Wpis z mikrobloga

@pendu1um: Łapię się czasem na takie klickbejty i nawet to czytałem: dobrze się koleś ustawił w tej historii, powoli przechodził na pół etatu w zamian za obietnicę, że będzie robił pracę domowe. Po jakimś czasie całkiem zrezygnował z roboty i oddał się swojemu hobby, a kobieta pracowała. Oczywiście z prac domowych też zrezygnował ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie to chciałbym tak, prawie jakby mieszkac z mamusią
@aryl pewnie ta, lepiej ogólne nie dzielić się sianem, mieć jedno wspólne konto na które leci sos na jedzenie, opłaty, itd, równa kwota z obu stron i jak coś tam zostanie to odkładać to na wakacje. A tak to każdy ma swoje sianko i nikt nikomu w kieszeń nie patrzy. Ale do takiego stanu rzeczy trzeba mieć bardzo dojrzałego życiowo partnera czy partnerkę.