Wpis z mikrobloga

@Boomerando: zaraz Ci Sasin powie, że powineneś był przewidzieć. Można dzwonić na jakieś "pogotowie elektryczne", na pewno mają bezpieczniki. Może ktoś ze znajomych? Sąsiadów? Może piętro wyżej/niżej faktycznie jakieś zapasowe by się znalazły i można pożyczyć do czasu kupna?