Wpis z mikrobloga

Było tak blisko, był słupek Lopeza, była sytuacja Wdowiaka, było zero celnych strzałów Slavii przez długi kawał meczu. I co? Where did that bring you, Raków? Back to us, to failure.

Omawiamy z @Leszek_Milewski pucharowy czwartek, który liczbą zdarzeń mógłby obdzielić kilka ładnych pucharowych czwartków. Jako pierwszy na warsztat wjeżdża Raków, czyli klub, który:

- zrobił naprawdę dużo, by wzmocnić swoją kadrę
- także na ostatniej prostej, zgarniając Bartosza Nowaka
- nie popełnił błędów wielu poprzedników, dbając o takie detale jak kilku zdrowych, mocnych liderów gotowych na 210 minut walki z faworyzowanym rywalem
- generalnie zrobił mnóstwo, by uniknąć losu typowego polskiego klubu w pucharach

Po czym stał się najbardziej typowym z polskich klubów w pucharach. Już było dobrze, już było blisko, już się prawie wszystko udało, ale ostatecznie zostaje nam gdybanie, gdyby nie słupek, gdyby nie Wdowiak, gdyby nie sędziowanie w pierwszym meczu, gdyby nie magiczne przyjęcie Sevcika, gdyby nie dość niewygodne losowanie. Jeśli ktoś w ostatnich tygodniach pomyślał sobie, że Raków nie zachowuje się jak polski klub, to teraz dostał polskość do kwadratu, przypieczętowaną czasem, w którym dokonała się pucharowa przygoda Rakowa - na sekundy przed końcowym gwizdkiem i rzutami karnymi.

Z pewnym rozbawieniem mogli to obserwować lechici, którzy z kolei zrobili wszystko nie tak, wszystko źle, łącznie z tym, że w dzień meczu otrzymali soczystą serię klapsów od Piasta Gliwice, który bez pardonu ujawnił dziadostwo panujące w Poznaniu. Trzy tygodnie starań o Damiana Kądziora i gdy wreszcie Lech się zdecydował - gliwiczanie się rozmyślili. Do tego jeszcze ten gol Dudelange, do tego drugie nieuznane trafienie. Raków zrobił dużo, by awansować. Lech zrobił dużo, by nie awansować. Raków w najbardziej polskim stylu odpadł. Lech w najbardziej polskim stylu awansował.

Ale to przecież nie wszystko. Omawiamy bowiem również najgorętsze tematy ubiegłego tygodnia, czyli m.in.:

- dlaczego kara dla Rafała Wolskiego jest groteskowa
- czy odbicie się od Ekstraklasy to gwarancja sukcesów, stempel jakości oraz potwierdzenie talentu? Przykłady Sykory, Klimenta, pojawia się nawet zupełnie znikąd Antonio Colak
- Polonia Warszawa Watch. Gregoire Nitot pisze na Facebooku i nie wspomina o 5 milionach złotych, które włożył w Polonię (NOWE FAKTY :D)

Z góry dziękujemy za poświęcony nam czas, za plusy, komentarze, ciepłe przyjęcie i odbiór. Mamy nadzieję, że się w miarę dobrze będziecie bawić, bo my, nie oszukujmy się, bawimy się świetnie, gdy polska piłka aż tak dostarcza.

Tag do czarnolistowania: #tetrycy

Tagi tematyczne: #pilkanozna #ekstraklasa #lechpoznan #rakow #goalpl

Link do goal.pl: https://www.goal.pl/premium/pieklo-jest-w-nas-tetrycy-25/

Link do YT:
JakubOlkiewicz - Było tak blisko, był słupek Lopeza, była sytuacja Wdowiaka, było zer...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jakub_Olkiewicz: odcinek taki średni jak ten Raków, legł mit najlepszej drużyny. Oby Papszun nie opowiadał po tym, że Liga jest najważniejsza, a nie jakieś tam puchary jak to jeden trener, który co roku wydaje furę siana i efektów nie ma.
  • Odpowiedz