Wpis z mikrobloga

Jako osoba która pracowała w kawiarni u znajomego, powiem tak. W Polsce nie pije się tyle kawy. Ludzie przychodzą do kawiarni tutaj posiedzieć i pogadać z kimś. Nie ma zbytnio dużo osób, które przychodzą po prostu się napić i pójść lub wziąć na wynos. Innymi słowy, obrót nie jest jakiś duży, więc też marża idzie w górę, żeby w ogóle się utrzymać.


@ateBIT: a jest tak bo kawa jest niesamowicie droga
@KochamJescKisiel: 3zł zł mnie bardziej rusza, jak nie ma drugiej kolumny zł to pewnie w ogóle lepiej by było zostawić coś w stylu
3 5 zł
3 5 zł
A w sumie to też do dupy, skoro wszystkie kosztują tyle samo

To jest spieprzone na przynajmniej 4 poziomach
@makaronzjajkiem: W krajach przywoływanych wyżej w komentarzach jako przykłady, jak Włochy czy Hiszpania jak najbardziej ludzie wpadają głównie po kubeczek espresso za euro i lecą dalej, w takim kontekście tania kawa ma sens.

No i dochodzi tu kwestia tego, że Polacy są gotowi tyle płacić. Otwierasz teraz kawiarnię w Polsce, po ile sprzedajesz kawę jeśli w obu sytuacjach masz wszystkie stoliki zajęte - 15 zł czy 3 zł? Czemu jeszcze nie
@Julka_ACAB_BLM
@Ka4az
To może inaczej, ile kawa powinna według Was kosztować w kawiarni?
Chyba nie do końca rozumiecie fakt, że dla Lidla to tylko przyciągnięcie klientów, a nie zarobek. To tak jak tanie stacje paliw przy hipermarketach.
Ja nie bronie cen 15 zł za kawę, ale dobrze zrobiona kawa jeżeli nie jest robiona z wózka na skwerku nie może w Polsce kosztować 5 zł.
@KochamJescKisiel: znają się na marketingu #!$%@?, przeciez całe pokolenie wychowane w PRL (czyli główny target, najwięcej ich jest) tak mówi, kawa z ekspresu to ekspreso, heh, wiedzą co robią. Przecież tych ludzi nie da się nawet poprawić, mówisz im "espresso" mała kawka robiona pod ciśnieniem, "no z ekspresu przecież mówię ekspreso"
@makaronzjajkiem: To pomyśl o tym, to będzie żyła złota ewidentnie, przecież wystarczy sprzedawać kawę pięć razy taniej niż inni i podbić rynek kawoszy, dziwne, że nikt jeszcze na to nie wpadł ( ͡º ͜ʖ͡º)
@pianinka: ale jak tu już kilka osób pisało. U nas w kraju nie ma kultu picia kawy. Kawa jest dodatkiem w kawiarniach, a nie czymś po co do nich się przychodzi.
Kawę u nas pije się głównie u cioci na imieninach i to taką byle jaką, byle fusów było mało.
@pianinka: powiem Ci tak. W krajach które przetoczyłaś jest zupełnie inna kultura siedzenia kawiarniach/restauracjach. We Włoszech stare dziady potrafią siedzieć od otwarcia do zamknięcia (twój argument jest inwalidą). To właśnie u nas ludzie wpadają głównie na wynos/na godzinkę. Inna sprawa, sam chodziłem do kawiarni dwa razy na tydzień po kawę/napój/sok razem ze znajomi/rodzina. Teraz podnieśli cenę o jakieś 50-60%… chodzę raz na dwa tygodnie. Może takich ludzi jak ja jest z
@cr_7: jakie januszowe gnoju? Ja jestem BaRiStĄ a nie jakimś Lidlem. Pewnie nie piłeś nigdy kawy z Maroka zrywanej o poranku prażonej na specjalnej żeliwnej tacy w jedynym na świecie miejscu na Saharze. Pewnie w ogóle się nie znasz na kawie i pijesz jakąś rozpuszczalną! A w ogóle to my mamy koszty i myślisz, że te 2 miliony z tarczy antycovidowej dla mojego 1 osobowego foodtracka to było wystarczająco dużo? (