Wpis z mikrobloga

Jednak podkusiło mnie jeszcze dzisiaj wrzucić:

Chciałbym zacząć od czegoś innego niż porażka Ferrari na torze, który powinni zdominować wydawałoby się, ale nie mogę, a właściwie nie chcę. Niewiele można napisać nowych odkryć, nawet niewiele analiz, bo większość teamów pojechało tak jak zapowiadały to wcześniejsze wyścigi, może Mercedes był lekko na plus, ale tego też można było się spodziewać poniekąd.

No dobra, parafrazując tytuł filmu: Czas porozmawiać o Ferrari.

Przede wszystkim zacznijmy od najmniejszego problemu czerwonej stajni z Maranello, czyli kierowców:

Charles Leclerc – monakijska gwiazda prezentująca świetne tempo i ładną agresywną jazdę (z wyczuciem), w ostatnim czasie jedyna osoba, która posiada umiejętności oraz odpowiedni bolid by toczyć walkę z Verstappenem w trakcie wyścigów. Minusem gorąca głowa, skutkująca błędami, które do tego momentu kosztowały go około 30-35 pkt. Dużo patrząc na to z kim rywalizuje i ile dodatkowo stracił przez decyzje strategiczne, ale mało patrząc na to, że posiada przewagę bolidu.

Carlos Sainz – hiszpańska gwiazda mająca nawiązać do sukcesów dziada z Oviedo póki co nadal „ma nawiązać”. Ogólnie póki co nie bardzo rozumiem gdzie i jak miałby rywalizować z Charlesem zakładając równe bolidy i odpowiednie podejście/wsparcie całego teamu. Brak tempa, brak odpowiedniej agresji przy wyprzedzaniu, małe błędy jak u Charlesa. Ogólnie według mnie obecnie kierowca nr 2, jakby nie patrzeć.

Zaraz za kierowcami pojawia się pierwszy problem, który obejmuje coraz to nowe kwestie. Nazwę go roboczo „jakoś to będzie”.

Samo sformułowanie kojarzy mi się bardziej z polską mentalnością wielu osób, ale tutaj cudowanie pasuje. Kiedy Perez posiada gorsze tempo to mimo chcenia, lub nie, robi miejsce Verstappenowi , kiedy Russell jechał dzisiaj na P2 i doganiał go Hamilton to w pięknym stylu pojechał zakręt zostawiając miejsce Lewisowi by pomknął inkasują poraz 31 pozycje 1-2 wspólnie z Maxem. To się wydaje czymś rutynowym w tych zespołach, tzn. „lepsze tempo kierowcy pozwala na korzyść krótko- lub długoterminową to po prostu to robimy”.

W Ferrari, no cóż, jak to w Ferrari. W sumie to blokowanie Leclerca przez Sainza to już pewna rutyna, co więcej próba wygenerowania większej zdobyczy dla siebie nieraz powodowała zamieszanie strategiczne i kolejne straty jak np. przy niesłychanie udanej taktyce z Grande w roli głównej podczas GP Monako.

Tak naprawdę to wydaje się, że głównym problemem nie jest nawet generowanie taktyki, planów, reagowanie na działania obcych teamów, ponieważ Scuderia ma chyba problem wewnętrzny z ustaleniem miejsc, sposobu działania i priorytetów, a przy rywalizacji z takimi maszynami jak Mercedes czy Red Bull ujawniają się ich słabości. W tamtym sezonie za rywala mieli McLarena, który jak widać też potrafi odstawiać niesamowite rzeczy, choć przy dyspozycji Riccardo trochę to ginie w całości.

Kolejny aspekt, chyba najważniejszy, czyli „Grande Strategia”:

Czy ktoś słyszał kiedyś, by którykolwiek team mówił „Plan D”, „Plan E”, „Plan X”, „Plan fuck us hard as usuall”?
Zwykle oglądając stajnie Merca i Red Bulla, które zdecydowanie wyznaczają pewien standard w tych tematach można zaobserwować ciągłość decyzji. Jest pewne zarysowana symulacja jakaś 1/2 taktyki + jakaś opcjonalna z założeniem, że ziści się najbardziej ryzykowny aspekt i reakcja na sytuację na torze. Czytając jakieś wpisy, opinie, artykuły na ten temat powiedziałbym, że nowoczesny sposób działa strategów to ułożenie symulacji z maksymalną ilością dostępnych informacji i wprowadzenie tych zmiennych oraz odpowiednio szybko uzupełnianie ich o dane pobierane w trakcie wyścigu ze swoich, ale przede wszystkim o spostrzeżenia konkurencji (często też tej z tylnej części stawki), na Hungaroringu np. taką informacją była jakość jazdy na mieszance twardej.

Red Bull połapał się z tym jeszcze przed wyścigiem, Mercedes miał świadomość pewnie równie szybko lub po pierwszy bolidach wyjeżdżających na niej. Ferarri mimo to zamiast przedłużyć stinty na medach to? To poszło w hardy i softy na 20+ lapów. Brzmi nieodrzeczenie jak na pretendenta do tytuły, nieprawdaż? Szczególnie, że Leclerc hardy zmieniał na drugi pitstopie, czyli powiedzmy około 40 okrążenia.

Tutaj właśnie zastanawia ilość taktyk ekipy z Włoch. Czy to nie jest czasami tak, że usilnie układają tych taktyk 4,5 albo i 8 po czym trzymają się czegoś, co ustalili, ale co mogło się już zmienić. Czy nie wydaje się, że działanie Scuderii w tych asepktach jest dość sztywne i ta sztywność powoduje, że są ogrywani przez ekipę Hornera raz po raz, a obecnie to i przez Mercedesa?

Może to zbyt daleko idący wniosek, ale wydaje się, że ich działania taktyczne zostały daleko z tyłu.

No i tutaj powraca według mnie problem „jakoś to będzie”.

Ferrari według mnie posiada:
Świetny bolid
Bardzo dobrego i dobrego kierowcę
Brak hierarchii oraz jasno określonych zachowań wewnętrznych
Zbyt małą elastyczność w strategii oraz zbyt wolne reagowanie na zmiany na torze
Do tego dochodzi kwestia awaryjności i problem ze sporadycznymi błędami kierowców.

W ten sposób niemal co wyścig możemy podziwiać małe lub duże błędy w ekipie skutkujące kolejnymi utratami punktów.

To tyle o Ferrari.

Co do reszty to chyba nie ma co się rozpisywać, bo raczej większość zgodnie z prognozami. Jedyne co mogę dodać chyba to, że Max nie przestaje mnie zadziwiać pod względami maksymalizacji wyników nawet w tak beznadziejnej sytuacji w jakiej wydawał się być jeszcze w niedzielę rano przed wyścigiem.

Poza tym znów widać bardzo dużą dysproporcję w rywalizacji Riccardo – Norris. Fajnie by było zobaczyć na co naprawdę stać Lando.

#f1 #f1postrace
A.....7 - Jednak podkusiło mnie jeszcze dzisiaj wrzucić:

Chciałbym zacząć od czego...

źródło: comment_1659300449vjthjlB1AqRCRrrRTOqAGx.jpg

Pobierz
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Aiden7: dokladnie tak. Inne zespoly maja jedna dwie strategie i mowia np plus czy minus ile okrazen ma wydluzyc stint i tyle. Fakt że Perez nawet jak wyprzedzil Maxa na początku to odrazu mu oddal pozycje. A Sainz jak nie umial wyprzedzic Gekona bo po 10 albo i mniej okrazeniach medy powinny miec przewage i powinien go dogonic to nie pokazal nic a leclerc gdy zostal uwolniony odrazu przyspieszyl. Powinni
  • Odpowiedz
@Aiden7: Max already won 8 out of 13 races (61%) this season. At this rate, he will reach the record of Schumacher (2004, 72%) and Vettel (2013, 68%) of 13 wins before the end of the season!
  • Odpowiedz
@JuzefCynamon: Zdecydowanie chociaż medy i tak jeszcze mogły się obronić przy wydłużonym stincie oraz wrzuceniem kolejnych medów (z założeniem ryzyka, że będzie padać lub nawet softów mniejsza strata gdyby faktycznie padało i trzeba zmienić na intery).

Tak czy owak zabawne jest to, że wiele kibiców przed tv analizując sytuacje innych teamów proponuje lepsze rozwiązania niż realizuje Ferrari. W przypadku pozostałych teamów raczej częściej kibice się zgadzają lub są nawet zaskoczeni
  • Odpowiedz
@Aiden7:

Tak czy owak zabawne jest to, że wiele kibiców przed tv analizując sytuacje innych teamów proponuje lepsze rozwiązania niż realizuje Ferrari. 

Mialem to pisać. Wszystko co robili bylo zle i to jest problem. Wystarczylo zmienic jeden element i to by bylo duzo lepsze
  • Odpowiedz