinienem kupować inne bilety, problem nie leży w samolotach a dzieciach-rodzicach
  • Odpowiedz
  • 8
@Leniek już ogarnięte, bo ile można się denerwować. Jak mi ktoś p------i, że też byłam takim ryczącym dzieckiem, to odpowiadam, że nie byłam, bo rodzice mnie wychowywali i nauczyli szacunku do innych ludzi.
  • Odpowiedz
@Atreyu: za to cena biletu na pewno ma wpływ na to jaką linię wybiera patologia, więc albo lecisz tanio z dobrodziejstwem inwentarza, albo wybierasz droższą linię wolną od kwiatków
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
dam Ci radę - unikaj tanich linii i nie będziesz miał problemu.


@wrocilem_bo: Latam wymienionymi przez Ciebie liniami i problem występuje tak samo. Nie pojmuję, po co ludzie wleką ze sobą tak małe dzieci, poza przypadkiem, że się na stałe przeprowadzają. W tym wieku z np. wakacji ani kaszojad nic nie ma, ani rodzice, którzy muszą się nim zajmować. Za to wszyscy dookoła są torturowani hałasem.
  • Odpowiedz
@ririsu12 z tymi bachorami to różnie bywa, moim zdaniem ich zachowanie najdobitniej świadczy o tym jakich mają rodziców. Kiedyś wsiadam w Kielcach w TLK do Wrocławia, a w przedziale wita mnie kobita z trójką dzieci (najstarsze miało może z 8 lat) i psem typu owczarek tylko, że cały czarny. Myślę sobie: p--------e!! A okazało się zupełnie na odwrót. Dzieci grzeczne, ciche, każde było zajęte czymś innym typu kolorowanki itp. A ja
  • Odpowiedz