Wpis z mikrobloga

Χαίρετε! Witajcie!

Tym razem pomówimy o tym co wyszło z Chaosu i o losach jego dzieci... o kazirodztwie i miłości pod mianem Eros.

Otóż jak dowiadujemy się z "Teogonii" Hezjoda:
"Zaiste najpierw Chaos, potem Gaja (...)
I mglisty Tartar w głębi pod rozległą ziemią,
I Eros, najpiękniejszy z nieśmiertelnych bogów" - do Erosa zaraz powrócimy.

Otóż czytelnikowi, który zna te realia z książki Parandowskiego będzie brakować jednego istotnego elementu... Nieba tj, Uranosa.

Otóż Uranos jest synem Gai. Powitym podczas snu bez udziału osób trzecich. Jak dalej podaje Teogonia:
"Gaja zaś urodziła najpierw Uranosa
Równego jej, gwiezdnego, by ją okrył zewsząd"

I tutaj pojawia się tak rozpowszechniony w mitach wątek kazirodczy, który powstaje (jak to zostało zręcznie ujęte w książce pana Kubiaka) z tchnienia Erosu! Odgrywa on więc niemałą rolę w świecie postrzeganym przez antycznych. Jest pewnego rodzaju siłą napędową świata. W końcu bez siły Erosu (piszę oczywiście w przenośni) byśmy wymarli nie pozostawiając po sobie dzieci.

Dopiero z tego związku matki z synem wyłania się Okean. (Choć Gaja jeszcze wcześniej "rodzi" sama z siebie Góry, i Pondosa (Morze), które jak widać nie jest tożsame z Okeanem.
W tym miejscu warto przytoczyć słowa Zygmunta Kubiaka dotyczące postrzegania świata panującego podczas gdy owe mity były "na chodzie":
"Ziemia w wyobrażeniach epoki Hezjodejskiej jest wielkim dyskiem, opłyniętym ogromną rzeką, czyli wodami Okeanosa (...)" Jak widać zabrakło miejsca na powtarzane czasami w szkołach lub w internecie - słonie i żółwia, które zawdzięczamy Terry'emu Pratchetowi i jego dziele "Świat dysku".

W następnym wpisie poruszę kwestię słowa Eros, ponieważ w języku greckim są cztery słowa opisujące słowo "miłość". W języku polskim posiadamy tylko dwa, które są dosyć wymienne - kochać i miłować.

Ale w kolejnych będziemy kontynuować losy świata i bogów.

Dziękuję tym, którzy czytali!

To był drugi wpis z serii #antycznagrecja Mam nadzieję, że się podobało!


Pelinore - Χαίρετε! Witajcie!

Tym razem pomówimy o tym co wyszło z Chaosu i o losa...

źródło: comment_1658929926UW0x0bCufEtJjFDfLQyLRf.jpg

Pobierz
  • 6
@Pelinore
Hehe, z tego, co pamiętam, bardzo narracyjnie je przedstawiła. Myślę, że wielu osobom bardziej by podeszła niż, chociaż wielce zasłużony, Parandowski.

Tak pomyślałem, bo ostatnio mój łepek wrócił z przedszkola zafascynowany mitem o Ikarze, więc, wspierając się źródłami, opowiedziałem mu całą historię syna i ojca, uprowadzenie Europy, Labirynt minotaura etc. Bardzo urosło to na gruncie jego wyobraźni. Przez odwieczne struktury wpisane w mity wgryzły się mu w głowę bardziej niż pstrokate
@Lecerdian: Ale masz szczęście! Sam bym chciał mieć syna, który by się wkręcił w taki temat! Hmm. jak byłem młodszy to potwornie wciągnęła mnie seria Percy Jackson! Wiadomo, że to książka dla dzieci... ale no właśnie! Podsyłam, bo może by mu się spodobało! Z pewnością lepsze niż netflix ;)
Będę wołać w razie czego! Już następny napisałem, ale wrzucę jutro (co za dużo to niezdrowo). O cyklopach :D
@Pelinore
Zafascynowany byk Hobbitem, bo to pierwsza poważna książka, która mu czytałem. Teraz kończymy już chyba wszystkie książki Muminków. Następny będzie chyba jednak Harry Potter, zwłaszcza, że ja nigdy nie czytałem, ani nie oglądałem oO

Heh, z tym netflixem jest też tak jak z youruberami, tik tokiem etc niestety, ale musi znać te rzeczy, aby rozumieć świat, który go otacza.

W sumie piszesz, jakbyś nie miał dzieci. Ja po prostu wpuszczałem go