Wpis z mikrobloga

@mackbig: Radykalnie uprościć przepisy, 80% urzędników zwolnić, pozostałym 20% podnieść pensje o 100-200% i rozliczać z obowiązków, wprowadzić odpowiedzialność za zaniedbania, uchybienia i działanie na szkodę (realną, nie na papierze).
@szynszyla2018: Jak o mnie chodzi, to mogły by tam pracować całe rodziny (choć pewnie tak by nie było), dopóki byłyby przepisy, że jak ktoś tam da ciała, to wylatuje na zbity pysk.
O tym, kto będzie miał stołek, powinny decydować kompetencje, nie nazwisko. Gdyby dało się odwoływać jakichkolwiek urzędników, w tym posłów, senatorów, etc. w trakcie trwania kadencji, jeśli dadzą dupy (nie odwołanie ze stanowiska - wylot z urzędu/rządu bez możliwości
@NyanNyan: Nie trzeba mieć fakultetów żeby stwierdzić, że zwyczajnie bredzisz jak populista z frakcji trądzikowatych korwinistów. Nie da się #!$%@?ć 80% administracji publicznej a uproszczenie przepisów to kolejny oklepany frazes, te durnie po prostu produkują większość aktów prawnych na kolanie, byle jak, na rympał.
@wlazlkoteknaplotek: Nie da się "bo nie"? Mam w rodzinie urzędników, widzę ile pracują oni, ich koledzy i koleżanki. Bywają miejsca/referaty, gdzie tej pracy faktycznie jest sporo, ale wynika to tylko i wyłącznie z ilości papierologii, którą trzeba przerobić. Gdyby była ona zredukowana do niezbędnego minimum, to oni sami stwierdzili, że odpadłoby jakieś 3/4 roboty, którą wykonują. A to tylko i wyłącznie papierologia. Do tego dochodzi spychologia, przerzucanie papierów między pokojami i