Wpis z mikrobloga

@Laszl0: kiedyś istniała teoria, że sami to na siebie sprowadziliśmy m.in. poprzez bardziej intensywne zanieczyszczanie powietrza spalinami podczas tygodnia roboczego niż w weekendy, kiedy to ruch kołowy w dużym stopniu ustaje. Koncentracja aerozoli, które zbierały się w atmosferze przez tydzień, miała ostatecznie w weekend przekraczać swoistą masę krytyczną i w weekend opadać w formie deszczu. Trochę jakby natura chciała cały ten brud z siebie zmyć... Ale badania naukowe (np. https://agupubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1029/2007GL031889 )