Wpis z mikrobloga

@neverwalkalone: Tygiel, NY jest dobry, by spedzić jeden, dwa dni, po dwóch dniach jesteś zmęczony i ludzie zaczynają cię irytować i zaczynasz marzyć o domku nad jeziorem przy lesie, o ciepłym kocu, książce, lampce wina i ogniu w kominku.
Ale może się myle, bo zwyczajnie każdy ma inaczej i pewnie sa tacy co z takiego miejsca jak NY czerpią energię
@neverwalkalone: Na mnie zrobił dość nieciekawe wrażenie. Smród, bród, pełno bezdomnych, mieszanka bardzo różnych ras, kultur. Takie bardzo przytłaczające miasto, ciężki klimat tam odczuwałem. Z drugiej strony można korzystać z udogodnień jakie to miejsce oferuje, dużo rozrywek, całkiem niezłe pensje, dobra komunikacja, piękne wierzowce itd. Tak jak kolega wyżej pisał, kilka dni sobie pobyć fajnie ale mieszkać tam raczej bym nie chciał. Jedynie że lubisz klimaty betonowej dżungli i nie przytłaczają
@Levander: zawsze mnie ciągnęło do takich miejsc i nie wiem dlaczego. Dobrze się odnajduję właśnie w takich aglomeracjach, gdzie mam wrażenie, że jestem częścią "czegoś większego", "centrum świata" - że to właśnie jest takie serce świata i Nowy Jork zawsze był dla mnie czymś niesamowitym. Mam zdalną pracę a przez ostatnie kilka miesięcy jeździłem do większego miasta, rozkładałem laptopa gdzieś w galerii handlowej, żeby pracować sobie stamtąd, bo miałem dosyć spokoju.
neverwalkalone - @Levander: zawsze mnie ciągnęło do takich miejsc i nie wiem dlaczego...