Wpis z mikrobloga

Nie spodziewałem się, że będzie aż tak duża różnica w ogólnie pojętej kulturze gry. Ten mecz pokazał, dlaczego ten Karabach od 8 sezonów z rzędu gra w fazach grupowych europejskich pucharów. To jest typowy europejski średniak, w dobrym tego określenia znaczeniu. Co martwi, dwa lata temu w pucharach Lech całkiem nieźle wyglądał na tle takich drużyn, dzisiaj długimi momentami wyglądał jak outsider. Znamienne było też to, że od jakiejś 30 minuty Kolejorz zaczął celebrować każdy stały fragment gry, by dać sobie chociaż chwilę odpoczynku od biegania za piłką.
Na plus to na pewno wynik i fakt, że mimo dużej przewagi optycznej Azerów, ci nie stworzyli sobie żadnej typowej setki, a Lech miał ich dwie. Jednak jeśli spojrzeć na wizyty w polu karnym przeciwnika i potencjalne dobre okazje, to Karabach miażdżył w tym aspekcie. Chciałbym, żeby brak klarownych okazji Azerów był tylko i wyłącznie zasługą dobrej organizacji gry Lecha w defensywie, ale obawiam się, że częściowo to wynikało z niefrasobliwości Karabachu i po prostu tego, że to nie był ich dzień.
Potrafię sobie wyobrazić, że tak dominujący grę Karabach, w rewanżu po 30 minutach prowadzi 3-0. Albo że tak grający Lech, w Baku w okolicach 60 minuty totalnie wysiada i Azerowie pakują wtedy tyle goli, ile będą potrzebować. Szczerze mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić Lecha goniącego wynik. Jeśli Karabach doprowadzi do korzystnego wyniku w dwumeczu, to mistrz Polski pewnie będzie bezradnie biegał za swobodnie rozgrywaną przez Azerów piłką.
Próbuję pocieszać się tym, że to był pierwszy mecz po przerwie, debiut nowego trenera i jakieś jeszcze inne czynniki, które spowodowały to, że Lech wyglądał dziś tak słabo. W mojej opinii potrzeba w Baku dużo lepszej dyspozycji, by utrzymać w rewanżu to skromne prowadzenie. Dzisiaj wynik był zdecydowanie lepszy niż gra.
#mecz
  • 5
@Jaromiarzmiarjaru: Nie, tak gra drużyna posiadająca dobrze wyszkolonych piłkarzy i świadoma swoich umiejętności. Manchesterowi City też zdarzają się mecze, w których nic nie chce wpaść.
@nobrainer: I to zdecydowanie nie napawa optymizmem. Skoro dzisiaj było tak ciężko, to możemy spodziewać się, że w Baku będzie jeszcze trudniej. Superpuchar trzeba całkowicie olać, niestety. A i tak i na awans nie daję większych szans niż 30, max 40%.
@prezeskuliziemskiej: Ja widzę to tak, że było kilka niedokładnych/ za słabych uderzeń i jeszcze więcej złych decyzji/braku zimnej krwi przy możliwości strzału/zagrania ostatniego podania. Ale sama kultura gry, łatwość utrzymywania się przy piłce, kontrolowania jej, to był poziom solidnego europejskiego średniaka, czyli jak dla nas - bardzo wysoki.