Aktywne Wpisy
Mrbimbek +1338
Dwa lata temu pomagałem uchodźcom z Ukrainy którzy z jedną walizką uciekali przed wojną, była w tym rodzina z którą kontakt miałem chwilę dłużej, trzy dziewczyny z matką i dwójka dzieci, pomagałem im szukać pracy, tłumaczyć dokumenty, pomagałem w urzędach. Jedna z dziewczyn dziś się odezwała, wrócili na Ukrainę a kilka dni temu urodziła syna, przez to jak im pomogłem w najcięższym dla nich czasie nazwała syna moim imieniem, taka drobnostka a
Kurde zakładam działalność, ale nie mam pomysłu na nazwę. Pomyślałem, że może szanowne grono Mirków i mirabelek coś pomoże wymyślić. Zobowiązuję się do opłacenia dużej picki dla osoby, której pomysł wykorzystam.
O działalności: zajmuję się pracami na wysokości, zazwyczaj w dostępie linowym, czyli innymi słowy jestem alpinistą przemysłowym. Usługi, które świadczę, to: Mycie, malowanie dachów, oraz elewacji, wycinka, montaże konstrukcji i reklam, antykorozja, prace dekarskie (rynny, naprawa poszycia dachu, obróbki blacharskie, uszczelnienia
O działalności: zajmuję się pracami na wysokości, zazwyczaj w dostępie linowym, czyli innymi słowy jestem alpinistą przemysłowym. Usługi, które świadczę, to: Mycie, malowanie dachów, oraz elewacji, wycinka, montaże konstrukcji i reklam, antykorozja, prace dekarskie (rynny, naprawa poszycia dachu, obróbki blacharskie, uszczelnienia
"Obyś nigdy nie miała dzieci"... Nie będę mieć, nie będę innym przeszkadzać i smak życia psuć. A jakbym miała, to nie bralabym tak małego dziecka w podróż, a większe bym wychowała tak, żeby nie piłowało ryja przez całą podróż.
https://www.facebook.com/100444876683490/posts/pfbid02eApHMLNjPK8ALiJSQMWF1iYGxDF4pEgJjUpJfdgfpY2FAcfxNfCVvxdKyFJaDQPsl/
#codzienndawkamadek #patologiazewsi #childfree #bombelki #madki
Komentarz usunięty przez moderatora
Male dzieci nie kumaja zatykania uszu przy starcie i od tego najczesciej zaczyna sie ryk. Dziecko tak do 1,5-2 lat ma potrzebe ruchu i ryczy jak mu sie zabrania raczkować. Dlatego IMO do samolotu dzieci chodzące już.
Leciałem w życiu ledwie kilka razy samolotem i prawie zawsze znajdował się jakiś ryczący kaszojad. To jest znany problem na świecie, nie tylko u nas
To nie dzieci mają gorzej, a dziesiątki dorosłych naokoło. Ja mam zero wyrozumiałości do rodziców zabierających pociechy na takie wojaże, szczególnie na typowo turystyczne destynacje
Cena biletu nie ma nic wspólnego z tym czy gówniak płacze czy nie
W drogich liniach, a szczególnie klasach biznesowych jest tylko mniej wielodzietnych rodzin (mniejsza szansa na dużą ilość małych kaszojadów) i ludzie są z natury trochę bardziej odpowiedzialni i biorą punkty które powyżej wymieniłem - szczerze do serca
To nie ja powinienem kupować inne bilety, problem nie leży w samolotach a dzieciach-rodzicach
@wrocilem_bo: Latam wymienionymi przez Ciebie liniami i problem występuje tak samo. Nie pojmuję, po co ludzie wleką ze sobą tak małe dzieci, poza przypadkiem, że się na stałe przeprowadzają. W tym wieku z np. wakacji ani kaszojad nic nie ma, ani rodzice, którzy muszą się nim zajmować. Za to wszyscy dookoła są torturowani hałasem.
@ririsu12: tak, #!$%@?, na pewno. Jak miałaś 1,5 roku to byłaś wychowana i nauczona szacunku. Może nie latałaś bo rodzice hajsu wtedy nie mieli. Jakbyś latała to darłabyś mordę:)