Wpis z mikrobloga

Czy jest jakiś w miarę domowy sposób żeby badać zawartość mikro i makro elementów w pożywce? Bo miernik ppm czy ECmetr powiedzą nam tylko ile 'czegoś' jest rozpuszczone, a nie 'co' jest rozpuszczone. Roślina pobiera różne składniki w różnym czasie i ciągłe dolewanie wody i/lub nawozu mija się z celem na dłuższą metę bo zaburza równowagę między składnikami. Całkowita wymiana pożywki to znowu marnowanie wody. Wolałbym reagować na konkretne braki i mieć możliwość podbijania konkretnych wartości na konkretnych etapach wzrostu.
#hydroponika
  • 5
  • Odpowiedz
@danie_blyskawiczne: Nie ma, zostają ci jedynie testery akwarystyczne gdzie ogarniesz w przyblizony sposob azotany, azot amonowy czy wapń. Ale do hydroponiki taki zestaw testow bedzie mocno wybrakowany.
Kilka lat temu szukałem elektronicznych metod analizy to byla kwestia kilku-kilkunastu tysięcy za sonde ktora ogarnie pojedynczy kation/anion.
  • Odpowiedz
@danie_blyskawiczne: Pewnie codziennie idzie mieszanka na analizator, a raz na tydzien tkanka i po jednym cyklu mozna okreslic zapotrzebowanie. A ze produkcyjnie i tak w kolko leci to samo to jedna/dwie pelne uprawy i wszystko wiadomo. Przynajmniej tak ksiazkowo powinno wygladac. Producent leci raczej na gotowym planie nawozenia.
  • Odpowiedz