Wpis z mikrobloga

@Felonious_Gru: ale tu nie chodzi przecież o każdą karę cielesną, a tylko o te, które są- że tak powiem- z dupy. Np. 200 biczy kobiecie zgwałconej, bo "zdradziła" swojego męża. To nie to samo co #!$%@? gonga złodziejowi, który Cię z Twojego dorobku okrada. To krzywdzenie ofiary z wykorzystaniem prawa.
PS niech też religia nie przysłania zdrowego rozsądku - tam złodziej to złodziej, trzeba uciąć łapę. Tutaj- choć kradzież zawsze jest zła- warto spojrzeć na okoliczności. Powiedzmy, że kogoś życie zmusiło do kradzieży - nie znaczy to, że nie powinien taki osobnik być ukarany, albo przynajmniej powinien zadośćuczynić, ale nie zaraz katować człowieka bez wglądu na to, dlaczego zrobił to, co zrobił.