Wpis z mikrobloga

Nie mogę wyjść z podziwu jak sprytna jest wyśmiewana przez spadkowiczów strategia: "podwyższaj cenę nawet jeżeli się nie sprzedaje". xD Działa tylko w przypadku tych, którzy naprawdę nie muszą sprzedać i mogą poczekać, ale długofalowo zazwyczaj działa bez pudła. Wystawiasz mieszkanie po oczekiwanej cenie i dalej jedziesz razem z rynkiem. Ceny wzrosły średnio o 3%? Podnosisz sam o 3%. Olewasz zgryźliwe komentarze, że cena jest za wysoka i z kosmosu, bo ludzie, którzy je piszą i tak nie są Twoim targetem. Twoim targetem jest JEDNA konkretna osoba, którą będzie stać i zdecyduje się kupić lokal po oczekiwanej przez Ciebie cenie. I kiedy ta osoba się znajdzie - Twoje będzie wygranko. Nieważne czy nastąpi to po pół roku, roku, czy może półtora.

Na dodatek prowadząc taką ciągnącą się miesiącami "sprzedaż" robisz dobrą robotę dla siebie i innych sprzedających przez to, że utwierdzasz potencjalnych kupców w przekonaniu, że taka jest aktualna cena rynkowa lokali w tym segmencie i lokalizacji i nie ma co liczyć na zmianę. Powstaje samospełniająca się przepowiednia. Ludzie początkowo się wkurzają i trzymają kciuki za obniżki, ale kiedy to nie następuje nadchodzi akceptacja: "widocznie takie są teraz ceny". Przychodzi moment zniechęcenia : "pieprzę to, szkoda życia". Straty, też pozafinansowe - jak czas, wygoda, stres, niepewność, stają się większe od potencjalnego zysku.

#nieruchomosci
  • 22
  • Odpowiedz
@mickpl: > Dokładnie tak sobie wyobrażam myślenie janusza, który wystawia wielką płytę do remontu za 17k XD

Dobrze! Prawidłowa diagnoza to już połowa sukcesu. Teraz wyciągnij jeszcze z tego ten bolesny wniosek, że ludzie o takiej mentalności kształtują to co się będzie działo na rynku. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
ludzie o takiej mentalności kształtują to co się będzie działo na rynku


@pastaowujkufoliarzu: Nawet im wymyśliłem dwie organizacje:

PZJN - Polski Związek Januszy Najmu

ZNP - Związek Nosaczy Polskich

Ale na szczęście nie wszyscy są zrzeszeni w tych dwóch stowarzyszeniach.
  • Odpowiedz
Twoim targetem jest JEDEN konkretny jeleń


@ProofOfConcept: Potejto, potato.... Semantyka się nie liczy. A kto był, kto nie był "jeleniem" okazuje się dopiero po latach. 10 lat temu sprzedałem własne mieszkanie kolesiowi za ok 1k więcej na m2 niż sam kupiłem. Nawet mi było trochę głupio, bo koleżka był poniekąd znajomy. Z obecnej perspetywy - to samo mieszkanie mógłby teraz sprzedać lekko licząc co najmniej 3k/m2 drożej. Jak ładnie wykończone może
  • Odpowiedz
Nawet im wymyśliłem dwie organizacje:


@mickpl: Widzisz wymyślasz im organizacje i piszesz kąśliwe satyry, ale nie oszukujmy się jak są rozpisane role i rozdane karty. Stan rynku nieruchomości jest smutnym odzwierciedleniem stanu gier zespołowych i wszystkich innych branż w tenkraju. Jeżeli krajem rządzą nosacze to rządzą wszystkim.
  • Odpowiedz
@pastaowujkufoliarzu: pisze o mieszkaniach/domach, które nie schodzą latami po wystawionej cenie - Twój przypadek jest inny sprzedales 10 lat temu, sprzedałbys i dziś, ale są nieruchomości niezbywalne. Sam śledzę rynek u siebie i widzę już 2-3 lata te same domy, natomiast pare innych ciekawych zeszło na pniu po cenie ofertowej bo po prostu lokalizacja, lokalizacja i jeszcze wielkość działki/domu. W tych niezbywalnych tez często cena rośnie z rynkiem.
  • Odpowiedz
Twoim targetem jest JEDEN konkretny jeleń


@pastaowujkufoliarzu: Ostatnio to wygląda tak, że janusze szukają jelenia, który uchował co najmniej kilkaset tysięcy na koncie w gotówce i będzie chciał te pieniądze zamienić na śmierdzące mieszkanie w wielkiej płycie do generalnego remontu. Nie wiem czy to szukanie jelenia czy bardziej jednorożca.
  • Odpowiedz
@ProofOfConcept: Perspektywa interesującego się rynkiem/chcącego kupić jest inna, bo jak się siądzie i tak zacznie przeglądać te oferty uczciwie odwalając to wszystko co nie spełnia oczekiwań, to zazwyczaj zostaje niewiele. Wiem, bo byłem z tej drugiej strony przez długie lata. I wtedy rzeczywiście jest tak, że szukasz tego mieszkania a powtarzają się miesiącami jakieś beznadziejne przewartościowane oferty i to frustruje. Tyle, że nigdy nie wiesz - może znalazł się ktoś na
  • Odpowiedz
kilkaset tysięcy na koncie w gotówce i będzie chciał te pieniądze zamienić na śmierdzące mieszkanie w wielkiej płycie do generalnego remontu


@mickpl: Jeżeli jelenie płacą za mieszkanie do remontu kilkaset tys (remont generalny to kilkadziesiat) to jakiej ceny właściwie oczekujesz? Sumę ceny betonu, stali zbrojonej, najniższej krajowej dla robotników i "godziwy zysk" wg stawek biblijnych?
  • Odpowiedz
@pastaowujkufoliarzu: W teorii tak. I gdyby wszyscy sprzedający się do tego stosowali to pewnie tak by to zadziałało. Ale sam miałem ostatnio 2 telefony od sprzedających, że obniżają cenę i jakbym był dalej zainteresowany to proponują cenę ofertową ok 10% mniej.
  • Odpowiedz
Twoim targetem jest JEDNA konkretna osoba, którą będzie stać i zdecyduje się kupić lokal po oczekiwanej przez Ciebie cenie. I kiedy ta osoba się znajdzie - Twoje będzie wygranko. Nieważne czy nastąpi to po pół roku, roku, czy może półtora.


o rety.... no prawda, ze ostatecznie umowa sprzedazy bedzie z jedna osoba a nie zbiorowym podmiotem lirycznym o nazwie "rynek kupujacego", tylko nie bardzo rozumie czy rozni sie Twoje zalozenie, od zalozen
  • Odpowiedz
nie "martw" się o moje pieniądze i moje "wymarzone 500k". Tak jak wyraźnie nie martwisz się o to, że sprzedałem coś za tanio co dobrze obrazuje hipokryzję tych zaklęć


martwienie sie? To sa liczby, a liczby sa takie, ze jak czekasz 2 lata przy stalej cenie to jestes -20% w plecy realnie, czy sie tym "martwisz" czy sie tym "nie martwisz" - no chyba ze jest inaczej? Inflacja sprzedajacych nieruchomosci nie dotyczy?
  • Odpowiedz
@del855: Tak, będę podwyższać cenę o inflację i wyjdę na tym dobrze, bo jestem przekonany, że ceny nieruchomości będa dalej rosły. Jeżeli uważasz, że będzie inaczej to czym się martwisz?

Poza tym piszesz życzeniowe brednie, których życzeniowość zaczyna się już przy błędnym założeniu, że wysoka inflacja jest czymś stałym. Pomijasz też, że w międzyczasie lokal można wynajmować i do wzrostu wartości dopisać dochody z najmu.
  • Odpowiedz
@del855:
No i nie zrozumiałeś.
Ja nie twierdzę (w przeciwieństwie do ciebie), że "wiem" jaka będzie inflacja w kolejnych latach.
Ja twierdzę, że mogę cenę mieszkania o tę inflację sukcesywnie podnosić.
A im bardziej atrakcyjny mam towar na tle innych mieszkań, tym większe szanse, że ta strategia zakończy się sukcesem.
To bardzo proste.
  • Odpowiedz
Ja twierdzę, że mogę cenę mieszkania o tę inflację sukcesywnie podnosić.


czyli za rok mieszkania +15%? To juz chyba nawet swir Turek dal sobie spokoj z takimi prognozami.....
Czas pokaze, czy korekta, czy zgodnie z inflacja, poki co twardzi to sa tylko deweloeprzy (na papierze) co zaraz zaczna uskuteczniac sztuczki szamanskie na wzrost sprzedazy, a prywatne oferty - z tego co widze, bo moge oczywscie widziec akurta zaburzony fragment rynku, to ida
  • Odpowiedz