Wpis z mikrobloga

#pytaniedoeksperta mirki mam problem. Mam mały ogródek, na serio mały, jakieś 100 metrów. Staram się o niego dbać, kaszojad ma tam piaskownice, zasadziłem sobie pare pomidorków i takie tam. Mam tez niedoyebana sąsiadkę, która mi tam sra swoimi kotami. Prośby o niesranie kotami nie działają. Dzisiaj rozstawilem pułapki, takie na kuny, są dobrze zamaskowane, nie zobaczy ich. Co radzicie? Wywieźć do schroniska czy 100 km za jakaś duża rzekę. Wiem ze zwierze niewinne, ale wczoraj to bydle leżało na piaskownicy młodego jak wróciłem, a obok leżało wielkie gowno. Prośby nic nie dają.
  • 17
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mitatuyo: wielkie, nie zakopane gówno i kot? To się nie klei. Za twoje pomysły chyba możesz mieć nieprzyjemności. Kup takie odstraszacze na koty które się rozsypuje, a piaskownice to zamykaj bo i tak koty z całej okolicy będą walić do wielkiej kuwety z piaskiem.
  • Odpowiedz
@mitatuyo: no koty często chodzą samopas po innych podwórkach. U mojej mamy sikały na taras. Kupiła jakiś spray czy coś takiego co odstrasza koty. Ale no mam nadzieje, że masz sporo oleju w głowie i nie zrobisz im krzywdy ;) Koty niczemu nie są winne, a sąsiadka nie zamknie kotów w domu skoro są nauczone chodzić na zewnątrz.
  • Odpowiedz
@ByCzXD: Wiesz mieszkam na osiedlu szeregowców, ludzie maja tutaj koty. Ba! Ja sam mam, nie sram nim sąsiadom pod oknem. Odpowiedzialni właściciele albo maja woliery, albo koty niewychodzace. To co ona odstawia oceniam jako chamstwo.
  • Odpowiedz
w


@mitatuyo: jasne rozumiem twoje oburzenie ale tak czy inaczej to nie oczyści cię z zarzutów jak unicestwisz koteły. Pamiętaj kotełki to #!$%@? madki natury :P
  • Odpowiedz
@mitatuyo: o ile Cie nie spiszą to spoko. Tylko sie ulotnij zanim spytają gdzie go znalazłeś. Czy znalazłeś go w okolicy i sam kot przebył 300km. Czy znalazłeś go obok domu ale odwiozłeś 300km dalej. Zrób "dzień dobry, tu jest kot bezdomny, do widzenia" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz