Wpis z mikrobloga

Na tym trochę, a nawet trochę bardzo, polega program żeby stworzyć relację. Przynajmniej byłoby to ciekawsze jakby w rzeczywistości tak było. Szczerą albo nieszczerą czyt. granie udawanie etc. Nie ma się co dziwić, że Żmijowie #!$%@?. Troszkę nerwy puściły i klasy zabrakło, fakt. Nie kumam też propsowania Laury i Grzesia. Pozbyli się najmocniejszej pary bez większego #!$%@? i finito. Moim zdaniem niczego wielkiego do programu nie wnieśli. Zresztą podobnie jak zwycięzcy poprzedniej edycji. Nudni są jak kocie ruchy Grzesia. Laura mnie osobiście też irytuje. Ale to prywatne zdanie nie wnoszące nic do gry. Zdzirowie śmieszni i wprowadzający jakiekolwiek show. Zresztą z jednej strony mamy relacje, podobno miłosną u Żmijów, z drugiej, mam wrażenie holiday story u Zdzirow. Wszystko byleby nie wspólne flow w przyjacielskiej relacji. Nie nudzi was to? Samo takie stwierdzenie powinno eliminować z możliwości bycia w finale i produkcja mogłaby eliminować takie pary. Zagrożenie pod poduszką cokolwiek. Niech chociaż udają i będą tymi graczami. Niech ich do tego zmobilizują żebyśmy my mieli fun przed odbiornikami. A tutaj z grzybnią słowo na ch. Nawet Ken z takimi predyspozycjami do bycia graczem, z podaniem solidnej karty gracza na tacy, wybrał nudną przyjacielską relacje ze Starszą Panią. Dlaczegoooo? Można by tak fabułę elegancko pociągnąć... Jedynymi prawdziwymi graczemi mogą się okazać tylko i wyłącznie w ostatecznym rozrachunku Żmijowie! Osobiście irytujący, ale taka jest prawda. Jak to jest gra - to tak się powinno bawić. Albo wóz albo przewóz a nie przyjacielskie relacje, koła ratunkowe, pseudo wspólny flow i wspólny wibe... My chcemy konspir! Pomijając fakt, że znowu spojlery, znajomości z produkcją etc. się sprawdzają... Chociaż już lepiej tak niż zwycięstwo Skoczów. Tego nie zdzierże i przerzucę się na M jak Miłość #hotelparadise
  • 18
  • Odpowiedz
@JarekLato: ahahaha zal ci dupe sciska bo odpadli, dobrze sie stalo. Nikt poza toba ich nie lubil, a na miejscu Laury i Grzeska tez bym wyrzucil tych co spedzaja sami ze soba czas tylko. To jest program, i chyba trzeba byc debilem zeby nie zauwazyc ze przez caly program to uczestnicy decyduja kto odpada. Idz po smar na bol dupy kolego, wez troche dla Jaya xD
  • Odpowiedz
@starekss: Zawsze czekam na takie komentarze. Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. Albo ze dwa razy najlepiej, przeredaguj sobie i na sylaby rozłoż. Odpadnięcie Żmijów uważam, że fajny element gry, który w tym sezonie może okazać się jedynym no małym, ale zaskokiem. Cała reszta nudna strasznie mimo potencjału. I z tego powodu lekki ścisk jest nie powiem, że nie, ale debilem to akurat jesteś Ty
  • Odpowiedz
Jak to jest gra - to tak się powinno bawić.


@JarekLato: zgadzam się z Tobą ,idąc twoim tokiem myślenia L+G odpulili tych którzy byli ,,graczami'' ,tych którym nie zależało na finale ,tych którzy byli ,,nudziarzami'' tam dla prawie wszystkich uczestników, czyli Żmijowe stadko
więc o co chodzi Tobie ?
aaa i w którym momencie i kiedy to Żmijowie byli śmieszni?
chyba że irytujące zachowania przez prawie dwa miesiące szczególnie Żmiji są
  • Odpowiedz
@Amikamamy: Każdemu zależy na finale czy tak gada czy nie. Dla mię to oczywiste. Czy byli graczami czy nie zweryfikuje życie. Ale mogli nimi być, bo na tym polega gra. I mi się to podoba, chociaż jak podkreśliłem, osobiście za nimi nie przepadałem. Śmieszni czasem byli, chociaż to nie był temat mojej dywagacji. Deklarowanie przyjacielskiej relacji jest dla mnie słabe, bo ciekawsze byloby udawnie. Ale jeszcze bardziej słabe jest jak takie
  • Odpowiedz
@Opportunist: Tak, na tym może polegać ta gra. To nie jest konkurs piękności charakterów. Szczególnie, że to jest wszystko przedstawiane tak jak mamy to zobaczyć - nie koniecznie jak dzieje się naprawdę. Dlatego tym bardziej irytują mnie kolejne "przyjacielskie związki" w finale. Bardziej nudzą. Jeśli wgl można poznać przyjaciela w tak krótkim czasie i okolicznościach... Ale to już inny temat.
  • Odpowiedz
@Opportunist: Dobry przykład. W progrmie tej przyjacielskiej relacji nie było. A przynajmniej nie było widać. Po programie owszem miłe są takie historie, ale średnio mnie interesuje co jest po programie. W czasie programu oczekuje gry, zabawy cokolwiek a nie powielających się schematów z budowaniem "przyjacielskich realcji" do finału. Szczególnie, że stawanie takiej pary na ścieżce lojalności jest przewidywalne.
  • Odpowiedz