Wpis z mikrobloga

Troszkę nt. Polityki rządu i aktualnej inflacji. Najważniejsze jest pojęcie i zrozumienie pieniądza, czyli środka płatniczego.

Wyobraźmy sobie, że są trzy osoby:
Osoba A
Osoba B
Osoba C

Każda osoba umie wytworzyć dobro w postaci materialnej lub usługi:

Osoba A - usługę A1
Osoba B - usługę B2
Osoba C - usługę C3

Osoby są zobowiązane działać zgodnie z przepisami państwa PIS gdzie środkiem wymiennym jest 1PLN

Rząd daje Osobie A 1PLN - czyli Osoba A jest posiadaczem 1PLN

Przebieg wydarzeń:
Osoba A potrzebuje wykonać usługę B2, więc płaci Osobie B 1PLN
Osoba B jest posiadaczem 1PLN i wykonuje usługę B2.
Osoba B chce usługi C3, więc płaci 1PLN osobie C.
Osoba C jest posiadaczem 1PLN i wykonuje usługę C3.
Osoba C chce usługi A1, więc płaci Osobie A 1PLN.
Osoba A jest posiadaczem 1PLN i wykonuje usługę A1

Teraz wyobraźmy sobie taką sieć połączeń pomiędzy wieloma firmami, osobami i możliwościami nabycia dobra w postaci materialnej lub usługi. Wszystko śmiga super dopóki ktoś nie postanowił wprowadzić restrykcji COVID i zakazać poszczególnym sektorom gospodarki wymiany dóbr materialnych lub usług za środek wymienny.

Rząd PIS postanowił sobie rzucić tych PLN na różne zamknięte sektory w dużym stopniu rozdał po znajomości. Ludzie musieli wziąć kredyty przy obniżonej stopie by ratować biznes. Plus Januszki "skorzystały z niskich stóp".

Wszystko wraca do normy, ale koło zamachowe gospodarki się coś nie rozkręciło. Sąsiedzi, UE nie chce już brać od nas bo nasz rząd skłócił nas że wszystkich stron. A Państwa członkowskie to takie Osoby, które mają wspólną walutę i mogę się wymieniać za dobrą materialne i usługi.

PiS widzi, że wpuścił tyle hajsu i w dużej mierze w niepotrzebne sektory, zagranicą nie chcą dóbr i usług, więc złotówka jest fe. Dodatkowo pokazali praworządność, daninki i model oparty na socjaliźmie, odejściu od poszanowania pracy i inteligencji. Za to widzi niską cenę patologii, bezrobotnych i idiotów.

Ilość perturbacji spowodowanych regulacjami (nieład), naddruk pieniędzy, brak zaufania inwestorów zagranicznych do praworządności, osłabienie złotówki, zwiększający się socjalizm (socjalizm oparty na ulgach, a nie zabieraniu i dawaniu jest okej, ponieważ socjalizm jest elementem niezbędnym, ale musi być prowadzony mądrze aby zapobiegać różnicom i wykluczeniem społecznym) i koło zamachowe się nie kreci.

Idą wybory. Jak dobrze, że jest wojna na Ukrainie będziemy mówić Putinflacja. Bo stopami na 20 procent, bo takie powinny być, zabić można kredytobiorców.

A tak sobie delikatnie wydłuża, ucisza się inflacje, dodatkowo ja hamując lekkimi podwyżkami stóp. Resztę ściągamy sobie z wysokiej ceny paliw.

Co nastąpi:

Zaraz przed wyborami obniżka cen paliw, która wpłynie realnie na obniżenie kosztów transportu. Każdy produkt praktycznie trzeba transportować, więc jest to elementarny koszt wliczany w produkt. Wlot środków Unijnych, które są w Eurosach. Więc będzie lepszy handel zagraniczny i złotówka zacznie rosnąć z dwóch powodów:
Ściągnięcie już odpowiedniej ilości naddruku
Pchnięcie koła zamachowego mocniej poprzez środki w Eurosach

Przekaz:
Wygralymy z Putinflacja,
Daly my poczebujoncym
Uratowaly my wsie, emerytow
Obniżali my podatky
Państwowy Łorlen miał obniżkę 30gr
Nie zlykwydowaly my pończochy plus
Dostaly my piniondze od UE, bo my UE
Wspieraly my Ukraine

Wszystko ma swój cel... Oni doskonale wiedzą, że wystarczyłoby odpowiednio podnieść opłacalność depozytów bankowych. Szybciej podnieść rentowność obligacji dla obywateli, które są mniej rentowne jak spowodowany naddrukiem koszt dlugu zaciąganego za granicą xD.

Mogliby zlikwidować trochę socjalu, nie obniżać podatków w momencie gdy trzeba ten dodruk spowrotem zabrać z rynku. Zamknąć Ziobrystów na chwilę gdzieś w chlewie żeby tam ryczeli.

Wtedy już by było po problemie inflacji, polska by dalej szła do przodu i zaliczyła dodatni PKB, ale trza puścić polityczne bajki żeby wygrać wybory. Wyniosłe hasła są lepsze dla osób, które maksymalnie wchodzą na trzeci stopień piramidy maslowa. Ich głos liczy się tak samo jak ludzi co są zdolni do abstrakcyjnego j logicznego myślenia. Tylko koszt głosu niski w pozyskaniu.

Oni głupi nie są, wiedzą doskonale co mają robić, jak mają robić, żeby przyspawać dupsko gównem do stołka, a nie kompetencjami.

Demokracja jest zła - myślę, że lepsza by była monarchia elekcyjna. Choć niekoniecznie z uwagi na Oligarchów Obajtkow.

#inflacja
#polityka
#pis
#wybory