Wpis z mikrobloga

@Rustyyyy: Chyba chodzi o to że w Polsce kierownik może zmieszać cię z błotem i nic mu za to nie grozi bo ani nie ma instytucji która by się realnie tym zajęła+ Polska mentalność że hehe "kierownik musi pokrzyczeć bo od tego jest". W Szwecji jak ktoś podniesie na ciebie głos to idziesz do związków i zakładasz sprawę