Minęło już trochę czasu od przejścia #rdr2 i wciąż jak leci soundtrack, zwłaszcza That's The Way It Is - to oczami wyobraźni jestem w tamtym świecie. Zawsze lubiłem sobie wracać do #gtav ale tak wczoraj uruchamiając obie, to Red ten świat miał przepięknie odpicowany. Gry różni spory odstęp czasu, więc nie ujmuję, raczej z nadzieją patrzę na kolejną odsłonę #gta.
Jakoś w 2019 odbiłem się od RDR2 na konsoli i sprzedałem. Trochę żałuję, miałbym fizyczną mapkę świata. Wróciłem do gry w tym roku na PC i to była świetna decyzja. Owszem, próg wejścia do gry jest wysoki, ale bardziej żałowałbym nieukończenia tej historii. To była piękna przygoda.
@szuwarek-mini: jedyne co mi w tej grze nie siadło to właśnie ta zmiana pod koniec gry. Charyzmatycznego Arthura zamieniamy na nijakiego Johna, który przez większość czasu nie odgrywał istotnej roli.
@szuwarek-mini: Oj tak, mnie też ściska w żołądku jak słyszę soundtrack. W ogóle jak sobie przypomnę ostatnie momenty gry, to dalej mi smutno. Arcydzieło.
@DeathFromSandman otoz to, jak tylko leci jakis kawalek i czlowiek sobie przypomina ostatni bieg koniem..
@DJtomex tez mialem ten zgrzyt, aczkolwiek jakos musieli to zrobic, zeby Arthur nie pojawial sie w dalszych czesciach, a jednoczenie byl John.. No ale.
Jakoś w 2019 odbiłem się od RDR2 na konsoli i sprzedałem. Trochę żałuję, miałbym fizyczną mapkę świata. Wróciłem do gry w tym roku na PC i to była świetna decyzja. Owszem, próg wejścia do gry jest wysoki, ale bardziej żałowałbym nieukończenia tej historii.
To była piękna przygoda.
Nie czytaj jak nie znasz finału:
@DJtomex tez mialem ten zgrzyt, aczkolwiek jakos musieli to zrobic, zeby Arthur nie pojawial sie w dalszych czesciach, a jednoczenie byl John..
No ale.
Komentarz usunięty przez autora