Wpis z mikrobloga

  • 12
Mój psi synek wczoraj umarł. Nie umiem sobie z tym poradzić. Gdybym wiedziała gdzie to poszłabym za nim. Był ze mną 16 lat. Teraz go nie ma a ja nie potrafię... nie wiem co robić. Czuję, że mi zaraz serce pęknie. Tak bardzo chcę żeby tu był... nie mamy dzieci, to był mój psi synek. Jak ja mam teraz żyć dalej bez niego. Chodzę I go szukam po domu ale go nie ma... umarł, odszedł w samochodzie, mężowi na kolanach, w drodze do weterynarza. Nie można mu było już pomóc, został z nami przez weekend jeszcze i wczoraj umarł, po prostu przestało mu serduszko bić. Chcę iść do niego ale nie wiem gdzie...? ):
#zal #pies #niewiemcorobic #smiesznypiesek był ale odszedł ):
  • 12
  • Odpowiedz
@poganka: Miejsce gdzie powinnaś iść to przede wszystkim psychiatra, zwierzęta to nie są dzieci i mówienie o nich w ten sposób to jednostka chorobowa
  • Odpowiedz
@kaaban: takie #!$%@? potrafi tylko osoba, która nie ma pojęcia co to znaczy więź międzygatunkowa i nazewnictwo nie ma tu nic do rzeczy.
  • Odpowiedz
@matra: Albo po prostu osoby normalne. Mam psa i też dałbym się za niego pokroić, ale dalej jest to tylko i aż pies a nie dziecki.

Niańczenie psów i kotów to choroba psychiczna przez którą ludzie włażą z psami literalnie wszędzie, od plaży po kościół
  • Odpowiedz
@kaaban: jakie niańczenie? Nazywanie psa jakkolwiek to jest nazywanie. Jednocześnie uważasz się, jak mniemam, za osobę myślącą i mylisz nazywanie czegoś z traktowaniem tego?
Wiesz że można mieć dziecko, nazywać je dzieckiem i niekoniecznie traktować je tak jak dziecko tego wymaga? Że można mieć psa, nazywać go psem i traktować go nie tak, jakie są jego potrzeby?

Akurat na plażę z psem można wejść i to reguluje konstytucja czy Ci się
  • Odpowiedz
@kaaban: Zgadzam się z Tobą. Akurat ze śmiercią pracuje na codzień, jestem grabarzem i nawet matki chowające synów nie #!$%@?ą takiego shitu jak skrzywdzeni psiarze. To nie jest normalne.
  • Odpowiedz