Wpis z mikrobloga

#testowanieoprogramowania #pracait a może ktoś z #programowanie będzie wiedział

Otóż na rozmowie rekrutacyjnej dowiedziałem się, że na testera przypadają 3-4 projekty, które ogarnia w czasie sprintu.

Jest to wykonalne?
Podobno nie ma ciśnienia z tym aż takiego i nie jest to jakaś duża liczba i można to wszystko ogarnąć.

Dotychczas zajmowałem się max jednym projektem. Jeden z nich był też na pół etatu, ale no i tak było co robić.

Czy to jakieś szambo?

  • Tak, przegięcie pały 27.0% (27)
  • Zależy od projektów, trudno powiedzieć 64.0% (64)
  • Do ogarnięcia 2.0% (2)
  • Luz pas, nie ma co się przejmować 7.0% (7)

Oddanych głosów: 100

  • 7
@zogard: Wyobraź sobie, że mi kiedyś powiedzieli na rozmowie, że będę miał pod sobą ponad 400 aplikacji, oczywiście to były jakieś legacy systemy gdzie ktoś robił jedną zmianę na rok i trzeba było tylko regresję puścić i sprawdzić czy się nie wywaliło. Tak więc da się takie rzeczy ogarniać, ale dopytaj co miałoby być w twoich obowiązkach, bo jakbyś miał być ludzkim CI/CD to to nie jest rozwojowa robota.
@zogard: ja bym w to nie szedł, zależy oczywiście jak duże są to projekty ale zmiana kontekstu, przestoje bo czekasz aż ktoś coś naprawi albo wytłumaczy Ci co zrobił powoduje u mnie (i u każdego w starej robocie co miał 2-3 projekty) mega frustracje. Może jestem wygodny ale tester powinien być do jednego projektu na cały etat przypisany i to powinna być norma
@regos: właśnie tak czuję, że jak się zacznie coś sypać, retesty, to będzie nie do pogodzenia i niezły bieg by to dociągnąć przed końcem sprintu