Wpis z mikrobloga

Malutki update odnośnie pobrania komórek z krwi obwodowej.

Dostałem maila ze wszystkimi broszuarami.

Hotel już został zarezerwowany. Na badania jadę sam, ale na pobranie biorę ze sobą dziewczynę, także może porobi dla Was jakieś zdjęcia jak pozwolą jej wejść ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz jestem pewny już jakie daty są wybrane oraz jaka klinika (bo ostatnio wyleciało mi to z pamięci przez stres), także nic tylko czekać.

Ogólnie poczytałem wszystko dokładnie i przez telefon myślałem że osoba towarzysząca ma jedzenie również za darmo, ale jednak nie. Rezerwacja hotelu jest za darmo oraz transport, ale za pożywienie trzeba płacić. No trudno, jakoś sobie poradzimy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jest również broszura informacyjna dotycząca tego, jak porozumiewać się w mediach społecznościowych oraz w wywiadach. Znajduję się tam również info jak robić zdjęcia podczas pobrania ("uchwyć wyraz twarzy, oraz znajdź jak najlepsze oświetlenie"). No i oczywiście jest info, aby nie mówić totalnie o dniach pobrania, oraz dokładnej kliniki.
Na samym końcu jest kilka ciekawostek, które mogą pomóc w promowaniu DKMS przez takie osoby jak ja.
Swoją drogą, wiecie że w Polsce pod koniec roku 2017 jako potencjalny dawca szpiku było zarejestrowanych zaledwie 1,2 mln osób z czego zaledwie 4800 oddało szpik?

Dodatkowo sam byłem ciekaw tego co ostatnio jeden mirek ( @szampon_ziolowy ) pisał odnośnie drenu w szyi. Jednak jest to prawda, której przez telefon nie mówią ludziom, pewnie żeby ich nie przestraszyć.
W jednej z ulotek które dostałem mailem jest info odnośnie tego, że jeżeli nie będą w stanie znaleźć dobrego dojścia żylnego to wykonają tak zwane wkłucie centralne (czyli cewnik dożylny do większej żyły np. biodrowej lub szyjnej). Niby jest to wykonywane przez lekarza w znieczuleniu miejscowym, ale jak to przeczytałem i wyobraziłem sobie to co ostatnio mirek pisał, to trochę się przeraziłem.

No ale nie poddaje się. Postanowiłem komuś uratować życie, więc to zrobię. Mam nadzieję że nie zesram się przez to na fotelu. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#dkms #wygryw #dawcaszpiku
  • 77
  • Odpowiedz
@zuchtomek: Też mnie tak baitowali. Ogólnie to ta informacja o byciu dawcą nie przychodzi listownie, tylko mail i telefon. List pewnie tylko w sytuacjach jak nie mogą się do Ciebie dodzwonić.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@Cargos: pracuje na chirurgii. Wkłucie centralne zakłada się i osób, które mają ciulate żyły, cała procedura to jest jakieś może z 15 minut, robi się to normalnie w zabiegówce albo na sali pacjenta a najbardziej z tego wszystkiego to "bolą" zastrzyki ze znieczuleniem. Generalnie z tego co mówią pacjenci to zakładanie wenflonu czy pobieranie krwi boli bardziej niż zakładanie tego. Chirurg / aneste ostrzykuje skórę dookoła, wbija igłę z silikonową rurką
  • Odpowiedz
jako potencjalny dawca szpiku było zarejestrowanych zaledwie 1,2 mln osób


@Cargos: To chyba sporo - bo jak odliczysz dzieci, emerytów i chorych na cokolwiek, to zapewne nie zostaje aż tak wielu ludzi, którzy w ogóle się kwalifikują. Byle pierdoła i już nie można krwi oddawać, a co dopiero szpik. Chyba że kryteria są luźniejsze?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Cargos: Nie, no jak do mnie zadzwonią to pomogę. Jestem od lat krwiodawcą (27 litrów), ale nadal nie lubię igieł. Wspominasz jeszcze o jakim cewnikowaniu, itd. Mam tak, że jak tylko pomyślę o takich rzeczach to już mi się źle robi. Jak trzeba to jednak trzeba, miałem kiedyś np. zastrzyki w oko.
O tej ucieczce z fotela to trochę na wyrost napisałem i w sumie niepotrzebnie.
  • Odpowiedz
@motokate: Z tego co wiem, to aby zostać "potencjalnym dawcą" nie masz totalnie żadnych kryteriów. Zamawiasz sobie pakiet rejestracyjny na stronie DKMS i tyle. Najwyżej jak zadzwonią i pójdziesz na oddanie krwi do analizy czy tam badania to nie zaakcepetują Cię jako dawca.
  • Odpowiedz
@Cargos: jestem zgłoszony jako potencjalny dawca od 2015 roku. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś mój bliźniak genetyczny będzie potrzebował pomocy to się uda :) powodzenia Mirek, i głowa do góry. Ratujesz komuś życie!
  • Odpowiedz
@Cargos: no ja od lat zarejestrowany również. #!$%@? tak wylosować sobie chorobę, to może jak ktoś będzie potrzebował pomocy to się uda małym kosztem zrobić tak wiele.

Namawiam wszystkich, dodanie się do bazy to jest 15 minut roboty. Wypełniasz kwit, czekasz na przesyłkę, miętolisz w buzi, odsyłasz (wszystko opłacone zwrotnymi) i ci odpisują ze doszło i elo.
  • Odpowiedz
Jestem dawcą, dwa razy mnie odcedzali ( ͡º ͜ʖ͡º) nie masz się czego bać, dwa wkłucia, w jedną i drugą rękę i siedzisz w fotelu parę godzin ( ͡º ͜ʖ͡º) brałeś neupogen?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Cargos: chyba od 10 lat jestem zarejestrowany, ale jeszcze nie mialem okazji nikomu pomóc. Genralnie mysle ze kazda osoba powinna sie zarejestrowac. Nic to nie kosztuje a mozna uratować komuś zycie.
  • Odpowiedz
Na samym końcu jest kilka ciekawostek, które mogą pomóc w promowaniu DKMS przez takie osoby jak ja.

Swoją drogą, wiecie że w Polsce pod koniec roku 2017 jako potencjalny dawca szpiku było zarejestrowanych zaledwie 1,2 mln osób z czego zaledwie 4800 oddało szpik?


@Cargos: po Twoim pierwszym wpisie w końcu zarejestrowałem się jako dawca i wczoraj wysłałem pałeczki z wymazem. Dzięki za natchnienie! Oby więcej takich osób ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@Kundzia999: Nie mowie ze jest finansowany. Ale za znalezienie dawcy pobiera od fundusz kase.
Akurat tego, ze ich dzialalnosc jest srednia slyszalem od paru lekarzy ktorzy zajmuja sie przeszczepami szpiku na codzien.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@krzyzakp: a zaś hematologia w Kato twierdzi, że gdyby nie DKMS nie byłoby większości przeszczepów, bo to oni głównie spopularyzowali temat rejestracji w Polsce, gdyby nie ich akcje reklamowe większość Polaków, by nawet nie wiedziała, że coś takiego jest.
  • Odpowiedz
@Cargos: mam nadzieję, że wiesz, że oznaczanie swojego genotypu prowadzi z jednej strony do bardzo ważnych i potrzebnych rzeczy jak danie komuś swoich komórek. Jest jednak i druga strona. Jeżeli ktoś bogaty będzie chory i ty będziesz pasował do niego to cię porwą, pobiorą komórki macierzyste i wykroją ci organy na przeszczep. Także trzymaj się Mirek. PS. Kto wie, może jestem ze służb i interesuję się sektami i innymi różnymi wierzeniami
  • Odpowiedz
@Cargos: powodzenia! Będzie dobrze, przechodziłem to w 2019. Rok temu dostałem informację, że bliźniak genetyczny wraca do zdrowia. To była radość! (ʘʘ)
  • Odpowiedz