Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 3
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis
18.06.2022

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

To tu rozpoczyna się lato!
I to jakie gorące!
Oczywiście nie tylko z powodu 30-stopniowej temperatury, ale przede wszystkim fantastycznych muzycznych wrażeń.
I wzruszeń, których było tu wczoraj wiele i z pewnością jeszcze wiele będzie.
Fantastyczna zabawa, ikony polskiej muzyki, doskonałe wykonania i przeróżne style.
Tu każdy znajdzie coś dla siebie, coś co z pewnością przypadnie mu do gustu.
Mówię o naszych widzach przed telewizorami, bo że tu publiczność bawi się doskonale, miałam przyjemność już wczoraj zobaczyć.
Danuta Holecka, witam państwa z opolskiego amfiteatru, gdzie już za 45 minut rozpocznie się drugi dzień 59. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki.
Muzyczny klimat udziela się tu nam wszystkim, mam nadzieję, że państwu przed telewizorami również.
Pierwszy festiwalowy wieczór to wspomnienia, urodziny, rocznice, jubileusze.
Było sentymentalnie, nawet z łezką w oku i bardzo, bardzo nastrojowo.
Natomiast bez wątpienia scenę rozgrzał koncert Folkowe Opole.
Był to strzał w dziesiątkę!
Publiczność bawiła się wybornie!
Tak ogromnej dawki pozytywnej energii, której przecież tak bardzo wszyscy w tym trudnym czasie potrzebujemy, nie widziałam dawno.
Myślę, że potwierdzi to Waldemar Stankiewicz.
Waldku, czy to, co się tu wczoraj działo, to może być zapowiedź tego, że kolejne koncerty będą równie energetyczne?

---
Przed nami 6 koncertów.
Emocji nie zabraknie.
To pokazuje, jak wielu artystów czerpie z folkloru.
Wykorzystują go w swojej muzyce.
Tworzą największe hity ostatnich lat.
Ten koncert porwał do tańca cały amfiteatr.
Golcowie zaśpiewali swoje największe przeboje.
Te cztery sztandarowe musiały się po prostu pojawić, bo tego też Polacy żądali od nas i oczekiwali.
Muzyka ludowa jest wielką wartością.
To jest coś, co faktycznie cały świat z tego czerpie.
Energia nie opuszczała opolskiej publiczności ani na chwilę.
Super, świetnie, niesamowita atmosfera, piękna muzyka.
Opole jest najlepsze!
Na scenie gwiazdy, które wylansowały największe przeboje z ludową nutą.
Zbiór artystów, którzy tą muzykę folkową w mniejszym lub większym stopniu rozpowszechniają i łączą ze swoimi gatunkami muzycznymi.
Koncert na dobrą sprawę samych hitów.
Rewelacyjny, najlepszy na świecie, tylko w Opolu.
Równie energetycznie, ale i sentymentalnie było w trakcie koncertu "Od Opola do Opola".
Sławomir i Kajra ten wieczór spędzili z legendami.

---
Mija cudownie, a to wszystko za sprawą magicznej publiczności w Opolu, no i wspaniałych artystów, których możemy tutaj podziwiać, możemy porozmawiać i z którymi mogliśmy dzisiaj wystąpić, bo to legendarna grupa VOX.
No i jeszcze przepiękna, wspaniała scena, jeszcze lepsza publiczność i energia, która tutaj jest.
Muzycy złożyli hołd zmarłemu w lutym tego roku Witoldowi Pasztowi, a na scenie pojawiły się jego córki.
Na szczęście zostaje z nami muzyka i piosenki.
Brawa!

---
Zespół Taraka oddał cześć walczącej Ukrainie.

---
Nie zabrakło też duetów.
Justyna Steczkowska wystąpiła z synem.

---
Jak to jest występować z mamą - z taką mamą, bym powiedział?
Ciekawie, nie da się ukryć, ale zawsze wszystko musi być na ostatni guzik dopięte.
Dumna jestem, cieszę się, że mieliśmy taką możliwość wystąpić razem w legendarnym Opolu.
To taka fajna niespodzianka.

---
Niezapomniana Halina Frąckowiak zaśpiewała swoje największe hity i ponownie zdobyła serca opolskiej widowni.

---
To był wieczór legendarnych przebojów.

---
To jest scena, na której występują wszyscy, którzy mają coś do powiedzenia w polskiej piosence, i to jest cudowne, ja jestem przeszczęśliwy.
Szczęście może uśmiechnąć się i do debiutantów, którzy dziś pojawią się na opolskiej scenie.

---
Dziś przed publicznością i przed państwem "Debiuty".
To bardzo ważny koncert, którego na festiwalu w Opolu nie może zabraknąć.
Właśnie podczas tego koncertu na scenie legendarnego amfiteatru zaprezentują się młodzi artyści.
Kto wie, może już w niedalekiej przyszłości staną się rozchwytywanymi gwiazdami?
Jak szeroko festiwal w Opolu może otworzyć drzwi do kariery, już podczas pierwszej edycji festiwalu przekonała się Ewa Demarczyk, a w kolejnych latach wiele innych gwiazd, które rozbłysły na tej scenie.
Alicja Sękowska będzie dziś kibicować debiutantom.
Jak zapowiada się koncert?

---
Debiuty dziś.
Zapowiada się emocjonująco.
Na deskach opolskiego amfiteatru pragnie wystąpić każdy artysta.
Niezależnie od wieku i doświadczenia 10 opolskich debiutantów.
Każdy z nich marzy, by wielka kariera zaczęła się właśnie tu.
Od 23.15 scena będzie należeć do nich.
Każdy z nich zasługuje na wielką karierę, ale tu i jury i państwo głosują, a więc to jest najważniejsze.
Zapraszamy wszystkich do oglądania i głosowania, bo naprawdę można zadecydować o karierze jednego z faworytów.
A ta scena była już trampoliną do niejednej muzycznej kariery.
Tu serca publiczności podbił Czesław Niemen,
---
tu rozbłysła gwiazda Ewy Demarczyk.

---
Był rok 1964, gdy polska publiczność usłyszała "Tańczące Eurydyki" Anny German.

---
Marek Grechuta, Maryla Rodowicz, Czerwone Gitary, zespół Bajm, wielu artystów, którzy pierwsze kroki stawiali tu na scenie.
Justyna Steczkowska, która wygrała "Debiuty", a dziś będzie miała swój jubileuszowy koncert.
W 1967 roku przed opolską publicznością zadebiutowała Urszula Sipińska.
Wokalistka wspominała, że gdy następnego dnia po koncercie robiła zakupy w rodzinnym Poznaniu oczarowana jej występem sprzedawczyni zamiast kwiatów wręczyła jej najbardziej dorodnego pomidora za piękne wykonanie piosenki "Zapomniałam".

---
Swój debiut doskonale pamięta Danuta Błażejczyk.

---
To był 1985 rok.
Tam właśnie w komisji był m.in. Włodzimierz Korcz, Wojciech Młynarski, Andrzej Strzelecki i nagle się niebo otworzyło i zaczęły się dziać same cuda.
Zmieniały się czasy i muzyczne style, a na festiwalu wciąż rodziły się gwiazdy.
Opole otworzyło nam drzwi gdzieś tam na jakieś większe sceny i naprawdę jestem wdzięczny Opatrzności za to i wracam tu z wielką radością.
Niektórzy o Opolu marzą od dziecka.

---
Pamiętam, kiedy siedziałam jako pięciolatka przed telewizorem i mówiłam rodzicom: "Kiedyś tam wystąpię, zobaczycie!".
Dziś spełnią się kolejne muzyczne marzenia.

---
Oddaję głos do studia w Warszawie, ale do Opola oczywiście jeszcze w Wiadomościach wrócimy.
I będą wspaniali goście.
Z Opola Danuta Holecka, dziękuję.
Michał Adamczyk, witam państwa.
Czas na pozostałe informacje.
Kolejny taktyczny manewr i kolejna szansa na przełom w bitwie o Donbas.
Ukraińskie siły próbują przełamać rosyjską obronę na wschód od Charkowa, tak by wejść na tyły atakujących Siewierodonieck i Słowiańsk rosyjskich wojsk.
Mimo strat w Ługańsku i wycofania części oddziałów z rejonu Popasnej na szczeblu strategicznym Ukraińcy wygrywają kolejny etap wojny.

Atak na tyły Rosjan na północ od Iziumu może być kluczowym manewrem wojny obronnej w Donbasie.
Siły skupione pod Słowiańskiem, Popasną i Siewierodonieckiem są związane walką.
Próba ich wycofania może się dla Rosjan skończyć katastrofą.
Mamy już amerykańskie haubice M777 w użyciu.
Świetne haubice.
Mają swoje wady i zalety, ale zalet jest znacznie więcej.
Są nam bardzo pomocne, bo mamy do nich nieograniczoną ilość amunicji.
Ukraińcy w trybie ekspresowym uczą się obsługi zachodniego sprzętu.
To właśnie te dostawy mają w tej fazie wojny największe znaczenie.
Zdaniem analityków Ukraina, mimo utraty części terytorium, pod kątem strategicznym wygrywa tę wojnę.
Co więcej, buduje zasoby zdolne do prowadzenia kontrofensywy.
Te wszystkie działania, które są prowadzone dzisiaj przez Ukrainę, będą zmierzać do tego, aby powoli i mozolnie odzyskiwać te teren.
W Chersoniu słychać zbliżający się front.
Ukraińcy są kilkanaście kilometrów od jedynego zajętego przez Rosjan miasta obwodowego.
W rejon walk po raz kolejny przyjechał prezydent Zełeński.
Dziękuje za służbę.
Dziękuję za to, co robicie, broniąc naszego kraju, naszych rodzin i naszej suwerenności.
I to drugie zwycięstwo - na poziomie geopolitycznym - Ukraina stawiając opór Rosji wygrała uznanie i wywalczyła wsparcie, bez którego dziś Rosjanie mogliby stacjonować we Lwowie.
Zamiast tego od miesiąca niemal stoją w miejscu.
Rosjanie wciąż ponoszą ogromne straty.
Kończą im się zapasy broni.
W Kijowie przekazałem Ukrainie i całemu światu, jak mocno wspieramy Ukrainę i jak ważne jest, by Ukraińcy odnieśli zwycięstwo.
Z operacyjnego punktu widzenia wygląda jakby w niektórych rejonach Ukraińcy przegrywali.
To jednak często taktyczny odwrót sił, które mogłyby zostać okrążone i zniszczone.
W przeciwieństwie do rosyjskich, ukraińscy dowódcy liczą się z życiem swoich żołnierzy.

---
Hiszpania walczy z falą pożarów lasów spowodowanych upałami.
W Katalonii ogień strawił już ponad 1500 ha dzikich terenów.
Od kilku dni temperatura na Półwyspie Iberyjskim przekracza 40 stopni.

W prowincji Lleida w hiszpańskiej Katalonii spłonęło już ponad 1300 ha.
Z ogniem walczy ponad 500 strażaków.
Prosimy również o pomoc mieszkańców, aby unikali niebezpiecznych miejsc, grillowania i wycieczek do lasu, które nie są potrzebne.
Walkę z żywiołem znacznie utrudnia utrzymująca się od kilku dni temperatura na poziomie ponad 40 stopni, wiatr i brak opadów.
Przy temperaturze 40 stopni Celsjusza i braku deszczu robi się bardzo ciężko.
Strażacy próbowali powstrzymać pożary z powietrza.
Ale to było bezcelowe, ponieważ nie można powstrzymać ognia przy tak wysokiej temperaturze i wietrze.
W rejonie Baldomar spłonęło ponad 1600 ha lasów.
Ewakuowano kilkadziesiąt osób, w tym ponad 50 dzieci.
Płomienie wciąż zagrażają 20 tys. ha dzikich terenów i pól uprawnych.
To są bardzo trudne akcje, bardzo czasochłonne, no i bywa tak, że ten pożar już jest tak duży i niebezpieczny, że palą się całe miasteczka.
To obserwowaliśmy w zeszłym roku w Grecji, gdzie Polacy pomagali, ponad 240 Polaków.
Fala upałów z Hiszpanii będzie przemieszczać się w głąb Europy.
Na zachodzie Polski w wielu miejscach termometry pokazały ponad 30 stopni.
Ten upał się będzie trochę jak fala przemieszczał, dzisiaj zachód Polski.
Rozprzestrzeni się na centrum, jutro obejmie całą Polskę, ale pojutrze w poniedziałek już będzie dotyczył tylko Polski południowo-wschodniej.
IMGW także na jutro wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed upałami dla 13 województw.
Na szczęście zagrożenie pożarowe obecnie jest niewielkie.

---
W całej Polsce trwają Europejskie Dni Archeologii.
Wystawy, pikniki i różnorakie pokazy mają pomóc w poznawaniu naszej przeszłości.
To dziedzictwo bardzo ważne, choć często ukryte głęboko pod ziemią.
Bezcenne monety z XIII wieku odnalezione na Dolnym Śląsku.
Ślady naszego państwa można oglądać we wrocławskim Instytucie Archeologii.
Monety wykonane są ze srebra bardzo dobrej jakości, są bardzo lekkie.
Standardowa waga takiej monety waha się od 0,2 do 0,5 g.
To właśnie takie skarby kryje ziemia.
Najlepiej wiedzą o tym ci, którzy na co dzień je wydobywają i dokumentują.
Dobry wzrok, dobra obserwacja.
Marcin Wagner, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego, podkreśla, że każdy skrawek ziemi jest ważny, a w tym fachu kluczowa jest staranność.
Archeolog właściwie na wykopaliskach nigdy nie pracuje sam.
Zawsze pracuje z kimś - czy to z robotnikami, czy to ze studentami.
Kulisy pracy archeologa i historię znalezisk możemy poznać w czasie trwających do niedzieli Europejskich Dni Archeologii.
W całym kraju odbywa się ponad 60 wydarzeń.
To taka okazja, żeby zwrócić uwagę na zabytki archeologiczne, na te wszystkie przepiękne przedmioty, które gdzieś możemy na ekspozycji oglądać, dowiedzieć się czegoś o nich więcej.
To Muzeum w Jarosławiu i warsztaty dla najmłodszych.
Z kolei tak było na terenie grodziska w Tumie w województwie łódzkim.
Musieliśmy wypatrzeć wroga, zebrać trochę siana dla zwierzątek, no i teraz będziemy mierzyć odległość od bramy do osady.
Osady, której dostrzeżenie niekiedy wymaga wysiłku.
Dla laika to fragment Lasu Bródnowskiego.
Jednak specjalista obok roślinności odnajdzie tu pozostałości po dawnym grodzie obronnym.
Najstarszym na terenie współczesnej Warszawy.
Już jutro odbędzie się tu piknik archeologiczny.

---
Rząd zainwestuje w wydobycie węgla na Lubelszczyźnie.
Dziś podpisano list intencyjny ws. przejęcia udziałów w kopalni Bogdanka przez Skarb Państwa.
Odejście od importu surowców energetycznych z Rosji wymusza rewizję dotychczasowej unijnej polityki klimatycznej, co do której między Polską a Brukselą nie ma zgody.
Bogdanka to rentowna odkrywkowa kopalnia węgla, znajdująca się w Łęcznej koło Lublina.
Jeszcze długo będziemy potrzebować węgla, węgla energetycznego, ale również tego węgla dla odbiorców indywidualnych.
Stąd rządowe plany inwestycji w Bogdankę, które ze względu na unijną politykę klimatyczną byłyby obciążeniem dla dotychczasowego właściciela, czyli Enei.
W związku z tym Skarb Państwa przejmie od producenta energii udziały w Bogdance.
Uzyskane środki zamierzamy inwestować właśnie w odnawialne źródła energii.
Kierunku wiatru nie zmienimy, możemy ustawić żagle do tego wiatru.
Tak długo, jak będzie w Polsce potrzebny węgiel energetyczny, będziemy go tanio i skutecznie dostarczać.
Rozdział energetyki i górnictwa następuje w całej Polsce, ale w przypadku Bogdanki bezpośrednia kontrola Skarbu Państwa to większa niezależność.
Rozpoczyna się proces, który ma dążyć do tego, żeby upodmiotowić Bogdankę, ale tak naprawdę upodmiotowić Lubelszczyznę.
Odejście od importu gazu z Rosji powinno oznaczać rewizję tempa odchodzenia od węgla w Unii.
Dotąd Bruksela naciskała, by węgiel zastępować gazem.
Gdy jednak okazało się, że Niemcy nie będą mogli handlować surowcem z gazociągu Nord Stream 2, w Brukseli pojawiły się plany zakazu instalacji kotłów gazowych w nowych budynkach, które krytykują europosłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Czyli jak nie macie pompy ciepła i płyt fotowoltaicznych, to nawet gaz już wam nie pomoże.
Jakby w połowie przerwany jest proces przechodzenia w programie czyste powietrze.
Jednocześnie komisje europarlamentu próbują zablokować unijne finansowanie budowy elektrowni atomowych.
Takie próby nie mogą być zaakceptowane przez Polskę, która zapewniła sobie dostawy gazu przez Baltic Pipe i gazoport w Świnoujściu.
Chce także budować elektrownie jądrowe, które są bezemisyjnym i stabilnym źródłem energii.

---
Bez Lecha Kaczyńskiego nie moglibyśmy doprowadzać do tego, że Polska jest dziś dużo sprawiedliwsza i silniejsza, niż była wcześniej - tak mówił dziś w Tarnowie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas uroczystości odsłonięcia pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
O ludziach, którzy naprawdę zasłużyli się Polsce, trzeba pamiętać.
Tak mówił Jarosław Kaczyński odsłaniając pomnik tragicznie zmarłego prezydenta.
Bez niego nie moglibyśmy zwyciężać, nie moglibyśmy doprowadzić do tego, że dzisiaj Polska jest dużo sprawiedliwsza, dużo lepsza i dużo silniejsza, niż była.
Monument w Tarnowie został odsłonięty w dniu urodzin braci Kaczyńskich.
Jestem dumna z mojej ojczyzny i z mojego już nieżyjącego prezydenta.
Wiele zrobił. Chciał zrobić, ale ruskie mu nie dali.
Ruskie - tak, ruskie.
To ruskich robota.
Prezydent Lech Kaczyński konsekwentnie ostrzegał przed imperialistycznymi zapędami Moskwy.
Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę.
Po ataku Putina na Gruzję przewidział, że Rosja za kilka lat uderzy na kolejny suwerenny kraj.
Imperializmowi nie wolno ustępować.
Nie wolno ustępować imperializmowi ani nawet skłonnościom neoimperialnym.
W przeciwieństwie do wielu polskich polityków miał odwagę prowadzić suwerenną politykę, stawiając interes kraju na pierwszym miejscu.

---
W przeciwieństwie do wielu polskich polityków miał odwagę prowadzić suwerenną politykę, stawiając interes kraju na pierwszym miejscu.
Nie bał się mówić o tym, że polityka Moskwy jest groźna.
Mogą chcieć odzyskać w innej zupełnie sytuacji wpływy w Unii i w NATO, chociażby działając od wewnątrz przez potężną broń, jaką jest energetyka.
Przez lata atakowany przez część mediów.

---
To z jego inicjatywy powstał tak ważny dziś dla Polski Gazoport LNG.
Gazoport jest nam potrzebny ze względów strategicznych i mam nadzieję, że powstanie bardzo szybko.
Gazoport powstał.
A wkrótce surowiec do niego będzie dostarczał m.in. ten statek.
To zbudowany dla PGNiG gazowiec "Lech Kaczyński".

---
Po wizycie w Kijowie przywódcy Niemiec i Francji nie rezygnują z kontaktów z Putinem.
Zdaniem Olafa Scholza relacje z rosyjskim zbrodniarzem są bezwzględnie konieczne, a Emmanuel Macron chce uniknąć zmiażdżenia Rosji.

---
Barbarzyński atak, bestialstwo, cywilne ofiary.
Wydawało się, że rosyjska odpowiedzialność za te zbrodnie przekreśli szanse Władimira Putina na interesy i negocjacje z Zachodem.
Ale satrapa z Kremla nadal może liczyć na Niemcy.
Bezwzględnie konieczne jest rozmawianie z Putinem, nadal będę to robić.
Podobnie do prezydenta Francji.
Potrzebne są pewne państwa i przywódcy, którzy z nim rozmawiają.
Niewiele zostało z deklaracji złożonych w Kijowie.
Macron wręcz grozi wrogom Rosji.
Jeżeli ostatecznym celem trwającej wojny będzie zmiażdżenie Rosji, na Ukrainie nigdy nie zapanuje pokój.
Dlatego coraz więcej pytań dotyczy celu wizyty na Ukrainie zachodnich przywódców.
Czy chodziło o ten oficjalny: wsparcie unijnych aspiracji Kijowa czy namawianie Zełeńskiego do jak najszybszego zawarcia pokoju.
Z nieoficjalnych źródeł, zarówno z otoczenia prezydenta Zełeńskiego jak i kanclerza Scholza wiadomo, że były rozmowy, które miały na celu skłonienie Ukrainy do większej spolegliwości.
Mimo wojny Niemcy i Francja najwyraźniej nie chcą zrezygnować z rosyjskich surowców.
Pokój ma być drogą do biznesów z Putinem.
Zauważają to nawet niemieckie media.

---
Olaf Scholz w Kijowie nie zająknął się o energetycznym uzależnianiu przez Berlin całej Europy od rosyjskiego gazu.
Powinien przeprosić, bo jest za co przeprosić Ukraińców i nie tylko Ukraińców.
W istocie ta polityka prowokowała Putina i dawała mu narzędzia do wojny.
Wyraźnie ratować przegrywającą strategicznie Rosję chce także Angela Merkel, która na pytanie, czy Putin niszczy Ukrainę, odpowiedziała:
---
To zupełnie jak Niemcy, które do tej pory też nie zrobiły nic, by Ukraina odniosła sukces.
Zapowiadana od miesięcy broń nadal nie została dostarczona.
Polska wywiązuje się z tych zobowiązań w 100%.
Także dlatego relacje polsko-ukraińskie są najlepsze w historii.

---
Piękna pogoda i długi czerwcowy weekend.
Nic dziwnego, że Polacy tłumnie ruszyli na krótkie urlopy.
Tłumy zarówno na Krupówkach jak i sopockim molo.
Z badań wynika, że coraz chętniej korzystamy z krajowych atrakcji turystycznych.
To nie zaskakuje, tym bardziej, że na wielu europejskich lotniskach - paraliż.
Problemy na lotniskach m.in.
w Holandii, Francji czy Niemczech.
Terminale okupują tłumy, a może być jeszcze gorzej.
Lufthansa już zapowiedziała, że w lipcu zlikwiduje 900 połączeń z lotnisk w Monachium i we Frankfurcie nad Menem.
Pasażerowie załamani.
Na lotnisku nikt nie wie, co będzie dalej.
Nie mam pojęcia, czy mamy tu zostać, czy wracać do domu.
Nie tak wyobrażałem sobie urlop.
Dlatego urlopy polecamy spędzać w Polsce, bo pięknych miejsc nie brakuje.
Miliony kochają góry, a jak góry to obowiązkowo stolica polskich Tatr.
Zakopane to taki punkt, który trzeba odwiedzić.
Zakopane się nie nudzi po prostu?
No chyba nigdy.
Zawsze jest dużo osób.
W długi czerwcowy weekend na Krupówkach turyści z całej Polski!
My z zachodniopomorskiego koło Goleniowa przyjechaliśmy z grupą koleżanek na wczasy.
Atmosfera tutaj, ludzie naprawdę są bardzo mili, tak że warto.
Zakopane jest super.
Miejscowi przygotowani są na każdą liczbę gości.
Bardzo, bardzo zapraszamy.
Klimat góralski z tradycjami - przejażdżka konna, oscypek, warkoczyka można zrobić.
Część kosztów pokryć można wykorzystując bon turystyczny.
Można opłacić sobie nocleg i wtedy są te pieniążki na atrak
Pobierz
źródło: comment_1655575803rZfuactWYqel3GQtNzHuzg.jpg